Gość mho Opublikowano 4 Maja 2010 Opublikowano 4 Maja 2010 Witam Zakładam wątek, w którym umieszczę dokładny opis mojego przypadku pt jak w temacie. Na tę chwile rozpoczynam poszukiwania mechanika, a to co mogę opisać to opis "jak to się stało": a więc stało się tuż przed długim weekendem (a jakże inaczej) i wyskoczyło w drodze do pracy. Trzy piski, czerwony FIS no i już wiem, że awaria. Zatrzymałem się, żeby sprawdzić poziom oleju, ale był ok. (nawiasem mówiąc moje a4 nie zżera oleju), po krótkiej chwili konsternacji po prostu postanowiłem dojechać do pracy i poszukać rozwiązania w necie. Mało tego, po pracy wsiadłem w auto i nie przekraczając poziomu 1000-1200 obrotów (czyli 3-4 bieg i do 40 km/h) pokonałem dzielące mnie 25 km. Czy miałem kupę szczęścia, czy po prostu dobrze oceniam, że to czujnik? Tego się dopiero dowiem. Z waszych wpisów wynika, że problem może dotyczyć: - uszkodzony czujnik ciśnienia - zabrudzone sitko od pompy olejowej - zablokowany trzpień (smok ??) w pompie - uszkodzona pompa olejowa Biorąc pod uwagę mój wyczyn i to że auto ma 90 kkm to bardzo liczę na pierwszą wersję. Wkrótce jednak wszystko się wyjaśni, czym bede dalej informował na forum. pzd
domjenick Opublikowano 4 Maja 2010 Opublikowano 4 Maja 2010 smok-to jest właśnie to sitko-może być zapchane i może być przyczyną niskiego ciśnienia,lub jego brak,pompa oleju-wiadomo,jeśli jest niesprawna-tak samo,uszkodzony czujnik-mało prawdopodobne,ale ... to ze przejechałeś 25 km-to jeszcze nic nie znaczy-ja przejechałem około 300km efektem czego auto "dowiozłem" do PL na lawecie,Serwis,diagnoza-zapchany smok pompy olejowej,uszkodzony/przegrzany/zapchany przewód zasilający,zatarty wirnik turbiny...moja rada-daj auto do warsztatu i niech wszystko sprawdzą...będziesz mieć pewność przynajmniej,że w trasie Cię to nie spotka
jaro4444 Opublikowano 5 Maja 2010 Opublikowano 5 Maja 2010 Może drogo Cię kosztować te 25 km. Najprawdopodobniej pad napęd pomy oleju, a czujnik ciśnienia oleju nie zapal się poniżej 1500 obr. Jechaleś więc prawdopodobnie bez ciśnienia. Poszukaj sobie moich postów na ten temat.
Gość mho Opublikowano 5 Maja 2010 Opublikowano 5 Maja 2010 Czarno mi tutaj wróżycie panowie, obyście się mylili. Prawdę mówiąc to chcę pociągnąć ten wątek w formie mini blogu, czyli opiszę co się przytrafiło i jak to rozwiązałem. Mechanika mam już umówionego, dzisiaj jadę na warsztat. Wstępne rozpoznanie będzie jutro, to i więcej będzie wiadomo. A sokor już mowa o naprawie, możecie mi odpisać jakiego rodzaju czynności powinni wykonać, żeby odpowiednio zdiagnozować usterkę? Wystarczy zapis VAG i pomiar ciśnienia oleju czy muszą rozebrać silnik?
jaro4444 Opublikowano 5 Maja 2010 Opublikowano 5 Maja 2010 Rozbiórka miski i sprawdzenie stanu zabieraka pompy oleju i gniazda w walku.
yesfan Opublikowano 5 Maja 2010 Opublikowano 5 Maja 2010 jaro4444 - myślisz że przejechałby 25 km bez smarowania? Chyba ze ma coś ala motodoktor! :>
Zimny Chirurg 2 Opublikowano 5 Maja 2010 Opublikowano 5 Maja 2010 Witam Panowie toż to skandal. Jak auto ma niecałe 100 tyś namachane i pada pompa oleju. Szok. No i 2 zasada jak sie zapala czerwona lampa oleju to od razu gasimy silnik. A nie jedziemy 25 km. Panowie tu dosłownie sam nóż mi sie ostrzy jak czytam ze jeszcze jechałem bo moze... Jak nie było ciśnienia to masz pecha bo silnik złom. Pewnie to sprzedasz i ktoś będzie miał pecha. Boże chroń przed tym autem i nie będe kończył... Pozdro ZC
konrad_A4 Opublikowano 5 Maja 2010 Opublikowano 5 Maja 2010 jaro4444 - myślisz że przejechałby 25 km bez smarowania? Chyba ze ma coś ala motodoktor! :> mialem gitow z taxowki z blizniaczym motorem BSS zrobili ponad 20 mil z palaca sie kontrolka oleju - bo czemu nie.. motor przezyl , turbo nie. oczywiscie naped pompy byl skonczony
turdzi Opublikowano 5 Maja 2010 Opublikowano 5 Maja 2010 Biorąc pod uwagę mój wyczyn i to że auto ma 90 kkm to bardzo liczę na pierwszą wersję. nie liczyl bym , moje poprzednie BLB wysralo sie po 35 tys.
domjenick Opublikowano 5 Maja 2010 Opublikowano 5 Maja 2010 tak ,jak Irek pisze smok pompy i sama pompa,przewody zasilające,no i turbina do sprawdzenia . Jak nie było ciśnienia to masz pecha bo silnik złom. -brak ciśnienia może spotkać każdego-wystarczy,że nie będziesz wiedział,jakiego oleju użyto wcześniej,ktoś bez wiedzy doleje,bo jest mało-innego niż jest w środku i już to może być przyczyną,kolejną rzeczą może być zły jakościowo olej,który będzie zbyt gęsty,do tego dojdzie osad z pokrywy zaworów,który się tam nagromadził,przez kilkadziesiąt tysięcy przejechanych km-odpadnie,albo zalejesz żadszego,lepszego oleju i po prostu to wypłucze,a że coś utkwi na smoku,dojdzie kolejnych kilka takich samych "glutków"i już jest smok zapchany...nie mów mi,że przy wymianie oleju zawsze odkręcasz miskę,smoka i pompę i to czyścisz Pewnie to sprzedasz i ktoś będzie miał pecha. Boże chroń przed tym autem i nie będe kończył... a niby dlaczego ma sprzedać-takie rzeczy się naprawia i przynajmniej wtedy masz pewność,że wszystko jest sprawne-pompa pada bardzo rzadko-najczęstrzą przyczyną ,jest właśnie smok,który sie zapycha i tego poniekąd nie można uniknąć kupując auto -nawet pełna historia serwisowa tego nie gwarantuje-w zeszły poniedziałek z kolegą,który kupił piękne 1,8T S-line ,się przekonaliśmy-ten sam problem i full historia serwisowa,auto posiada od trzech tygodni...winą za to trzebaby obarczyć poprzedniego właściciela,bo tylko jeden był...po to jest Forum,żeby sobie pomagać-chłopak zapytał,opisał problem-my staramy się pomóc
Gość mho Opublikowano 11 Maja 2010 Opublikowano 11 Maja 2010 Chyba ze ma coś ala motodoktor Nie no, bez przesady nie stosowałem żadnych specyfików. Pewnie to sprzedasz i ktoś będzie miał pecha. Boże chroń przed tym autem i nie będe kończył... błąd. Nie mam zamiaru go sprzedawać, na razie nie dopuszczam takiej myśli. -brak ciśnienia może spotkać każdego-wystarczy,że nie będziesz wiedział,jakiego oleju użyto wcześniej,ktoś bez wiedzy doleje,bo jest mało-innego niż jest w środku i już to może być przyczyną,kolejną rzeczą może być zły jakościowo olej,który będzie zbyt gęsty,do tego dojdzie osad z pokrywy zaworów,który się tam nagromadził,przez kilkadziesiąt tysięcy przejechanych km-odpadnie,albo zalejesz żadszego,lepszego oleju i po prostu to wypłucze,a że coś utkwi na smoku,dojdzie kolejnych kilka takich samych "glutków"i już jest smok zapchany...nie mów mi,że przy wymianie oleju zawsze Wykluczam kolejne przyczyny: autko jest zadbane obecny olej był zalany ok 10kkm, i był taki sam jak poprzedni Mobil1 5w30. Nie było wycieków, nie było kłopotów z odpalaniem przez całą zimę, funkcja check na postoju nie pokazuje błędów, usterka wyskoczyła przy jeździe spokojnej w miescie ok 50 km/h. bez wczesniejszego uprzedzenia. po to jest Forum,żeby sobie pomagać-chłopak zapytał,opisał problem-my staramy się pomóc :wink4 Moim zamiarem jest (skoro juz mnie to trafiło) przekazać wzglednie dokaldna relacje z tej usterki, tak aby inni uzytkownicy mogli wyrobic sobie w chwili niepokoju jakas tam wiedze. Wasza rolą jest dodać to co na ten temat wiecie. W ten sposób będzie przypadek rozpykany elegancko na przyszłosć Tak na marginesie to dziekuję wszystkim za wpisy. każdy jest pomocny [br]Dopisany: 06 Maj 2010, 16:13[br]Dopisany: 11 Maj 2010, 23:11_________________________________________________Witam ponownie. Miska olejowa została rozebrana i inspekcja przeprowadzona. Diagnoza jest taka, że winowajcą jest pompa oleju (szczegóły poznam jutro) jednak sprawa się skomplikowała, bo ponoć muszę rozważyć wymianę jeszcze dwóch wałków (wyrównoważających ??) które przy takiej usterce idą w parze. Sęk w tym, że mechanik (nieco zaznajomiony z audi, jednak to nie ASO) na te chwilę nie stwierdził ich widocznego uszkodzenia (ponoć "luzy nie są większe od dopuszczalnych"). A zatem mam podjąć decyzję: wymieniamy pompę oleju i patrzymy jak sie auto będzie zachowywać, albo od razu dokładamy jeszcze 2,3 tyś i wymieniamy też rzeczone wałki. czy możecie mi napisać: - czy można jednoznacznie stwierdzić uszkodzenie rzeczonych wałków? - jakie są oznaki uszkodzenia? - co może grozić przy zaniechaniu uszkodzenia (tzn kolejna awaria ciśnienia czy tym razem już remont silnika?)? - i wogóle poproszę o wszystkie cenne wskazówki. pzd
domjenick Opublikowano 11 Maja 2010 Opublikowano 11 Maja 2010 a co było przyczyną awarii pompy? napisz ,jak będziesz wiedział-pierwsze słyszę,żeby wałki trzeba było wymieniać,ale może jeszcze mało widziałem-jeśli pompa padła i nie było ciśnienia-tylko wszystkie elementy ,które potrzebują oleju,mogły ulec dalszemu uszkodzeniu w wyniku braku oleju...
ALBINEK Opublikowano 11 Maja 2010 Opublikowano 11 Maja 2010 Zapytaj mechanika co poszło pompa oleju czy napęd pompy oleju czyli imbusik,a może napęd wałków wyr.
turdzi Opublikowano 12 Maja 2010 Opublikowano 12 Maja 2010 czy możecie mi napisać:- czy można jednoznacznie stwierdzić uszkodzenie rzeczonych wałków? - jakie są oznaki uszkodzenia? - co może grozić przy zaniechaniu uszkodzenia (tzn kolejna awaria ciśnienia czy tym razem już remont silnika?)? - i wogóle poproszę o wszystkie cenne wskazówki. pzd w twoim wypadku jedyna sluszna opcja jest taka : http://www.a4-klub.pl/smf/all_b7_likwidacja_walkow_wyrownowazajacych_z_silnika_20_tdi_czyli_swap_walu_i_pompy_oleju-t128515.0.html
ardek Opublikowano 12 Maja 2010 Opublikowano 12 Maja 2010 Miałem podobny problem. Poczytaj to: http://www.a4-klub.pl/smf/empty-t102722.0.html;highlight=ardek pozdrawiam Ardek
turdzi Opublikowano 12 Maja 2010 Opublikowano 12 Maja 2010 a wałki są w ogóle w 1,8T? nie wiem ,ale w 2.0T sa na pewno A dlaczego pytasz ?
domjenick Opublikowano 12 Maja 2010 Opublikowano 12 Maja 2010 a wałki są w ogóle w 1,8T? nie wiem ,ale w 2.0T sa na pewno A dlaczego pytasz ? koleś tydzień temu wymienił pompę-te same objawy,ale nikt o wałkach nawet nie wspomniał
Gość mho Opublikowano 14 Maja 2010 Opublikowano 14 Maja 2010 Cześć. No i zbliżamy się do końca wątku. Pompa w aucie wymieniona, jednak mechanik nie zdiagnozował co dokładnie zawiodło. Po prostu uległa awarii i nie było smarowania. Oczywiście wałków nie wymieniałem, gdyż na tym etapie niebyło takiej potrzeby. Sprawdzili też „ogólny stan silnika” i z tego co mówią, to panewki nie wykazują oznak zużycia, turbina również nie została w sposób widoczny uszkodzony, aczkolwiek nie wykluczają, że jej żywotność została skrócona. Zagadką jest to, o ile tysięcy kilometrów? W ogóle ze słów mechanika wynikało, że smarowania nie tyle, że niebyło wcale, co po prostu ciśnienie było poniżej normy. Wydaje mi się, że odpowiednie informacje można by wyciągnąć z zapisów komputera, ale niewiem czy się nie mylę. Auto odbiorę dzisiaj przed wieczorem, to i w weekend wypróbuję czy pracuje tak jak wcześniej. Oby działał. Za kilka dni dodam jeszcze ostatni wpis. Koszty w sumie 1500 w tym pompa z serwisu 700, robocizna 500 reszta olej, filtr. Szczęście w nieszczęściu, że do wymiany oleju miałem 3 tys. Na marginesie zapytam jeszcze czy ktoś może byłby zainteresowany tą uszkodzoną pompą? Na słowo honoru i na swój koszt mogę ją wysłać pocztą do diagnozy, a jeśli będziesz mógł ją wykorzystać dalej, no to się dogadamy jakoś [pisz na priva]. Aha i jeszcze się zastanawiam czy tej awarii można było uniknąć? Bo myślę, że chyba nie za bardzo. W końcu nie jest to podzespół podlegający stałemu przeglądowi jak rozrząd czy hamulce, a już zwłaszcza, że dostęp do tej pompy jest taki nieludzki. Pozdrawiam i dziękuję za wszystkie wpisy. pzd
endriuu Opublikowano 14 Maja 2010 Opublikowano 14 Maja 2010 awarii nie mozna bylo uniknac ale mozna bylo uniknac stresy zwiazanego z faktem: "o ile skrocila sie zywotnosc moje silnika?". pali sie cos na czerwono - STOP kategoryczny!
Rekomendowane odpowiedzi