Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Audi zimą - myć czy nie myć?


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Pytanie jak w temacie. Zima pomału będzie zaznaczała swą obecność mrozem. Na jezdniach wiadomo co: błoto, sól, żwir itp. W tej sytuacji lepiej jeździć brudasem do marca żeby nic nie zepsuć przy aucie czy jednak myjnia / karcher nie zaszkodzi?

Opublikowano

Ostatnio właśnie czytałem sobie dyskusję nt. temat na innym forum.

Zaschnięty brud z solą podobno nie jest szkodliwy dla lakieru, ale nie da się uniknąć jego rozpuszczenia podczas zimy (plusowe temperatury), więc jednak myć.

Opublikowano

jakby po całym sezonie zimowym wyglądało to auto nie myte, chcyba bym się wstydził wsiadać po 2 miesiącach

Opublikowano

Napewno nie myć w mrozie ale jak jest lekko na plusie i piękne zimowe słońce to czemu nie, zawsze warto umyć :good:

Opublikowano

Ja myje co tydzień do dnia dzisiejszego. A w tygodniu jeszcze quick detalierem lece. Śmiało możesz myć.

Opublikowano

Też się opowiadam za opcją myć. Myć, bo później faktycznie nie da się doczyścić. Tylko chodzi mi o oddziaływanie wody na lakier, elementy blaszane (ocynkowane i nie) oraz części silnika. Jak to się wszystko zachowuje, jeśli nie wysuszymy auta w 100% (a twierdzę, że nigdy nie wysuszymy wszędzie wszystkiego) i wieczorem temp. spadnie poniżej zera? Co wtedy mogą być za konsekwencje? O zamku i parowaniu szyb też należałoby pomyśleć.

Opublikowano

Co do lakieru plastików to jestem przekonany że jest do 100% suchy po moim myciu. A jeżeli ktoś ma garaż nawet nie ogrzewany to jeżeli zostanie troche wody na aucie jeżeli ktoś tak myje to nie zamarznie.

Opublikowano

Skąd w ogóle pomysł niemycia? Zima to przeciwskazanie do mycia samochodu?

Opublikowano

Skąd w ogóle pomysł niemycia? Zima to przeciwskazanie do mycia samochodu?

Bo i tak się zaraz ubrudzi :decayed: i kasa wydana na myjce pujdzie w błoto w dosłownym tego słowa znaczeniu :polew:

Opublikowano

jakby po całym sezonie zimowym wyglądało to auto nie myte, chcyba bym się wstydził wsiadać po 2 miesiącach

myślę, że warto przeczytać to co napisałem :evil:

:polew: ja poprzednie, ze 4 lata temu (czarne polo coupe, 8tkm zrobiłem zima i auto było NIE GARAŻOWANE) nie myłem od pażdziernika (od swoich urodzin) do marca (przed wielkanocą) :przebiegly: i potem czas na mycie :evil: .Wiadro 10l w tym wiadrze na dnie szampon...dużo szamponu :gwizdanie: i potem jak siś okazało wQr*y czasu :wallbash: .Pierwsze mycie...umyłem dach, szybę przednią i przód...woda do wylania-dosłownie maź się robiła a jak pomoczyłem palec...powąchałem i delikatnie liznąłem :sick3: to było czuć prawie samą sól a szamponu nic :gwizdanie: .Drugie mycie...jeden bok i tył i woda do wylania (maź). Trzecie mycie...reszta i zaś maź. Czwarte mycie, już całe auto umyłem, ale jeszcze było szare a nie czarne. Podejście numer pięć...uzyskałem dostęp do czarnego koloru :kox: . I dopiero za szóstym razem tzn. ~10l. wody i szampon, który po tych myciach się skończył (a był nowy kupiono) odzyskało moje polo kolor a blask dopiero po polerce był. Więc Ci którzy chcą eksperymentować...myć czy nie myć stanowczo odradzam opcję nie myć. Jednym słowem moja polóweczka była zabalsamowana...czyli ja ją nazwałem w styczniu już jako JEŻDZĄCA MUMIA :evil2: .No chyba,że ktoś chce nakręcić kolejną część filmu "Mumia"

:decayed: :decayed: :decayed:

Opublikowano

Ja zimą aut nie myję, 2 milimetrowy brud sam odpada :polew:

Jeżeli samochód jest już tak brudny, że nic przez szyby nie widać to myć tylko w słoneczny dzień z temperaturą powietrza powyżej zera, po myciu dokładnie wytrzeć karoserię i uszczelki irchą, a te ostatni spryskać silikonem w sprayu żeby po mroźnej nocy nie było niespodzianek typu nie mogę wejść do środka :kox:

Opublikowano

Ja zimą aut nie myję, 2 milimetrowy brud sam odpada :polew:

Jeżeli samochód jest już tak brudny, że nic przez szyby nie widać to myć tylko w słoneczny dzień z temperaturą powietrza powyżej zera, po myciu dokładnie wytrzeć karoserię i uszczelki irchą, a te ostatni spryskać silikonem w sprayu żeby po mroźnej nocy nie było niespodzianek typu nie mogę wejść do środka :kox:

Jak wytrzesz auto po myciu na bezdotyku to tylko rys narobisz... Wycierać jedynie mikrofibrą, żadna ircha czy inne wynalazki.

Opublikowano

najlepiej wstawic po myciu do garażu, gdzie temp jest ok 20 st i "będzie pana zadowolony " :naughty:

Opublikowano

Ja zimą aut nie myję, 2 milimetrowy brud sam odpada :polew:

Jeżeli samochód jest już tak brudny, że nic przez szyby nie widać to myć tylko w słoneczny dzień z temperaturą powietrza powyżej zera, po myciu dokładnie wytrzeć karoserię i uszczelki irchą, a te ostatni spryskać silikonem w sprayu żeby po mroźnej nocy nie było niespodzianek typu nie mogę wejść do środka :kox:

Jak wytrzesz auto po myciu na bezdotyku to tylko rys narobisz... Wycierać jedynie mikrofibrą, żadna ircha czy inne wynalazki.

Nie myję na bezdotyku, zwłaszcza zimą. Woda pod ciśnieniem w różnych zakamarkach na mrozie to zły pomysł. Raz umyłem tak incę i nie można było się dostać do środka inaczej niż przez ładownię :rant: tam są dziwnej konstrukcji kasety zamków, dostały wody i pozamarzały. Zawsze myjęauta ręcznie na podwórku, przynajmniej wiem że mam zrobione dobrze.

Opublikowano

Słyszałem o sposobie na zamki, polegającym na ich (koniecznie wszystkich, również na klapie bagażnika) zaklejeniu taśmą. Moim zdaniem niczego to nie gwarantuje. Ale też z pewnością nie zaszkodzi. Mój problem polega na tym, że jeżdżę 5/7 dni w tyg. a auto stoi pod gołym niebem. Dużo jeżdżenia powoduje, że wóz brudzi się szybko i mocno.

Spostrzeżenia mam takie. Zimą nie ma co myć za często. Wydaje mi się, że raz na miesiąc to nie jest źle, starczy. Wedle potrzeby warto przecierać płynem reflektory, bo faktycznie ich zabrudzenie ogranicza drastycznie emisję światła. Nie widzę większych przeciwwskazań do umycia karcher'em. Wystarczy nie pryskać tak długo na miejsca szczególnie narażone na ostawanie się wody (np. w rogach przy zawiasach drzwi) i potem pamiętać je wytrzeć do sucha. Najpierw kilka minut trzymać lance dalej od auta, niech to wszystko spokojnie "puści" i wtedy rura. Właśnie szorowanie tego brudu szmatą (nawet jak się komuś wydaje, że robi to delikatnie) bądź twardymi szczotami na myjce automatycznej jest szczególnie niebezpieczne dla lakieru i pozostawia mikrorysy. Mało już ludzi wyjechało z myjki program full service 30 zł i potem się sądzili z właścicielem o uszkodzenie bo wyglądał jak zmatowany :(.

No i chyba najlepiej upilnować dzień z temperaturą plusową. Osobiście chyba bym nie umył przy -5. Ale qrde zimą nigdy nic nie wiadomo... Ma ktoś jakieś jeszcze oryginalne patenty?

Opublikowano

myje od zawsze czy mróz czy nie :gwizdanie:

Opublikowano

Ja też myje co weekend ,dokładnie płukam ranty przy nadkolach żeby sól nie zeżarła za wiele. Ale pewnie zaraz tu wpadnie Hornet który notorycznie od września do marca śmiga brudasem bo niby jest zakonserwowany skorupą z brudu :decayed:

Opublikowano

Osobówki zazwyczaj myję co tydzień lub co 2 tygodnie, zarówno latem jak i zimą, busy natomiast zawsze myte są 1 raz w tygodniu, po każdej trasie.

Gdy temperatura na zewnątrz jest na plusie to myjemy pod domem myjką, jeśli poniżej 0 stopni myjemy na myjni bezdotykowej. W przypadku dużych mrozów (poniżej 10 stopni Celsjusza) pozostaje nam korzystanie z myjni ręcznych.

Jak dotąd nigdy nie zauważyliśmy złych skutków mycia aut zimą. Sól jest bardziej szkodliwa dla naszych aut niż woda, dlatego warto ją w miarę możliwości zmywać.

Podstawa to zawsze przed zimą potraktować uszczelki silikonem, żeby nie było problemów z otwarciem drzwi.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...