Ja u siebie sam wyczyściłem turbinkę. Szczotka druciana, nafta, papier ścierny (600, 800), mały pędzelek (tzw. "picasso") oraz kompresor. Nie jest to bardzo skomplikowana czynność. Mając przynajmniej minimum zdolności manualnych można ją wykonać samemu lub poprosić co bardziej kumatego ziomka o pomoc. Tym bardziej biorąc pod uwagę cenę jaką trzeba zapłacić za czyszczenie turbo w jakichś zakładach to po prostu jest makabra. Najważniejsze to się nie bać za to zabrać bo jest to "czysta mechanika". Nic nie trzeba regulować, ustawiać itp. tylko rozebrać, wyczyścić i złożyć.
Pozdrawiam.