Ja robiłem u siebie, roboty jest nie mało, szczególnie pasowania detali ze sobą. Trzeba dociąć całą dolną część nakładki i spasować ją z dokładką S-Line.
Halogeny pasują, bo zostają z górną częścią i nie trzeba ich zmieniać.
Minusem takiego zabiegu jest to, że kratki od halogenów nie mają się czego trzymać i trzeba je jakoś zamocować do dokładki (wkręty, lub trytytki - drugiego rozwiązania nie polecam, bo to już lekkie przegięcie...).
Całość bardzo mocno się trzyma i nie ma możliwości zgubić dokładki podczas jazdy, przynajmniej ja sobie nie wyobrażam. Moja jeździ przez 2 zimy, zbiera śnieg, lód i inne badziewia, nie wspominając o wyższych krawężnikach.
W chwili obecnej kupił bym cały zderzak dla komfortu psychicznego