Skocz do zawartości
IGNOROWANY

B6 DIVISION


Nosb

Rekomendowane odpowiedzi

zauważyłem tez ze w kostce podłączeniowej szyb 4x jedna ma10 pinów a 2 przełącznik ma pinów 8 ? X_x

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 86.1 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • jozek726

    5819

  • Wandej

    4740

  • wladi

    3820

  • kaju

    3330

Top użytkownicy w tym temacie

Bielun jeszcze raz wiadomość o 3:05 na whatsappie, a Ci kluczyki zatrzasne nie w bagażniku a w dupsku... :grin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siemian napewno coś jeszcze spusci z ceny :decayed:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bielun jeszcze raz wiadomość o 3:05 na whatsappie, a Ci kluczyki zatrzasne nie w bagażniku a w dupsku... :grin:

Mało klienteli widocznie było w "błękitnej ostrydze":decayed:

Tapnięte z SGS5

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, to co mi powiedział nowy własciciel mnie zszokowało i wniosek jest tylko jeden. Oszukał mnie mój mechanik. Niemniej jednak na tym etapie poruszanie przez osoby postronne tutaj tematu jest troche nie halo.

Jest tez w tym wszystkim duże ALE:

Nowy własciciel przyjechal po samochod z mechanikiem. Specjalnie na ich prosbie samochod stal w zasadzie 20h nie ruszany zeby odpalic przy nich - chcieli posluchac czy nic nie grzechocze przy odpalaniu- nic nie grzechotało(nawet nie mruknął) - potem zreszta tez nic nie grzechotało z tego co mowil. Wszystko co na temat tego samochodu wiedzialem, to powiedzialem, duzo jest napisane w moim temacie. Błędów w vagu poza jednym o ktorym tez powiedzialem (z zaworu odpowietrzania baku paliwa) nie bylo - zreszta chlopaki, ktorzy zabrali sie za rozkladanie samochodu to sprawdzili i tez nic nie wyłapali z błędów, dopiero głębsze sprawdzanie (nie wiem.. logów?) pokazało ze byl jakis problem z odmą prawej glowicy - nieszczelnosc i znow wadliwy PCV -co dało się bez klopotow wyeliminowac. Z tego co kolega mowil, to rozrzad ustawiony prawidłowo, wałki OK (ja nie wiem jak to sprawdzic w vagu, ale chlopaki podobno to zrobili). Samochod jezdzil normalnie, bez odchylen.

Tam na miejscu jednak wylapali na ucho lekkie grzechotanie gdzies z tylu (jak dla mnie to ten samochod od 3 lat tak samo pracowal w sensie grzechotu, a w zasadzie dla mnei jego braku), a szukajac esy trafilem na egzemplarze grzechoczace, wiec wiem o czym mowa. Postanowili go rozebrac. Znalezli jakąs fuszere ktory moj mechanik zrobil - jesli chce to opisze to wlasciciel -mi brak słow jak to uslyszalem, z tym ze ta fuszera dzialala prawidlowo. O łapie silnika nic nie wiedzialem, jakos mechanik nie raczyl o tym wspomniec (k**wa!). 3 z 4 łacuchów były napięte, jeden okazał sie dosc luzny. Ja rozrzadu nie robilem, i to tez bylo jasno powiedziane, byl tylko ogladany, ruszany byl gdzies wczesniej przede mna (najwyrazniej tylko czesciowo z tego co uslyszalem). Okazuje sie tez ze mechanik założył chyba nie nowe sprzeglo z dociskiem do esy, tylko jakies nieco uzywane, na szczescie dwumas nowy. Jednak sprzeglo - tak jak pisalem w temacie trzymalo bdb po zmianie (4 slady). Z reszta jak jezdzilem z nowym wlasciecielem przed zakupem to w 3 chłopa na pokladzie i puszczeniu sprzegla przy ok 3,5-4rpm samochod mielił 4 kołami bez uslizgu sprzegla. Ja przejechalem na nim swoim sposobem jazdy ok 50tys. Ale nowemu wlascicielowi mowia ze sprzeglo sie konczy i ze ma rysy od czyszczenia, wiec na pewno bylo zalozone jakies uzywane. Nie wiem, nie znam sie zeby o tym sie wypowiadac. Przykre, że jesli tak jest, to to tez jest punkt w ktorym zostalem oszukany. Nic o tym nie wiedzialem i nic nie wskazwyało na potrzebę robienia czegokolwiek.

Sadze ze generalnie jakby jakikolwiek uzywany nastoletni samochod rozlozyc na czesci pierwsze to znajdzie sie wady.

Przykro mi ze tak to wyglada, mam nadzieje ze kolega trafi na uczciwych mechaników. Tak jak mu powiedziałem, nie zostawię go finansowo samego z tym wszystkim, chociaz nic o tym nie wiedziałem.

Mysle ze teraz trzeba dac chwile czasu na zlozenie tego wszystkiego do kupy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja B6 byla forumowa ale nie wystawiona na forum, wiec wiedzialem, ze smierdzi chociaz cena na allegro byla jak za igle. Moze kiedys sie zbiore i opowiem jak to bylo. Jesli ktos kupilby ten samochod za cene z allegro to poprzedni wlasciciel juz by nie zyl. Ja kupilem duuuzo taniej, ogarnalem co trzeba i lata jak nalezy.

Zobaczymy co Winczako napisz, moze nowy wlasciciel wiedzial co kupuje a znajomym opowiada co innego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paweł no troche nie fer faktycznie z jego strony a przynajmniej mógł powiedzieć jak wygląda sprawa , ale tacy mechanicy są wszędzie , plusem jest to że wszystko chodziło jak należy , no i szacun dla Ciebie że pomimo sprzedałeś auto nadal podchodzisz fachowo do tematu :hi: no albo jest tak jak Armi mówi

Edytowane przez tomekhxc
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, to co mi powiedział nowy własciciel mnie zszokowało i wniosek jest tylko jeden. Oszukał mnie mój mechanik. Niemniej jednak na tym etapie poruszanie przez osoby postronne tutaj tematu jest troche nie halo.

Jest tez w tym wszystkim duże ALE:

Nowy własciciel przyjechal po samochod z mechanikiem. Specjalnie na ich prosbie samochod stal w zasadzie 20h nie ruszany zeby odpalic przy nich - chcieli posluchac czy nic nie grzechocze przy odpalaniu- nic nie grzechotało(nawet nie mruknął) - potem zreszta tez nic nie grzechotało z tego co mowil. Wszystko co na temat tego samochodu wiedzialem, to powiedzialem, duzo jest napisane w moim temacie. Błędów w vagu poza jednym o ktorym tez powiedzialem (z zaworu odpowietrzania baku paliwa) nie bylo - zreszta chlopaki, ktorzy zabrali sie za rozkladanie samochodu to sprawdzili i tez nic nie wyłapali z błędów, dopiero głębsze sprawdzanie (nie wiem.. logów?) pokazało ze byl jakis problem z odmą prawej glowicy - nieszczelnosc i znow wadliwy PCV -co dało się bez klopotow wyeliminowac. Z tego co kolega mowil, to rozrzad ustawiony prawidłowo, wałki OK (ja nie wiem jak to sprawdzic w vagu, ale chlopaki podobno to zrobili). Samochod jezdzil normalnie, bez odchylen.

Tam na miejscu jednak wylapali na ucho lekkie grzechotanie gdzies z tylu (jak dla mnie to ten samochod od 3 lat tak samo pracowal w sensie grzechotu, a w zasadzie dla mnei jego braku), a szukajac esy trafilem na egzemplarze grzechoczace, wiec wiem o czym mowa. Postanowili go rozebrac. Znalezli jakąs fuszere ktory moj mechanik zrobil - jesli chce to opisze to wlasciciel -mi brak słow jak to uslyszalem, z tym ze ta fuszera dzialala prawidlowo. O łapie silnika nic nie wiedzialem, jakos mechanik nie raczyl o tym wspomniec (k**wa!). 3 z 4 łacuchów były napięte, jeden okazał sie dosc luzny. Ja rozrzadu nie robilem, i to tez bylo jasno powiedziane, byl tylko ogladany, ruszany byl gdzies wczesniej przede mna (najwyrazniej tylko czesciowo z tego co uslyszalem). Okazuje sie tez ze mechanik założył chyba nie nowe sprzeglo z dociskiem do esy, tylko jakies nieco uzywane, na szczescie dwumas nowy. Jednak sprzeglo - tak jak pisalem w temacie trzymalo bdb po zmianie (4 slady). Z reszta jak jezdzilem z nowym wlasciecielem przed zakupem to w 3 chłopa na pokladzie i puszczeniu sprzegla przy ok 3,5-4rpm samochod mielił 4 kołami bez uslizgu sprzegla. Ja przejechalem na nim swoim sposobem jazdy ok 50tys. Ale nowemu wlascicielowi mowia ze sprzeglo sie konczy i ze ma rysy od czyszczenia, wiec na pewno bylo zalozone jakies uzywane. Nie wiem, nie znam sie zeby o tym sie wypowiadac. Przykre, że jesli tak jest, to to tez jest punkt w ktorym zostalem oszukany. Nic o tym nie wiedzialem i nic nie wskazwyało na potrzebę robienia czegokolwiek.

Sadze ze generalnie jakby jakikolwiek uzywany nastoletni samochod rozlozyc na czesci pierwsze to znajdzie sie wady.

Przykro mi ze tak to wyglada, mam nadzieje ze kolega trafi na uczciwych mechaników. Tak jak mu powiedziałem, nie zostawię go finansowo samego z tym wszystkim, chociaz nic o tym nie wiedziałem.

Mysle ze teraz trzeba dac chwile czasu na zlozenie tego wszystkiego do kupy.

Qwa ludzie kupują nastoletnie auta, rozbierają silnik na części i się dziwią, że jest coś nie halo :facepalm:

Zapraszam do Groblewskiego na Przymorzu. Mają wyprz rocznika, więc tu na pewno nie będzie lipy.........chociaż kto wie, kto wie :grin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:huh: u łaaaa , szkoda opon :grin: za ta cene można już wyrwać dacie logan z salonu :grin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:siema:

nastoletnie autko i xx właścicieli. S4 a ktoś oczekuje najwyraźniej nowego. Ja uważam że większy problem ma być może kupujący z "syndromem cabanmata" :D

" nosz kurde wydaje trzy dychy i S4 ma być jak nowe, nie jest - Winczako ale mnie oszukałeś"

dla mnie takie podejście kupującego to dramat. Przecież salony samochodowe nie są zamknięte na klucz. Można wziąć nówkę funkiel na 10 letni kredycik :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie taka folia do oklejania ramki grilla się nada?

http://allegro.pl/folia-samoprzylepna-oracal-641-czarna-matowa-1mb-i4970100874.html

Ktoś coś? Bo bym dzisiaj kupił i sobie okleił:D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:siema:

nastoletnie autko i xx właścicieli. S4 a ktoś oczekuje najwyraźniej nowego. Ja uważam że większy problem ma być może kupujący z "syndromem cabanmata" :D

" nosz kurde wydaje trzy dychy i S4 ma być jak nowe, nie jest - Winczako ale mnie oszukałeś"

dla mnie takie podejście kupującego to dramat. Przecież salony samochodowe nie są zamknięte na klucz. Można wziąć nówkę funkiel na 10 letni kredycik :)

Dokładnie, a wszystkiemu winne TVN Turbo i ich prowokacje. Potencjalni klienci jeszcze nie upatrzą sobie auta a już świrują........chore. Teraz sprzedać samochód to strach. Po miesiącu użytkowania nowy właściciel przyjdzie do Ciebie po zwrot kasy, bo amorki wylały, albo coś innego :facepalm: Mimo, że prześwietlił go na wskroś w kilku zaufanych mu warsztatach... :grin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nowy własciciel wygląda na uczciwego, ja tez taki jestem.

Panowie, nie ma co gadać. Zakonczy sie sprawa to mysle, ze i ja i nowy wlasciciel cos napisze.

Edytowane przez winczako
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawda jest taka że każdy z nas zna swoje auto od podstaw i przy sprzedaży sporo wad można ukryć(nie poinformować o nich kupującego). I nie piję do tematu esy tylko tego co Armi pisze :wink: Moje auto miało uderzenie w tył prawy w niemczech i każdego kto pyta informuje o tym. Kupiłem je sam ze świadomością że nic się nie stało z konstrukcją auta i śmigam już 6 lat i żadnych kwiatków nie ma :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawda jest taka że każdy z nas zna swoje auto od podstaw i przy sprzedaży sporo wad można ukryć(nie poinformować o nich kupującego). I nie piję do tematu esy tylko tego co Armi pisze :wink: Moje auto miało uderzenie w tył prawy w niemczech i każdego kto pyta informuje o tym. Kupiłem je sam ze świadomością że nic się nie stało z konstrukcją auta i śmigam już 6 lat i żadnych kwiatków nie ma :wink:

tak nam sie moze wydawać ze znamy,,,,ja o tyle swojego dowiedzialem sie dopiwro po zalozeniu 19" kół i et rownym z błotnikiem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...