UR Quattro stoi u mnie za płotem, jest do kupienia zapraszam cała, ładna, jeżdżąca, czerwona
Ale nie taka była idea zakupu, szwagier chciał Coupé ale do jeżdżenia, nie trzymania pod prześcieradłem, bo nie oszukujmy się - UR jeździć jest bez sensu.
Dlatego pojechaliśmy dalej niż za płot i jest złota w dziewiczym stanie, aż niedowierzałem jak podnosiłem tapicerki, wykładzinę.
I na każdym przystanku na kawie / tankowaniu - przynajmniej 1-2-3 typków podchodziło z pytaniem co to za ile i czy do kupienia - błysk w oczach szwagra bezcenny. Jakbym syna wiózł z zakupów z nowym zestawem Lego - całą drogę zerkał czy napewno nadal jest obok