Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Najlepsze teksty handlarzy ;)


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Dotyczy kupującego ale akcja jakich mało.

Sprzedawałem kiedyś auto i gościowi wszystko się podobało: jak auto wygląda, jak jeździ, cenę też uzgodniliśmy satysfakcjonującą obie strony i w ogóle miód malinka, takiego szukał, o takim marzył, tylko... ten przebieg

- zaraz sąsiady i szwagry będą mi wytykać, wie pan jak to jest.

- żebym wiedział to bym cofnął zanim pan przyjechał.

zażartowałem.

- no trzeba było, a może by my teraz cofneli jakby dało radę?

- żartuje pan?

- nie, gdzie tam, pokaż pan jak, to ja sam sobie cofnę.

Rozebraliśmy licznik (stary analogowy ) gość ustawił sobie przebieg i odjechał szczęśliwy jak dzecko :decayed:

Edytowane przez iwadrian
Opublikowano

Oglądam Mercedesa SLK...

-Czy auto miało jakąś stłuczkę, czy blacharskie ingerencje?

-Odkąd stoi u mnie to nie. Ideał. XD

Opublikowano

Dzisiejsza sytuacja z giełdy. Samochód akurat niczego sobie bardzo zadbany itd. ale tekst mnie rozbawił.

b2a6772f9e64.jpg

Opublikowano

- panie a silnik to olej bierze ?

- co ? Ma q...a dawac ?

Opublikowano

Najlepsze jak handlarzowi najczęściej w komisie pokazujesz gdzie jest 1 cm szpachli. Nawet miernik się nie trzyma. Po czym handlarz mówi, gdzie malowany Panie...

Wyciąga swój miernik przerobiony prze Janusza i na szpachli pokazuje 1 powłokę lakierniczą :)

Opublikowano

Typowy-Mirek-Panie-jak-zem-nim-na-przegl

Opublikowano

Jak kupowałem B5 od handlarza to nie otwierała się szyba kierowcy ale było słychać silniczek - "a, to po zimie przestało działać", no dobra, w sumie pierdoła, potem okazało się że brakowało jednego ślizgu, i szyba jest podparta kijem :facepalm:

Opublikowano (edytowane)

Kiedyś znajomy rozebrał boczek drzwi żeby zmienić głośniki na większe a tam zdjęcia jego auta.

Poprzedni właściciel kupił powypadkowe na handel. Podczas naprawy, wszystko fotografował aż do efektu końcowego.

Po czym zrobił niespodziankę przyszłemu nabywcy i wrzucił zdjęcia za tapicerkę drzwi.

Edytowane przez samekgsx550
Opublikowano

Niestety nie zrozumiałem.

Opublikowano

Za długo poza krajem chyba.

Opublikowano

Za długo poza krajem chyba.

:polew: :polew: :polew:

Opublikowano

Chodzi o to że jego znajomy kupił auto które się okazało powypadkowe bo zdjęcia z naprawy handlarz wrzucił do środka drzwi. Nie wiem po co ale niech będzie :P Na upartego jest to dowód do tego żeby odstąpić od zakupu z powodu wad ukrytych.

Opublikowano

Kilka dni temu miałem na.oględzinach a4 B6 2004r.

Moje stwierdzenie: -... klima nie działa..

Typ: -... panie działa... ale nie chłodzi. .

Pogonilem go w piz*u. ..du

Opublikowano

Kiedyś znajomy rozebrał boczek drzwi żeby zmienić głośniki na większe a tam zdjęcia jego auta.

Poprzedni właściciel kupił powypadkowe na handel. Podczas naprawy, wszystko fotografował aż do efektu końcowego.

Po czym zrobił niespodziankę przyszłemu nabywcy i wrzucił zdjęcia za tapicerkę drzwi.

Takie bajki to ja 10 lat temu słyszałem...

Wysłane z mojego Galaxy S7 przy użyciu Tapatalka

Opublikowano

@Emejcz

Że niby co? Wolosate to już nie Polska??

By to Staśek H. słyszał, to by Ci horyzonty wyprostowal :-P:-D

Opublikowano

Dzisiaj z jednego z ogłoszeń audi a4 b6:

"Cena zrówno jak i przebieg do negocjacji na miejscu."

Opublikowano

1 sytuacja: robiłem oględziny Audi 80 B4, sprawdzałem blacharkę czujnikiem lakieru. Autentycznie wszędzie była szpachla, jakby całe auto było szpachlowane (chyba tylko na dachu miejscami nie było), gdy zapytałem o to sprzedającego, to stwierdził:

- Panie, co Pan tutaj pajacuje z tym czujnikiem, a tak w ogóle to Audi ma w fabryce robioną szpachlę natryskową antykorozyjną na nadwoziu ... :grin:

2 sytuacja: oglądałem nawet ładne, niebite 80 B4, nawet mnie zainteresowało i postanowiłem sprawdzić szczegółowo numery VIN. Okazało się że główną tabliczkę VIN ktoś przymocował takimi nitami jak z marketu, jeden nit nawet był w innym miejscu niż oryginalnie :decayed: - widać cymbały dojść nie mogli. A na wlepce w bagażniku był zupełnie inny numer VIN (debile pewnie nie wiedzieli że tam jest naklejka, bo w innym wypadku by pewnie zerwali). Jak zwróciłem sprzedającemu uwagę na te fakty, to powiedział że mam iść na Policję, żeby mi sprawdzili :wink:

Opublikowano

Było iść, odechciało by im się handlowania jak by im furę na inspekcję zabrali.

Opublikowano

Ja raz zadzwoniłem to śpi. ...i aż się kurzyło

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...