Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Problem z hamulcami przy pierwszym hamowaniu.


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Koledzy wracam do tematu. Poradził sobie może już ktoś z tym problemem?

Dodam swoje spostrzeżenia: pewne jest, że brak hamulcy występuje tylko przy naprawdę dużej wilgotności (duże opady, duże roztopy). U mnie problem ten pojawił się już chyba z rok temu, ale były to tylko pojedyncze przypadki. Teraz jest to znacznie częstsze. Na pewno nie jest to też wina tego czym sypią ulice, bo ja zauważyłem już ten brak hamulcy na jesieni, wiosną, ale zawsze przy dużej wilgotności. Jak jest w miarę sucho problem nie istnieje. Dla sprawdzenia proszę jechać na myjnię. Ja korzystam z myjni bezdotykowej i po 10 min. mycia wyjeżdżam z myjni i hamulców praktycznie brak. Więc to na pewno wina wilgoci. Ale jednak przecież nie jest to normalne i nie powinno się tak dziać. W innych autach nigdy nie zauważyłem takiego problemu.

Opublikowano

U mnie już ten problem nie wrócił odkąd pojechałem na myjnie i porządnie strumieniem wody spłukałem jakiś tam syf co się zagnieździł przy klockach. Od tego czasu mam spokój a kilka ataków zimy i roztopów było.

Ktoś tam wcześniej pisał jeszcze o pękniętym zbiorniczku na płyn, sprawdź to może. Dobrze by było jak byś zajrzał do serwo może mieć już jakiś wpływ przy zwiększone wilgotności.

Opublikowano

Odkopuje;)

Może wniose coś do tematu, dziś rano wyjazd z parkingu hebel przed skrzyżowaniem i całe szczęście że na zimnym mu nie daje bo z 20 km/h ledwo się zatrzymałem, chciałem przed przejsciem dla pieszych bo kobieta z wózkiem stała mówię co ma się kobiecina męczyć a tu przsłowiowy hu... w du... ale to nic o czym nie pisaliście. Wczoraj jechałem z Torunia do Szczecina warunki drogowe gówniane więc tempomat i bez szaleństw ... do piły radary itd wiec heble używałem ale dalej wałcz > szczecin tempomat na 90 i trybem oszczędnym około 80km drogi bez hamowania. Zwalniał samochód przede mną ja w hebelki i nic pedał twardy normalny ale nie hamował, ominąłem go marginesem (całe szczęście był ) dodam że warunki były ciężkie bo padało z nieba chyba dosłownie wszystko z wyjątkiem mokrego gruzu bo piasek był z piaskarek .

Opublikowano

sprawdz podcisnienia

Opublikowano

U mnie wczoraj z ranka znana wszystkim czytającym tego posta sytuacja.Pogoda po mrozach odwilż, auto stało nieruszane jeden dzień pod wiatą. Poranne odpalenie wyjazd z podwórka na ulicę i heble prawie nie łapią choć coś łapie tyle,ze brak wspomagania,odczucie płynięcia auta mimo hamowania,jak przy nowych tarczach.Na początku kilka wciśnięć i pedał twardy ale nic jednak z każdym kolejnym lepiej i po kilku mocnych butach w hamulec wraca norma.Dziś również problem się powtórzył jednak w o wiele delikatniejszym wydaniu: dwa wciśnięcia i już jest normalne hamowanie. Miałem to już ze 2 lata temu jednak sporadycznie i przechodziło wiec nie drążyłem. Płyn mam nowy i w normie,heble prawie nowe, odpowietrzone.Wcześniej problem również pojawiał się w zimniejszej cześć roku.Stawiam na wodę w serwie.Typowe podobieństwo we wcześniejszych opisach to zmiana pogody na wilgotna z wodą.hmm...czy odwodnienie serwa pomoże bo mam przeczucie by jako pierwsze zabrać się za nie???Jak tam u innych znaleźliście rozwiązanie???

Opublikowano (edytowane)

Odgrzebuje. Czytam i czytam i żadnych wniosków. Pozatym że audi nie hamuje jak wilgotno i kupić sobie garaż. A tak poważnie , ktoś poradził sobie z problemem? Wadliwe pompy ? Czy o co chodzi.

Edytowane przez Sherlock
Opublikowano (edytowane)

Ja miałem nietypowy problem.

Okazało się, że hamulce były całe, ale miałem problem z podwoziem. Podobno jakaś wada fabryczna. Nie do końca to weryfikowałem, ale udało mi się to 'zbadać' dopiero na profesjonalnej hamowni podwozia.

Problem spory, bo nie każdy mechanik od razu wychwyci ten problem. Mi się zasadniczo udało dopiero za 3cim razem, co świadczy też o tym, że nie miałem szczęścia do profesjonalnych mechaników przy początkowym sprawdzaniu.

Edytowane przez Skoczer
Opublikowano

Witam

Odgrzewam kotleta ? dzisiaj zastała mnie opisywana sytuacja, która napędziła stracha, bo zaparkował bym w innym aucie. Czyli dzieje się to i w B7.

Doszedł ktoś do wniosku, czy to faktycznie wilgoć ma taki wpływ?

Opublikowano

Witam panowie,
Nie chciałem też odgrzewać, ale widzę że kolega już napisał. Dosłownie od wczoraj mam tą samą sytuacje, a widzę ze od 2013 nikt nie potwierdził przypuszczeń o warunkach atmosferycznych. 

Znajomy mechanik mówi: popompuj hamulec przed zapaleniem silnika i będziesz po nocy dzwonił czy pomogło to będziemy myśleć dalej. 

Koledzy radzą: wymień płyn, odpowietrz, ale po odpowiedziach na forum widzę że to nic nie pomaga. Jaja jakieś :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...