Fakt jest, jego samochód i on za kierownicą więc jest domniewanie winy i dziadek musi teraz sam udowodnić, że nic nie poczuł i dlatego odjechał. W ten sposòb to działa. Ze względu na wysoki wiek i z nim związane możliwe ograniczenia, jak słaby wzrok czy słuch, mogło rzeczywiście tak być, ale tak jak pisałem, dziadek musi się sam odwołać. Musi to dobrze przemyśleć bo powoływanie się w takim przypadku na słaby wzrok i słuch może prowadzić do postawienia pod znakiem zapytania jego zdolność do prowadzenia pojazdów.