Skocz do zawartości
Zdrowych i spokojnych Świąt dla Ciebie i rodzinki 🙌🎄

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 18.4 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

:polew: :polew: :polew: :polew: :polew:

[mod] :angry:[/mod]

Opublikowano

Wysłany: Dzisiaj 10:30

Tramwaj. Wsiada koleś koleś z miną srającego kotka. Siada i co chwila rzuca ni sobie ni muzom:

- ŁOO KUURWA!!

Pasażerowie wraz z motorniczym zdziwieni jego zachowaniem.

- ŁOO KUURWA!! ... ŁOO KUURWA!!

Pasażerowie wraz z motorniczym zdziwieni i powoli zirytowani jego zachowaniem.

- ŁOO KUURWA!! ... ŁOO KUURWA!!

Pasażerowie wraz z motorniczym porządnie zirytowani jego zachowaniem.

- ŁOO KUURWA!! ... ŁOO KUURWA!!

Pasażerowie wraz z motorniczym już porządnie wkurwieni jego zachowaniem.

- ŁOO KUURWA!! ... ŁOO KUURWA!!

Motorniczy nie wytrzymuje. Zatrzymuje tramwaj, podchodzi do typa i pyta:

- Panie! Co pan tak krzyczysz?! Chcesz pan wysiąść?!

Facet zbliża się ospale do motorniczego i zaczyna mu coś mówić na ucho. Jak skończył, motorniczy momentalnie krzyczy:

- ŁOO KUURWA!!

Pasażerowie ciskają w motorniczego gromami z oczu, a ten po chwili, trochę zmieszany ogłasza:

- Proszę państwa. Ten pan mi właśnie powiedział, że jego żona urodziła bliźniaków.

Pasażerowie trochę skonsternowani. Pojawiają się nieśmiałe gratulacje z końca wagonu. Motorniczy kończy:

- I nazwała ich Lech i Jarosław.

Pasażerowie chórem:

- ŁOO KUURWA!!

Opublikowano

przychodzi Jasio do mamy z karlicą w dłoni i mówi:

- mamo, żenię sie...

mam popatrzyła na karlicę i mówi:

- alez Jasiu ona jest niewiele wieksza od dłoni...

na to Jasio:

- ale o niebo lepsza....[br]Dopisany: 31 Sierpień 2010, 19:29_________________________________________________

Opublikowano
Opublikowano

1282865561_by_angelene_500.jpg

1283249784_by_MejpexDrams_500.jpg

Opublikowano

najlepsze są obojętne oczy :polew:

w komentach objawił się też niezły tekściarz:

"Dawaj Dawaj do mnie tutaj

Ja tu JP suczki szukam.

Jestem Tomek fajter Bóg

Rozpier*alam wszystkich tu.

Chcesz być laską moją mała?

Nie znam takiej co by nie chciała.

Ciąg tu dalszy nie nastąpi

Bo nie leci żadna blondi.

Morał będzie z tego taki

Już nie robię filmów takich

CDN."

Opublikowano
1283282523_by_qwerty128_500.jpg
Opublikowano

Lech się rozbił w czerwcu na jednym z rond Gorzowa Wlkp. :(

Żeby nie było:

Warszawa rok 2020

- Uwaga, dzieci, dochodzimy do ulicy Lecha Kaczyńskiego, która przez wiele lat była nazywana Krakowskim Przedmieściem; mówi pani nauczycielka.

- Jak to? Przecież przed chwilą byliśmy na ulicy Lecha Kaczyńskiego!

- Oj, Piotrusiu, znowu nie uważałeś. To nie była ulica, tylko aleja, i nie Lecha Kaczyńskiego, tylko Prezydenta Kaczyńskiego.

- Psze pani, a co to za budynek?

- To Sanktuarium Lecha Kaczyńskiego Jedynego Prezydenta IV RP, dawniej był to Pałac Prezydencki. Chciałabym wam zwrócić uwagę na stojące przy bramie krzyże. Wiecie skąd się wzięły?

- Kogoś tu ukrzyżowali?

- Nie, Wojtusiu. No jak to? Nie wiecie?

- Nie wiemy, psze pani.

- No przecież macie w tygodniu po 5 lekcji z historii życia Lecha Kaczyńskiego.

- No tak, ale w podstawówce przerabia się tylko młodzieńcze lata Kaczyńskiego, ostatnio mieliśmy lekcje o Pierwszej Komunii pana prezydenta.

- Jak to młodzieńcze lata? A reszta?

- Resztę żywota Lecha Kaczyńskiego przerabia się dopiero w gimnazjum i liceum, psze pani.

- Aaaa, chyba, że tak. No więc słuchajcie, drogie dzieci. Ten wielki krzyż postawiono tu po śmierci pana prezydenta, aby oddać cześć jego pamięci i przez długie lata toczono walki, aby mógł tu pozostać. Na szczęście teraz może tu stać i nikt go nie zabierze.

- Psze pani, a można sobie przy nim zrobić zdjęcie?

- Można Martynko, ale uważaj, aby go nie dotknąć, bo jest na nim metalowa siatka, która jest pod wysokim napięciem. To takie zabezpieczenie, gdyby ktoś próbował zabrać stąd krzyż.

- A ten mniejszy krzyż to skąd?

- Ten mniejszy postawiono, aby uczcić pamięć tych, którzy bronili tego dużego krzyża.

- Psze pani, a wejdziemy do środka pałacu?

- Niestety, nie możemy, bo właśnie jest w nim remont. Włoscy malarze malują olbrzymi fresk na suficie.

- Psze pani, a co to jest fresk?

- Takie malowidło na suficie, widzieliście przecież fresk w Kaplicy Sykstyńskiej.

- Ja nie widziałem.

- Jak to, Wojtusiu? Nie byłeś z nami rok temu na wycieczce Śladami Wielkiego Męża Stanu misje zagraniczne Lecha Kaczyńskiego?

- Nie, bo byłem wtedy chory.

- A, psze pani, a co będzie na tym fresku namalowane?

- Arcydzieło, moje drogie dzieci. Będzie na nim przedstawione jak Bóg przekazuje Lechowi Kaczyńskiemu berło i koronę, aby zaprowadził porządek na Ziemi.

- Oj, to szkoda, że nie można wejść do środka i zobaczyć.

- Mówi się trudno, ale możemy obejrzeć pałac, to znaczy sanktuarium z zewnątrz, też jest co oglądać.

- Ooo, a co to są za tablice?

- To 14 stacji przedstawiających mękę Lecha Kaczyńskiego, jaką przeszedł w czasie swojego życia.

- Stacja 7 Lech Kaczyński kłóci się z Donaldem Tuskiem o krzesło w Brukseli po raz drugi; fajne!

- A patrzcie tu: Lech Kaczyński przez Niemców kartoflem nazwany!

- No już starczy, musimy iść dalej mamy jeszcze tyle do zobaczenie w Warszawie.

- O kurcze! Patrzcie to! Co to za wielkie bryły, psze pani?

- Oj, Piotrusiu, przecież widać, że to buty.

- A po co ktoś postawił taki wielki pomnik butom?

- To nie jest pomnik butów, tylko pierwszy element budowanego pomnika Lecha Kaczyńskiego. Na razie zrobili mu tylko buty, ale cały czas budują resztę postaci.

- Ale psze pani, ten pomnik będzie tak wielki, że jego głowy w ogóle nie będzie widać z ziemi!

- No, w Warszawie na pewno nie da się zobaczyć twarzy pana prezydenta, ale za to z Moskwy jego srogie spojrzenie będzie widoczne doskonale..

Opublikowano
Opublikowano

Pracuję jako kurier, pewnego razu przyjechałem do klienta do domu z dokumentami, coś tam czytał, podpisywał, a ja już nie mogłem wytrzymać i łamiąc zasadę, zapytałem czy mogę skorzystać z toalety. On nie odrywając głowy od umowy powiedział:

- Tak, tak, tylko spłuczka jest zepsuta, pan leje do wanny.[br]Dopisany: 02 Wrzesień 2010, 21:16_________________________________________________Market budowlany.

Klient rzuca chamsko na podłogę, pod nogi sprzedawcy, dwie tuje cięte:

- Zapakuj mi pan.

Sprzedawca:

- To się pan wypnij.[br]Dopisany: 02 Wrzesień 2010, 21:19_________________________________________________Sytuacja miała miejsce przy kasie w osiedlowym spożywczaku.

Kasjerka: - Czy to wszystko?

Klient (znudzonym tonem): - Nie proszę pani. To tylko połowa. Resztę zakupów ukryłem i teraz musi je pani znaleźć.[br]Dopisany: 02 Wrzesień 2010, 21:23_________________________________________________Mały chłopak (około 6 lat):

- Poproszę pół kilo ziemniaków. Może się pani pomylić o 15 gramów.

Opublikowano

kilka dni temu w sklepie z ciuchami usłyszałem pewną rozmowę

rozmawiały dwie ekspedientki o swoich porodach i mężach

"-... jak rodziłam to ten głupek (mąż) az sie popłakał, a to przeciez nie jego dziecko..."

tutaj głupi smiech

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...