Agrzesiek4 Posted March 21, 2009 Posted March 21, 2009 Witam, mialem dzisiaj dość "ciekawa" stłuczke. Mianowicie na skrzyzowaniu stalem za samochodem, nagle ten wrzuca wsteczny cofie i uderza mnie w przod mojego samochodu. Wysiada przyznaje sie do winy i proponuje mi marne 100 PLN za uszkodzony zderzak. Wzywam policje, po ich przyjezdzie koles nagle mowi im ze to ja najechalem na niego Jestem w szoku! Policja po malych ogledzinach nie moze wskazac w 100% winnego, sprawa zostanie skierowana do sadu z tym ze policja w protokole bardziej wskazuje na niego. I teraz tak, dziwna sprawa bo takich przypadkow zdarza sie malo, czesciej ktos najezdza na tyl pojazu, jak sad bedzie na to patrzyl? czy mam jakas przewage skoro policja bardziej wskazuje na jego wine i czy sad wezmie to pod uwage? ile czeka sie na taka rozprawe? Moze cos mi doradzicie? Pozdro OOOO
soolek Posted March 22, 2009 Posted March 22, 2009 Miałem taki sam przypadek niedawno. Wyszedłem i na dzień dobry gościa opierdoliłem (zachował się jak idiota). Spisaliśmy oświadczenie (do winy się przyznał, a poza tym miałbym sporo świadków jakby zaszła potrzeba) i na malowanie zderzaka dostałem. Spróbuj znaleźć świadków. Może jakaś firma w pobliżu ma kamerę zamontowaną i mogła nagrać to zdarzenie...
soolek Posted March 22, 2009 Posted March 22, 2009 Ano. Może w pobliżu jest jakiś sklep, stacja benzynowa, firma, zakład itd. Czasami mają kamery, które łapią okolice i wtedy takiego cwaniaczka masz gdzieś.
biedruch Posted March 23, 2009 Posted March 23, 2009 podobno fachowiec po śladach opon potrafi stwierdzić, kto kogo dojechał i czy na wstecznym. policjanci powinni do tego dojść bez problemu. sprawa się komplikuje jak cwaniak w ostatnim momencie wrzuci jednak na luz ( a wczesniej da gazu na wstecznym)... dziwne zdarzenie, zważając, że koleś proponował stówkę na ugodę, a jakbyś się zgodził??
kAtowice.27 Posted March 23, 2009 Posted March 23, 2009 jesteś na przegranej i to mocno , bo nawet słowa świadka można zakwestionować no rzeczoznawca. Moim zdaniem miałeś za mała odległość miedzy autami . Na przyszłość spisujesz z nim umowę zanim ci da kasę wzywasz policje
Agrzesiek4 Posted March 23, 2009 Author Posted March 23, 2009 No wiec dzwonil do mnie ten policjant ktory byl na miejscu zdarzenia, po rozmowie z tamtym gosciem wywnioskowal ze to on zrobil tylko nie chce sie przyznac i to przeciwko niemu kieruje sprawe do sadu. takze mam poparcie policji i wedlug nich sprawe wygrana. Co do postow wyzej... odleglosc mialem ok 1,5m, sladow na ulicy wlasnie nie bylo, zadnych kamer w poblizu tez nie. Debil spenial bo nie potrzebnie mu powiedzialem ze dostanie 500 zl mandatu, a to jakis szczyl. po zakonczonej sprawie dam znac co i jak.
adadur Posted March 24, 2009 Posted March 24, 2009 Jak tak będzie jak mówisz to traktuj to jako wielkie szczęście że nie uznają Cibei za winnego
biedruch Posted March 25, 2009 Posted March 25, 2009 faktycznie jakiś szczyl... dał się łatwo zastraszyć... masz szczęście w nieszczęściu
qeza Posted April 27, 2009 Posted April 27, 2009 Jedno nie daje mi spokoju, przecież to ty dzwoniłeś po policję, a nie on. Zazwyczaj to poszkodwany wzywa pomocy.
Buba Posted April 28, 2009 Posted April 28, 2009 jezeli zadzialalo zastraszenie i sie przyzna to bedzie git, w przypadku braku swiadkow mozesz miec spory problem...
Agrzesiek4 Posted April 29, 2009 Author Posted April 29, 2009 Policja wniosek do sadu napisala na niego, z rozmowy z nim i ogledzinami miejsca zdarzenia stwierdzili bardziej jego wine takze juz mam poparcie policji, to +
OLO_GDA Posted May 14, 2009 Posted May 14, 2009 biegły bez problemu powinien stwierdzic kto na kogo najechal. chociazby wysokosc na jakiej zetknely sie samochody bedzie o tym swiadczyc, przeciez gdybys wjechal mu w tyłek hamujac to bys wjechal praktyzcnie pod auto. a on cofajac na pewno uderzyl Cie wyzej... mysle ze jak ktos madry sie za to wezmie to nie bedzie problemu. a do kolesia zadzwon i powiedz ze masz opinie biegłego taka i prawnika ktory mu udowodni w sądzie składanie fałszywych zeznań i ze bedzie mial duze klopoty przez to. moze sie wycofa...
Muskel1 Posted May 14, 2009 Posted May 14, 2009 biegły bez problemu powinien stwierdzic kto na kogo najechal. chociazby wysokosc na jakiej zetknely sie samochody bedzie o tym swiadczyc, przeciez gdybys wjechal mu w tyłek hamujac to bys wjechal praktyzcnie pod auto. a on cofajac na pewno uderzyl Cie wyzej... mysle ze jak ktos madry sie za to wezmie to nie bedzie problemu. Dokladnie tak jest, dobry biegly sadowy ustali sprawce na podstawie szkody.
Recommended Posts
Create an account or sign in to comment
You need to be a member in order to leave a comment
Create an account
Sign up for a new account in our community. It's easy!
Register a new accountSign in
Already have an account? Sign in here.
Sign In Now