To samo miałem kilka lat temu. Dopóki było ciepło na zewnątrz, było ok. Nie zwracałem aż tak na to uwagi ze długo się silnik dogrzewał. Ale jak zaczęły się temperatury ujemne to tak jak u ciebie, nie można było się zatrzymać bo w środku robiło się zimno. Pamietam ze jak w sylwestra było poniżej -10 to nawet w trasie była tragedia. Uszkodzony okazał się termostat, pękł plastik który trzymał ten grzybek ze sprężyna. Przez to cały czas był duży obieg Wymieniłem termostat na Mahle i od tamtej pory, odpukać wszystko w porządku.