Kozi Opublikowano 12 Listopada 2009 Opublikowano 12 Listopada 2009 Witam, Jest może na forum ktoś kto wędkuje? Ja zaraziłem się tym hobby. Może wymienimy jakieś doświadczenia, a może jakiś wspólny wypad?
spanky Opublikowano 12 Listopada 2009 Opublikowano 12 Listopada 2009 ja ... raz w roku przez 10 dni ... Norwegia (Krakvag-mała wysepka na wysokości Trondheim) połów dorsza (~0.7-1m ; 5-10 kg ) ... czasami złapie jakas inna rybka ... w Polsce nie wedkuje ...
Cristoforo Opublikowano 12 Listopada 2009 Opublikowano 12 Listopada 2009 ja kiedyś wędkowałem ale na Polskich akwenach nie jakoś profesjonalnie,ale kiedy zacząłem wciągać piwko i golonkę zapomniałem o tej przyjemności wędkowania ale juz nie długo zaczynam kompletować sprzęt spanky ja myślałem, że Ty tylko vagujesz ale tez masz inne zainteresowania takie męskie moczenie kija sama przyjemność
Kozi Opublikowano 12 Listopada 2009 Autor Opublikowano 12 Listopada 2009 Próbowałem polskich dorszy. Niestety pojechałem nieprzygotowany, bo zakładam, że wypożyczalnia sprzętu na łajbie będzie. Jak się okazało była, ale na kotwicach można było siadać bez obawy o zdrowie , a jak zacząłem marudzić, że mam żyłkę w spiralkę, i do tego kij bez szczytówki (złamana) i przelotki były popękane, to bosman powiedział: widać, że z Warszawy, zawsze marudzicie, bo nie umiecie łapać :gwizdanie: Potem wyjął z pod pokładu ładny sprawy zestaw, wyciągnął dorsza i tyle. Wszyscy który wypożyczyli wrócili o kiju, kto miał swój sprzęt, tan miał rybę. W przyszłym roku wybieram się jeszcze raz, ale tym razem najpierw małe zakupy
Cristoforo Opublikowano 12 Listopada 2009 Opublikowano 12 Listopada 2009 zrobili kiedyś wam taki test gdzie ryba ma pchły ????
jacekm Opublikowano 12 Listopada 2009 Opublikowano 12 Listopada 2009 Wędkuję na jeziorach lubuskich i (najchętniej) na Odrze
Kozi Opublikowano 12 Listopada 2009 Autor Opublikowano 12 Listopada 2009 Najczęściej łapię na Okoniu - komercyjne łowisko pod Nowym Dworem Mazowieckim. W zeszłym roku objawieniem były mazury
poziek Opublikowano 12 Listopada 2009 Opublikowano 12 Listopada 2009 Jakbyście potrzebowali jakiś sprzęt to pisać...mamuśka pracuje w Kongerze
dirty8 Opublikowano 12 Listopada 2009 Opublikowano 12 Listopada 2009 a my z kolezką łowimy glownie okonie , płocie i niedawno pojawiły sie "babki" to jakies paskudztwo przywiezione w zbiornikach balastowych ,naturalnie wystepuja w azji raz czy dwa trafił tez sie leszcz. Lowimy przewaznie na kanale piastowskim w Świnoujsciu , rok temu przymierzalem sie na pstragi w norwegi ale jeszcze byla za zimna woda (tak sobie tlumaczylem hehe) moze w tym sezonie sie uda
musti Opublikowano 12 Listopada 2009 Opublikowano 12 Listopada 2009 Ja tam czasami wybieram się na rybki z bratem ale bez przesady tak dla samej przyjemności
wrclaguna Opublikowano 12 Listopada 2009 Opublikowano 12 Listopada 2009 a u mnie jest tak...... dziadek wedkowal ....ojciec wedkuje .... ja tez :gwizdanie: jezdze na San i Bieszczady mam pare okazow typu ....glowacica i pstragi (to pierwsze to rzadkosc ..znawcy wiedza o co chodzi )
truckmaniac Opublikowano 12 Listopada 2009 Opublikowano 12 Listopada 2009 Kiedyś spróbowałem tego zajęcia, ale za każdym razem nie pamiętałem jak wróciłem do domu. W końcu doszedłem do wniosku , że wedkarstwo zbytnio uzależnia i zerwałem...
KOval81 Opublikowano 13 Listopada 2009 Opublikowano 13 Listopada 2009 a u mnie jest tak...... dziadek wedkowal ....ojciec wedkuje .... ja tez :gwizdanie: jezdze na San i Bieszczady mam pare okazow typu ....glowacica i pstragi (to pierwsze to rzadkosc ..znawcy wiedza o co chodzi ) Grzesiu - okazy złowione przy pomocy napięcia elektrycznego, lub materiałów wybuchowych się przecież nie liczą :gwizdanie: A tak poważnie, to ja byłem zapalonym wędkarzem kilka lat temu. Maniakalnie z ojcem obławialiśmy okoliczne jeziora i rzeki. Tak jak u Grzesia - od pokoleń wędka w rodzinie była. Musze przyznać, że teraz skompletowałem sprzęt i również w ramach relaksu mam zamiar od czasu do czasu wyskoczyć Jak dla mnie ogromne wyciszenie, dlatego nigdy nie lubiłem jeździć na jakieś hałaśliwe akweny, czy łowiska komercyjne Cisza, spokój, łódeczka (lub z brzegu), spławiczek W ramach rozluźnienia jakiś drapieżnik na spinning i to jest to A okazów kilka się też w życiu trafiło Muszę jeszcze spróbować morskiego połowu i co mnie kusi od małego, to potok, muszka i jakieś pstrągi
Kozi Opublikowano 13 Listopada 2009 Autor Opublikowano 13 Listopada 2009 glowacica i pstragi (to pierwsze to rzadkosc ..znawcy wiedza o co chodzi ) :notworthy: [br]Dopisany: 13-11-2009, 09:03:16_________________________________________________ czy łowiska komercyjne Wiesz, nie jest tak źle. Bywam, jak napisałem na jednym, ale często i jest tam spokojnie. Ważne tylko aby omijać szerokim łukiem niedziele. Zjeżdżają się rodziny i zupełnie nie pilnują dzieci. Raz złapałem szkraba jak prawie z pomostu wpadł do wody mamusia czytała w tym czasie gazetkę, a tatuś gapił się w spławik... 5 czy 6 latek śmigał samopas po całym łowisku. Marzę o odkryciu gdzieś w promieniu 50 km od Mińska Mazowieckiego jakiejś spokojnej wody. Tak jak tu wspomniał kolega KOval81 cicho, spokojnie spławiczek... ech, się rozmarzyłem.
Flyer Opublikowano 13 Listopada 2009 Opublikowano 13 Listopada 2009 Najczęściej łapię na Okoniu - komercyjne łowisko pod Nowym Dworem Mazowieckim. Nie cierpie takich łowisk Nie ma to jak pojechac na mazury, rozlozyc sie nad jeziorkiem, posluchac ptaszkow, zrelaksowac sie... Jezdze tak od dziecka
KOval81 Opublikowano 13 Listopada 2009 Opublikowano 13 Listopada 2009 Wiesz, nie jest tak źle Źle nie jest, ale mi to przypomina wyprawę do sklepu rybnego, albo łowienie na lodowisku :> Wędkarstwo to wędkarstwo - tak to można karpia w wannie łowić przed Świętami
Kozi Opublikowano 13 Listopada 2009 Autor Opublikowano 13 Listopada 2009 Wiesz, też tak myślałem kiedyś. Ale czas pokazał mi, że pierwsze dobre połowy na komercyjnych to było szczęście. Przyszły takie dni, że wszyscy siedzieli i nic. Były też takie, że tylko ja ciągnąłem coś na brzeg Łowisko komercyjne jest o tyle fajne, że wiesz że są w nim jakieś ryby. Za to stan naszych wód krajowych jest w wielu miejscach tragiczny.
jacekm Opublikowano 13 Listopada 2009 Opublikowano 13 Listopada 2009 U mnie w miasteczku też jest komercja. Strasznie "gęsto" zawalona Niemcami ( do granicy rzut beretem ) . Dodatkowo, to nie widzę w tym przyjemności. Sklep rybny mam "za rogiem"
Reggi Opublikowano 13 Listopada 2009 Opublikowano 13 Listopada 2009 Jakbyście potrzebowali jakiś sprzęt to pisać...mamuśka pracuje w Kongerze Powiem ojcu..bo chciał jakiś kołowrotek Shimano
Kozi Opublikowano 13 Listopada 2009 Autor Opublikowano 13 Listopada 2009 Konger to nie Shimano Zresztą, shimano jest przereklamowane. Polecam Okumy, i Dragony. Oczywiście zależy też, do czego ma być kręcioł.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się