wesz82 Opublikowano 29 Kwietnia 2014 Opublikowano 29 Kwietnia 2014 Dasz rady-musisz:kox:Poszły wody położyli ją na sali:decayed: Wciągne coś i jadę wspomagać żonkę no to powodzenia Ja już dwa razy przeżyłem tą dzicz Tyś kuźwa przeżywał.... .....Ty Spoko jak na razie moja ucięła sobie drzemkę bo nic się nie rusza. Jak wstanie a skurcza mocnego nie dozna to dadzą wspomagacze:wink: Dobrze ze szpital mam pod nosem:decayed: Co by nie było już zacząłem majówke teraz tylko poczekamy a potem będę Dzieki za wsparcie:lol1: ---------- Post dopisany at 21:52 ---------- Poprzedni post napisany at 11:46 ---------- No i już po:grin: Masakra jak to kobieta musi się namęczyć Jest zdrowa dzioucha 58cm i 3.7kg. Przyszła po 3h od momentu podania wspomagacza na skurcz i tatuś pilnował jej 40 min po urodzeniu jak nigdy. Piękna chwila:banan:
tomcrack27 Opublikowano 29 Kwietnia 2014 Opublikowano 29 Kwietnia 2014 Gratulacje:wink:Ja jeszcze miesiąc i tez bedzie akcja:shock3:
szakal222 Opublikowano 29 Kwietnia 2014 Opublikowano 29 Kwietnia 2014 Gratuluje .a byles przy porodzie
wesz82 Opublikowano 30 Kwietnia 2014 Opublikowano 30 Kwietnia 2014 Dzieki raz jeszcze:hi: Tak byłem i jak dla mnie to muszę mojej pani pokłon oddać :hi:bo ja bym chyba nie dał rady. Jak zawsze lekko się dotknie już beczy tak teraz podołała w 100% Nawet bez nacinania się obeszło:kox: Na porodówce szło wyczuć że facet nie jest tam mile widziany:kwasny: Dzisiaj pani salowa mnie załamała,bo powiedziała że takich ojców jak ja to ona w roku może policzyć na palcach jednej ręki(w sensie że pozytyw wielki) Polecam każdemu kto może być. Od pierwszego samodzielnego oddechu jesteś z maleństwem-super sprawa.
Zymek1989 Opublikowano 30 Kwietnia 2014 Opublikowano 30 Kwietnia 2014 Ja się o tym 15.04.2014 przekonałem. Nie było łatwo. Poród jeden z najdłuższych, około 20h:facepalm: Bóle krzyżowe od początku do końca:kwasny: Byłem i wspierałem moją żonę i odcinałem pępowinę.
szakal222 Opublikowano 30 Kwietnia 2014 Opublikowano 30 Kwietnia 2014 Szczerze to widok troche mnie oodrzucil ale przeciecie pempowiny .bycie ze swoja partnerka podczas porodu i pomaganie jej daje satysfakcje tak samo jak wlasnie pierwszy oddech .poprostu wszystko wynagradza uwarzam ze kazdy ojciec powinien przy tym byc.bo warto
wesz82 Opublikowano 30 Kwietnia 2014 Opublikowano 30 Kwietnia 2014 Zygmunt niech zagadnę 1 dziecko???? Moja pani pierwszy raz rodziła podobnie ale ja nie byłem z nią bo to była noc tj w pierwszej fazie i odpoczywała sobie. Tak zgadzam się pomoc dla naszej panie jest równie ważna jak pierwsze chwile maleństwa. Ja mam zasadę nie patrze miedzy nogi żeby potem nie było złych skojarzeń Pępowiny nie przecinałem bo przy pierwszej małej była 3 razy zawinięta na szyjce i nie było szans a wczoraj nie byłem mile widziany na sali:kwasny: Nic trzeba będzie o 3 myśleć to może wtedy:grin: Dziwie się że facety nie chcą być przy tej chwili ale wiadomo każdy inaczej do tego podchodzi
pastaldo Opublikowano 30 Kwietnia 2014 Opublikowano 30 Kwietnia 2014 Ja tam z żonka byłem do pełnego rozwarcia i kilka godzin wspierałem i masowałem plecki. Na samą akcję porodową jednak wyszedłem i to nie dlatego że jakies przeciwskazania były tylko stwierdziliśmy z małżonka że wyjde i wróce juz jak dzidzia będzie koło mamusi itp. Wiadomo że dziecko matke od razu poznaje. Wbrew pozorom nie sądziłem że dziecko zaraz po porodzie będzie w stanie zareagować na kogoś innego. W trakcie ciąży dużo gadałem do dzieciaka w brzuchu i jak po porodzie podszedłem i zacząłem się odzywac to ewidentnie było zainteresowane głosem i sie rozglądało. Mega uczucie.
wesz82 Opublikowano 30 Kwietnia 2014 Opublikowano 30 Kwietnia 2014 Ja tam z żonka byłem do pełnego rozwarcia i kilka godzin wspierałem i masowałem plecki. Na samą akcję porodową jednak wyszedłem i to nie dlatego że jakies przeciwskazania były tylko stwierdziliśmy z małżonka że wyjde i wróce juz jak dzidzia będzie koło mamusi itp. Wiadomo że dziecko matke od razu poznaje. Wbrew pozorom nie sądziłem że dziecko zaraz po porodzie będzie w stanie zareagować na kogoś innego. W trakcie ciąży dużo gadałem do dzieciaka w brzuchu i jak po porodzie podszedłem i zacząłem się odzywac to ewidentnie było zainteresowane głosem i sie rozglądało. Mega uczucie. :thumbup1::thumbup1::thumbup1: Mała istotka jest przerażona po wyjściu z brzuszka,boi się dlatego trzeba mówić do niej bo nasze głosy dobrze zna:decayed: To nie wiedziałeś dziecka w "maśle" ?
pastaldo Opublikowano 30 Kwietnia 2014 Opublikowano 30 Kwietnia 2014 Nie, ja już widziałem wytarte w beciku i różowiutkie. Podobno na początku jest sine i w ogóle wiec nie miałem okazji tego widzieć ani przecinać pępowiny Ale nawet będąc tak blisko, do pewnego momentu i później uczucie mega. Teraz będzie drugie, ciekawe czy takie samo przezycie Choć znając życie jak któraś mamusia nie przyjedzie to nie będzie mi dane byc z żonką bo ktoś musi zostać z drugim małym
wesz82 Opublikowano 30 Kwietnia 2014 Opublikowano 30 Kwietnia 2014 Ja miałem to szczęście że teście przypilnowali mi małą,ba nawet tam nocowała:decayed: Ja sam poród mniej przeżywałem ale narodziny tak samo:wink: Właśnie skrobie o ojcowski a my jeszcze imienia nie wybraliśmy:decayed:
tomaszstn Opublikowano 30 Kwietnia 2014 Opublikowano 30 Kwietnia 2014 Ja tylko raz nie byłem bo drugie dziecko, córka, urodziła się o 5 nad ranem a z 2-letnim synem w domu byłem ale później już przy każdym porodzie asystowałem, nigdy bym sobie nie wybaczył aby nie być i nie czuć tej dzidzi małej na rękach zaraz po porodzie także wszystko przed Wami jeszcze chłopaki
Multis Opublikowano 30 Kwietnia 2014 Opublikowano 30 Kwietnia 2014 Pozatym obecnosc faceta wskazana. Przynajmniej baby zle nie traktuja.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się