Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witajcie. Po kilku latach bezproblemowej eksploatacji i dbaniu o autko lepiej niż o siebie, zdarzyła się kolizja z TIRem, który zepchnął mnie z drogi wprost na słup. W Audi mam porysowane prawe drzwi, wgięty błotnik i urwane lusterko prawe. Z przodu jest gorzej bo po uderzeniu czołowo w słup poszedł zderzak, wygięty odbój zderzaka (nie wiadomo co z podłużnicą, na "oko" wygląda OK), maska, reflektory, obie chłodnice, wisko, wiatrak, pas przedni i niestety uderzenie poszło na silnik, przez co przesunął się on w kierunku ściany grodziowej wyginając ją lekko do wnętrza samochodu. Ponad to dźwignia biegów nie porusza się, chociaż sprzęgło wydaje się chodzić normalnie. Silnik odpala. Moje pytanie jest, czy warto to naprawiać na własną rękę? Pytałem w warsztacie likwidującym szkody to tylko mnie wyśmiali, ale wiadomo jakie podejście mają warsztaty. Druga sprawa, ubezpieczyciel w ramach szkody całkowitej wycenił auto na 3900 przed szkodą i 1100 wrak, więc dostanę 2800 odszkodowania. Według mojej opinii, zaniżyli wartość auta przed szkodą ponieważ autko miałem zadbane i wychuchane, próżno szukać takiego samego w cenie jaką zaproponował ubezpieczyciel. Chciałbym się odwołać, jednak nigdy tego nie robiłem i przede wszystkim nie wiem czy warto, oraz w jaki sposób to zrobić.

Korekty dodatnie, które nie zostały uwzględnione w wycenie:

1)      Alarm z sygnalizacją świetlną i dźwiękową oraz z czujnikiem wstrząsu

2)      Ogrzewane lusterka boczne w barwie niebieskiej asferyczne z wyłącznikiem czasowym

3)      Ogrzewana tylna szyba z wyłącznikiem czasowym

4)      Dodatkowo przyciemniona tylna szyba

5)      Skórzany uchwyt dźwigni hamulca ręcznego

6)      Dodatkowe oświetlenie przestrzeni pasażerskiej tylnej kanapy (lampki w słupkach „C”)

7)      Drugi komplet kół (4 szt. felgi stalowe 15 cali z oponami zimowymi 195/65R15)

?      Koło zapasowe (felga stalowa) 15 cali z oponą 195/65R15

9)      Podświetlane kratki nawiewów z wersji poliftowej

10)  Podłokietnik przedni ze schowkiem

11)  Podłokietnik tylny ze schowkiem

12)  Oryginalne kołpaki na felgi stalowe 15 cali

13)  Oryginalne dywaniki przednie gumowe

14)  Dodatkowe oświetlenie przestrzeni bagażowej (listwa LED)

15)  Energooszczędne oświetlenie wnętrza (LED)

16)  Przeprowadzona korekta lakieru polegająca na usunięciu 90% zarysowań znajdujących się na lakierze.

Pytanie, czy takie korekty faktycznie podnoszą wartość pojazdu i czy ubezpieczyciel je uzna.

Proszę o poradę, poniżej dołączam zdjęcia auta.

Dziękuję.

20190909_072437.jpg

20190909_084737.jpg

IMG_20190909_071832.jpg

IMG_20190909_071840.jpg

IMG_20190909_071845.jpg

IMG_20190909_071850.jpg

IMG_20190909_075658.jpg

IMG_20190909_080209.jpg

IMG_20190909_084105.jpg

IMG_20190913_102407.jpg

IMG_20190913_102446.jpg

Opublikowano

Niestety ale nikt Ci nie zapłaci teraz za to że przeprowadziłeś korektę lakeiru czy że wymieniłeś kratki, czy tam podświetlenie, już nie mówiąc o oryginalnych kołpakach ? Co nie znaczy że nie możesz się odwołać ale to bardziej na zasadzie że bierzesz swojego rzeczoznawcę i na jego wycenie opierasz pismo odwołujące. 

Opublikowano

Odwołałbym się, rzucili ochłap licząc że to weźmiesz. Bardziej skłaniałbym się ku firmie która zajmuje się tym na codzień. Myślę że na wstępie powiedzą Ci czy warto, ile za to sobie liczą i sam zdecydujesz. Z tego co kojarzę to oni biorą jakiś procent od tego co ugrają.

Opublikowano

Gadałem z rzeczoznawcami i twierdzą, że nie ma sensu przeprowadzać prywatnych oględzin bo ubezpieczyciel i tak tego nie uzna, a stracę tylko kasę. Doradził mi aby odwołać się właśnie do tych korekt, które uwzględnili i poprosić o powtórzenie oględzin przez ich rzeczoznawcę. Podpowiedział, że korekta ujemna (tak zwana korekta regionalna) to bzdura i nie powinna być zastosowana. Co do korekt dodatnich, to rzeczywiście te bzdety typu kołpaki, podświetlane kratki itp. nie liczą się w wycenie, ale fabryczne podgrzewane lusterka, ogrzewana szyba itp. już pewnie tak. Wstępną wersję odwołania mam już napisaną, ale zadzwonię do prawników tak jak radzi Krzysiek, postaram się zdobyć informację czy jest coś do ugrania i jak to się rozlicza.

Opublikowano (edytowane)

Według mnie mimo wszystko bardziej opłaci ci się kupić coś innego i doprowadzić do takiego stanu jak tu miałeś.

Koszta części tutaj i robocizny będą raczej dość spore i nikt nie będzie patrzył na to, że auto jest mało warte.

Przy takim uderzeniu to sanie plus tuleje mogą być uszkodzone, wahacze, przeguby mogły dostać, poduszki silnika itp.
Dużo rzeczy o których jeszcze nie wiesz może być uszkodzonych...

 

P.S. Pamitaj tylko, że prawnicy zawsze mówią, że masz szanse i jest coś do ugrania. Nawet jak są bliskie zeru :)

Edytowane przez Emejcz
Opublikowano
18 minut temu, Emejcz napisał:

P.S. Pamitaj tylko, że prawnicy zawsze mówią, że masz szanse i jest coś do ugrania. Nawet jak są bliskie zeru :)

Nic nie ugrają, nic nie zarobią. Tak to działa.

To auto to już niestety tylko na graty, o ile masz gdzie trzymać. 

Opublikowano

Tego się spodziewałem, że z naprawą może być cienko. Faktycznie za tą kasę lepiej jest na przykład kupić drugie takie samo i mieć masę części na wymianę, bo w swoim B5 miałem nową dwumasę, sprzęgło, turbo, maglownicę i silnik ja dzwon, który nie brał oleju praktycznie wcale. Poza tym wnętrze w niemal idealnym stanie, więc nie pozostaje nic innego jak te wszystkie części wykorzystać lub sprzedać, o ile nie zostały uszkodzone przez uderzenie. PZU wyceniło mi wrak na 1100 zł, ale za taką kwotę im go nie oddam. Mam garaż, ale prawie 100 km od miejsca zamieszkania, więc też słabo, ale zawsze coś. Co do prawników, to nie jest przypadkiem tak, że jak przegrają sprawę to ja pokrywam koszty prawnicze obu stron? Tego się najbardziej obawiam, nie chciałbym dopłacać do interesu.

Opublikowano

Kolego, zdecydowanie musisz się odwołać od ich decyzji o wypłacie środków w danej kwocie. Postaw w nim rzeczowe argumenty. Oczywiście, jeżeli uwzględnią twoje odwołanie, dopłacą ci parę złotych i to będzie wszystko. Z OC Sprawcy, możesz oddać samochód do naprawy, pod warunkiem, że naprawa nie przekroczy 100% wartości auta. I tu jest problem, bo na pewno przekroczy. Nikogo nie będzie obchodzić co dołożyłeś do auta, liczy się wyposażenie po VINie, chyba, że miałeś go jakoś ekstra oszacowanego przez rzeczoznawcę przy ubezpieczaniu. Niestety to jest przykra rzeczywistość starych , zadbanych aut:kawa:

Opublikowano

Skontaktuj się z pierwszą lepszą firmą i zapytaj np.

https://www.olx.pl/oferta/otrzymales-zanizone-odszkodowanie-z-oc-lub-ac-CID619-IDAGEHa.html/

Opublikowano

Jest orzeczona szkoda całkowita, z tym nie będę polemizował bo wiadomo, że koszt naprawy przekroczy wartość pojazdu. Uderzyłem do prawnika, obiecał że doradzi mi czy warto walczyć.

Opublikowano

Dzięki Krzysiek, na razie poczekam jeden dzień i sprawdzę co ma do powiedzenia prawnik. Chodzą pogłoski, że takie sprawy to jego konik, ale zobaczymy. Osobiście uważam, że gdybym dostał dopłatę od PZU to byłoby to góra 500 zł Ale jeśli prawnik uzna, że dużo więcej, to się mocno zastanowię, bo trochę w to nie wierzę :) 

Opublikowano (edytowane)

Szkoda auta, ale nie warto pakować się w jego naprawę. Jedynym rozsądnym rozwiązaniem jest sporządzenie odwołania od wyceny ubezpieczyciela i żądanie podniesienia wartości auta przed szkodą. Problem w tym, że na podniesienie wartości nie mają wpływu bieżące naprawy, czy zabiegi kosmetyczne. Istotne jest udokumentowanie wydatków na doposażenie pojazdu, tuning, lub wymianę całych podzespołów (silnik, skrzynia, kompletne zawieszenie, np sportowe). Nie trzeba przy tym faktur, bo skoro można kupić, zarejestrować i ubezpieczyć całe auto, dysponując jedynie odręcznie sporządzoną umową kupna, to można też w ten sam sposób udokumentować zakup silnika, sportowego zawieszenia, czy odpłatne (umowa o dzieło) zlecenie wymiany tych podzespołów jakiemuś panu X, który posiada kawałek garażu i nieco wolnego czasu. Kolejną istotną rzeczą jest kwota zakupu, bądź usługi. Umowa opiewająca na kwotę powyżej 1 tys zł podlega obowiązkowi skarbowemu (osoba osiągająca zysk powinna odprowadzić podatek). Prawnika, czy niezależnego rzeczoznawcę sobie odpuść, bo z piasku bata nie ukręci, a do skutecznego odwołania potrzebujesz właśnie udokumentowania kosztów podniesienia szacunkowej wartości auta przed szkodą.

Dodam, że jestem rzeczoznawcą na usługach firmy prawniczej. 

Przypomnę,że ubezpieczyciel ma obowiązek zrekompensowania wszystkich kosztów związanych ze zdarzeniem szkodzącym. Zatem jeśli coś Cię boli - idź do lekarza. Nawet głupie siniaki, czy naderwanie więzadeł kręgosłupa szyjnego powinny zostać wyżej wycenione niż to auto. Masz prawo korzystać z samochodu zastępczego (od dnia zdarzenia do wypłaty odszkodowania, plus dwa trzy dni na poszukiwanie innego. Auto zastępcze możesz wynająć nawet od kumpla (umowa najmu).

Powodzenia.

Edytowane przez hak64
Opublikowano

Dziękuję hak64 za wypowiedź w moim temacie i za cenne rady. Teraz wiem konkretnie na czym stoję, dobrze mieć na forum osobę, która zajmuje się takimi sprawami. Niestety ja nie mam czym się pochwalić, jeśli chodzi o doposażanie auta lub tuning. Za wszelką cenę chciałem to Audi utrzymać w oryginalnym stanie i starałem się aby była w pełni sprawna technicznie, ale nic nie ulepszałem w tuningowym tego słowa znaczeniu. Wymieniłem co prawda parę drobiazgów z wyższych wersji B5, tak jak grill poliftowy i podświetlane kratki nawiewów, ale tak jak mówisz, nie podnosi to wartości auta. Mimo wszystko złożę odwołanie i postaram się wyartykułować każdy szczegół, który według mnie uczynił ten samochód lepszym, a czego rzeczoznawca mógł nie zauważyć. Warto spróbować.  Jeśli pozwolisz, mam jeszcze parę pytań właśnie o odszkodowanie za uszczerbek na zdrowiu. Czy w celu uzyskania odszkodowania za uszczerbek na zdrowiu wystarczy jeśli każda osoba uczestnicząca w wypadku (jechała ze mną dziewczyna, która nie jest właścicielem samochodu) złoży w oddziale PZU wniosek o wypłatę takiego odszkodowania, czy trzeba to poprzeć konkretnymi kosztami leczenia? Dodam, że tak na prawdę nic nam się nie stało, nie musieliśmy opłacać ani rehabilitacji, ani lekarstw. Mieliśmy jedynie zwolnienia lekarskie na 5 dni z oficjalnego powodu jakim był uraz kręgosłupa na skutek wypadku, ale był to jedynie ból, który tak na prawdę już minął i nie ma po tym śladu. Jedyną niedogodnością była ograniczona swoboda ruchu spowodowana bólem. Nie wiem, czy w takim przypadku przysługuje jakiekolwiek odszkodowanie? jeśli tak, w jaki sposób udowodnić ból, skoro nie było żadnych wymiernych kosztów leczenia.

Opublikowano

Szkodę osobową zgłaszasz do ubezpieczyciela sprawcy zdarzenia, do swojego ubezpieczyciela (jeśli masz wykupioną opcję z NNW), oraz do ubezpieczyciela u którego ubezpieczasz się w zakładzie pracy.  Na zwolnieniu lekarski nie dostajesz pełnej pensji, zatem ubezpieczyciel  sprawcy zdarzenia (z polisy OC) musi zrekompensować utracony dochód. Na wysokość odszkodowania ma wpływ okres leczenia. Warto więc zaliczyć jeszcze parę wizyt u lekarza i poprosić o środki przeciw bólowe, to pozwoli wykazać, że dolegliwości nie ustąpiły natychmiast. Skierowanie na rehabilitację, czy zlecenie ćwiczeń  na basenie też nie zaszkodzi. Dojazdy do placówek medycznych (w tym koszt korzystania z basenu) także podlegają zwrotowi.

Opublikowano

Rozumiem. Dzięki wielkie za obszerną poradę, bardzo mi to pomogło i rozjaśniło sprawę.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...