DareQ Opublikowano 9 Stycznia 2008 Opublikowano 9 Stycznia 2008 Przymierzam sie do wymiany swiec zarowych. Jakiego smaru nalezy uzyc do montazu swiec? Slyszalem o smarze miedzianym i teflonowym? Ktory lepszy/odpowiedni? dzieki
adadur Opublikowano 9 Stycznia 2008 Opublikowano 9 Stycznia 2008 A do czego ma być ten smar? Wkręcaj bez smarowania poprostu.
Musashi Opublikowano 9 Stycznia 2008 Opublikowano 9 Stycznia 2008 tak jest żaden. najpierw sprobowac wyczyscic gniazdo z widocznego nagaru pilnujac zeby nic nie wpadlo do cylindra. pozniej możesz wypiłowac wdłuż ( w długośc) gwintu starej swiecy 3 rowki odrobine (1 mm) głebiej niż gwint. dobrze ją wyczyścic i wkręcic po kolei w każde gniazdo czyszczac dokładnie rowki za każdym razem. dzięki temu wszystkie syfy z gniazda wcisna sie w te rowki i nowe swiecie beda dokręcone w czyściutkie gniazdo. przy odkrecaniu uzywaj siły nie wiekszej niż 20 Nm. jeżeli nie chce puścic nie ma się co siłowac poniewaz sie ukręci, lepiej sprobowac jakiś srodek do zapieczonych gwintów pskinac i odczekac. podobnie trzeba pamiętac aby dokręcac odpowiednim momentem nie na siłe ponieważ kolejna wymiana może sprawic kłopot... w przypadku świec ceramicznych moment dokręcania 12 Nm w przypadku metalowych 20 Nm. n i uwaga jezeli mamy swiece metalowe to luzik ale z ceramicznymi trzeba sie obchodzic jak z jakiem. jezeli upadnie stukniemy nia w cos zrezygunjmy z niej. pod wplywek zmian temperatury w silniku ceramika swiecy moze popekac jak odlamki wpadna nam do cylindra biada mu... to tak jak bysmy wsypali szczypte piasku do srodka
DareQ Opublikowano 9 Stycznia 2008 Autor Opublikowano 9 Stycznia 2008 slyszalem (nie bijcie - nie twierdze ze tak jest) ze uzycie takiego smaru uszczelnia, zapobiega korodowaniu i ulatwia odkrecanie w przyszlosci. Ale skoro twierdzicie ze takich specyfikow byc nie powinno to Was poslucham :th: najpierw sprobowac wyczyscic gniazdo z widocznego nagaru pilnujac zeby nic nie wpadlo do cylindra. tylko jak to zrobic - z odkurzaczem w rece??
adadur Opublikowano 9 Stycznia 2008 Opublikowano 9 Stycznia 2008 Dobrze słyszałeś są takie środki zwą sie klejami do gwintu (renomowane to np. Loctite) ale nie sądze by było one potrzebne a w dodatku nie wytrzymają termicznie. Przed wykręceniem świecy szczoteczką malutką zmyś "dynksem" (benzyna estrakcyjna) brud, choć odkurzacz lub sprężone powietrze też może być pomocne... na samym gwincie nie powinno nic być.
Musashi Opublikowano 9 Stycznia 2008 Opublikowano 9 Stycznia 2008 odnosnie smarów to kategorycznie, jest zabronione ich stosowanie do swiec, przez serwisowki fabryczne. sprezone powietrze to raczej ostroznie zeby nie wdmuchło nic do srodka. odkurzacz jezeli da sie podejsc,to jak najbardziej. przydalaby sie jakas ssawka specjalna :>
zegarmistrz Opublikowano 9 Stycznia 2008 Opublikowano 9 Stycznia 2008 Dobrze słyszałeś są takie środki zwą sie klejami do gwintu (renomowane to np. Loctite) ale nie sądze by było one potrzebne a w dodatku nie wytrzymają termicznie. Małe sprostowanie.. kleje do gwintów służa do tego aby śruba się nie wykręcała przy drganiach.. Pomocne przy gwintach które trzeba później wykręcić (a działąją przy dużych temperaturach są. między innymi wymienione wcześniej smary (miedziany i teflonowy - stosuje się też grafitowy)).. natomiast świec się nie powinno smarować - drgania silnika mogą spowodować ich "wykręcenie się".. PS.. co do wytrzymałości termiczenej Loctite`u - 200 stopni - nie więcej.
adadur Opublikowano 10 Stycznia 2008 Opublikowano 10 Stycznia 2008 sprezone powietrze to raczej ostroznie zeby nie wdmuchło nic do srodka. pisze "przed wykręceniem" ... gniazdo należy czyścić przed wykręceniem świecy, po wykręceniu nie bawić sie tylko wkręcac nową gwint będzie czysty, ewentualnie jak "dynks" nie odparuje (dlatego warto przedmuchać) to ręcznikiem papierowym wchłonąć.
Mariusz Opublikowano 10 Stycznia 2008 Opublikowano 10 Stycznia 2008 Smar miedziany MOLICOTA ja takim smarowałem on jest odporny na temperatury i gwint się niezapieka. POZDRAWIAM.
adadur Opublikowano 10 Stycznia 2008 Opublikowano 10 Stycznia 2008 Nie chodzi tu o dobór smaru - tego gwintu sie nie smaruje i tyle!
spanky Opublikowano 10 Stycznia 2008 Opublikowano 10 Stycznia 2008 panowie... skad ten pomysl ze smarowaniem gwintu ... ?
Musashi Opublikowano 10 Stycznia 2008 Opublikowano 10 Stycznia 2008 Adadur nie doczytalem "przed" po prostu pomysl smarowania mnie rozwalił stad roztargnienie przy czytaniu
DareQ Opublikowano 10 Stycznia 2008 Autor Opublikowano 10 Stycznia 2008 Dziekuje wszystkich za odpowiedzi Podsumowujac - nic nie smarowac! wymienic na nowe i grzac
boberek Opublikowano 11 Stycznia 2008 Opublikowano 11 Stycznia 2008 ja ostatnio zmieniałem i posmarowałem smarem miedzianym delikatnie oczywiscie ale jestem pewien ze nastepmym razem jak bede wykrecał to je wykrece ;P zreszta mój tata mechanik tak zorbił wiec nie miałem nic do gadania [br]Dopisany: 11 Styczeń 2008, 15:05 _________________________________________________ panowie... skad ten pomysl ze smarowaniem gwintu ... ? wiesz to nie pomysł tak sie robi jak ktso nie wie to nie robi ale kupując kiedys samochód bedziesz yemieniał świece i nie bedziesz mógł wykrecić albo gwint sie zapiecze albo cos to powiesz co za baran nie posmaroawł smarem miedzianym jakby kazdy miał takie podejscie uzytkownicy aut mieli by mniej problemów to takie pytanie tpo ty wszystko na such skrecasz ?? to powodzenia to potem odkrecic to jest tak zwana profilaktyka tylko i wyłacze aby ułatwić sobie i innym prace [br]Dopisany: 11 Styczeń 2008, 15:09 _________________________________________________ Adadur nie doczytalem "przed" po prostu pomysl smarowania mnie rozwalił stad roztargnienie przy czytaniu ty masz machanika ?? czy wszytsko robisz sam moze nie wiesz ze tak sie robi moze nigdy sobie rąk nie pobrudziłes bo nic nie robiłes i nic nie rozkrecałes jak cos jest zapieczone nie miałałes problemu nigdy moze dlatego ale jak ci sie kiedys cos takiego zdarzy to zaczniesz zmarować wszytsko co ci pod reke podejdzie
Musashi Opublikowano 11 Stycznia 2008 Opublikowano 11 Stycznia 2008 widze ze kolega boberek i jego mechanik madrzejsi sa od konstruktorow i do tego zagladaja w szklaną kulę wydając opinie o ludziach, których nie znają kolego mechaniką samochodową w ramach własnych potrzeb i znajomych zajmuję się od lat 22, w miedzy czasie pracowałem 2 lata w serwisie fiata. moj pierwszy samochod to był maluch z 1977 roku i był 9-latkiem jak go nabyłem :polew: nie dało sie takimi samochodami jeździc w dalsze trasy jezeli niemiałes z sobą narzedzi, paru najbardziej awaryjnych czesci typu: przerywacz, cewka i swiece zapl, kopułka i palec rozdzielacza, kondesator do niego, filtra paliwa, różnych uszczelek i pare takich tam. bagaznik sluzyl do przewozenia narzedzi i czesci i albo ktos sie znal i sobie bezstresowo jezdzil albo stal na drodze zastanawiajac sie co dalej... komorki były w filmach science-fiction moje obecne autko jest ktoryms juz kolejnym . i jakos sobie z nimi sam radze. brudząc sobie ręce dla własnej przyjemnosci. samochody sa coraz bardziej skomplikowane, dokumentacji technicznej jest bardzo mało i tylko dzieki takiemu forum ja nasze i dzieki zyczliwym i pelnym pasji kolegom mozna dbac o swoj pojazd tak jak trzeba lub pilnowac zeby ci ktorym je powierzamy traktowali je zgodnie z nasza wolą. tak wiec gdy moge podzielic sie wiedza, materiałami czy doswiadczeniem, (nie zawsze moze trafnie) staram sie to robic ( i zawsze licze na krytykę tych ktorzy maja większe doświadczenie ) przepraszam za OT ale.... wiecie sami to mnie ruszylo [br]Dopisany: 11 Styczeń 2008, 15:09 _________________________________________________ Adadur nie doczytalem "przed" po prostu pomysl smarowania mnie rozwalił stad roztargnienie przy czytaniu ty masz machanika ?? czy wszytsko robisz sam moze nie wiesz ze tak sie robi moze nigdy sobie rąk nie pobrudziłes bo nic nie robiłes i nic nie rozkrecałes jak cos jest zapieczone a teraz wracając do tematu. większośc gwintów się smaruje, sa jednak takie ktore maja byc czyste i suche. konstruktor silnika zakłada w jakich warunkach gwint ma pracowac. przeciez wlasnie swiece czy to zarowe czy zapłonowe mają dosc trudne warunki temperaturowe. gdy w gniezdzie swiecy i na jej gwincie jest idealnie czysto nie ma sie co zapiec. wystarczy, ze swieca byla wkrecona np wilgotna wtedy zmiany temperatury i korozja aluminium (z ktorego wykonanna jest glowica) zrobia swoje) (a moze, jeżeli świece sa zapieczone to moze wlasnie jakis mechanik kiedys wpadl na pomysl zeby czyms je posmarowac . ) ja uwazam ze kontruktor silnika przewiduje warunki jego montazu, eksploatacji, napraw i pracy wiec nie widze powodu zeby go poprawiac. w serwisowych materialach szkoleniowych VW Audi jest wyraznie zaznaczone, że smarowanie gwintow swiec zarowych lub zaplonowych jest kategorycznie zabronione. dlaczego nie stosowac smaru miedzianego skoro jest wysokotemperaturowy i nie powinno sie nic dziac? przyczyna jest prozaiczna. aluminium na styku z miedzia tworzy ogniwo elektrochemiczne o wartosci 2V. to bardzo duzo. efekt tego to utlenianie sie wlasnie miedzi ze smaru. efekt? powstaja wykwity roznych zwiazkow chemicznych miedzi do ktorych za moment przylaczja sie tlenki glinu ( aluminium) i w gwincie jest bałagan... kazdy oczywisce sam decyduje co robi ze swoim autem. więc powodzenia. P.S. smar miedziany jest idealny do montażu i skręcania elementów układu wydechowego.srub kół, innych połączeń gwintowych, i tu rzeczywiscie oddaje nieocenione uslugi. warunek jest jeden stykajace powierzchnie musza byc wykonane z tego samego materiału.
boberek Opublikowano 11 Stycznia 2008 Opublikowano 11 Stycznia 2008 to ze pracowales w salonie fiata to chyba nie jest duma jakos robie tak od lat i nigdy nie miałem problemu ale miałem problem z wykreceniem świec i to nie raz w róznych samochodach moze i sie nie znam ale od podstaw złozyłem golfa MK 1 i jezdzi i to dobrze a mechanik który pracuje w zawodzie 35 lat i naprawia tylko w wiekszosci grupe VAG to chyba swoje wie nie bede sie kłucił bo nie ma po co kazdy robi tak jak lubi ja powiedziałem co od lat widze i tyle pozdrawiam
pre_pl Opublikowano 11 Stycznia 2008 Opublikowano 11 Stycznia 2008 panowie, dzięki że wyraziliście swoją opinię - każdy może wyrobić już swój pogląd, tak myślę. Tematu nie zamykam, bo może jeszcze ktoś coś dopisze - ale proszę się powstrzymać od 'wycieczek osobistych' (ja w swoim zawodzie (nie mechanik) też już trochę robię i coraz więcej rzeczy mnie zadziwia, więc i w tym przypadku będziecie przecież mieć różne zdania) Dziękujemy
Gość dzikidzidz Opublikowano 11 Stycznia 2008 Opublikowano 11 Stycznia 2008 to co kolega napisał ze zmianami chemicznymi jest prawdą... Do tego dochodzi jeszcze jedna rzecz, mianowicie świeczki do głowic w fabryce wkręcane są maszynowo, a wiadomo jak bywa, stąd częste problemy z wykręcaniem świeczek nawet z I montażu... "bo to Panie, k...a wszystko bez te maszyny.." pozdro
lexpar Opublikowano 11 Stycznia 2008 Opublikowano 11 Stycznia 2008 Musashi . Jak ja jeździłem maluchem to pewnie Ciebie jeszcze na świecie nie było. Nigdy nie używałem samaru przy wkręcaniu świec. Aczkolwiek za moich czasów mówiło się o smarze grafitowym. Natomiast nauczyłem sie jednej i myślę podstawowej zasady. A mianowicie wykręcam świece przy ciepłym silniku. Ponadto nigdzie nie znalazłem informacji, że należy używać przy zmianie świec jakiegokolwiek smaru. Niemiec nie jest głupi i wie co ma robić.
radzio Opublikowano 11 Stycznia 2008 Opublikowano 11 Stycznia 2008 popieram Musashi.Od 5 lat robie w ASO i nigdy nie mialem problemowz odkreceniem swiec zarowych badz iskrowych i zadne NIE BYLY smarowane jakims lubrykantem lub smarem.Także dajcie sobie spokoj ze smarowaniem tych polaczen gwintowych
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się