Cos tu nie rozumiem. Ale logicznie rozumujac. Kolega przedwczoraj wieczorem, sprawdzal olej i bylo prawdopodobnie max...? Czy na minimum...? Bo jesli minimum, no to powiedzmy ze silnik spalil lub gdzies ucieklo 100 gram. Jest zimno wiec moze turbo to wchlonelo przy starcie. Ale jesli bylo na max, no to juz zaczyna byc dziwne. Bo swiadczyloby to o tym ze w ciagu 10 kilometrow zniknelo ponad 1 litr oleju.
I jak kolega mowi bez sladu, bo wycieku nie widac.
A na jakim kolega jezdzi oleju, ze mozna bylo go na pierwszej stacji kupic?
Pytam, bo jesli mamy pomoc, to musimy wszystko wiedziec.
Pozdrawiam
ps. Ale jesli oleju bylo tylko na miniumu lub ponizej w momencie zapalania auta. I nastepnie bylo przejechane w ten zimny dzien (ok. -20 stopni) 10 kilometrow prawdopodobnie bez oleju. To samo dolanie oleju juz moze nie wystarczyc.