Skocz do zawartości

piotrsob1

Pasjonat
  • Postów

    7364
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez piotrsob1

  1. No ten wałek wygląda na konkretnie zużyty , ale prawdę powie dopiero pomiar krzywek, nowe mają po 61,7 mm mierząc "średnicę" w najwyższym miejscu każdej krzywki ... Pamiętać też należy że czym większe zużycie krzywki to i szklanki z nią współpracującej też więcej brakuje
  2. Daj dwa filmiki, jak silnik pracuje zaraz po odpaleniu po długim postoju i drugi jak już jest rozgrzany i przejechane chociaż kilkanaście km. Jak PD-ek długo stoi to szklanki na uchylonych zaworach potrafią się opróżnić z oleju, jak dodatkowo ta szklanka i krzywka jest po części zużyta to będzie dudnił po uruchomieniu. Jak będzie też dudnił po przejechaniu kilkunastu kilometrów to będzie świadczyć już o poważnym problemie z wałkiem i szklankami P.S. Osobiście z powycieranym wałkiem jeżdżę już chyba ze cztery lata, zrobiłem tak ponad 40 kkm Sprawa wyszła przypadkiem przy wymianie uszczelniaczy na pompkach, nie byłem przygotowany na taką naprawę więc tylko pomierzyłem wałek ( na wszystkich krzywkach wydechowych brakowało w miarę po równo, po ok. 0,6 mm ...). Żeby dojeździć do czasu skompletowania potrzebnych gratów zalałem mu MILITEC1 do oleju i .... tak sobie jeżdżę do dzisiaj , jak wymieniam olej to dolewam następny Puki co na ucho nie słyszę by się coś pogorszyło , DPF cały czas na pokładzie i nie sprawia problemów , tak że puki co nie widzę pilnej potrzeby by tam zaglądać
  3. piotrsob1

    Polecane opony zimowe

    Ja nie robię porównania opon sportowych do cywilnych , na przykładzie chcę tylko uświadomić że nie jest dobrym wyjściem używanie opon o bardzo wąskiej specjalizacji , a takimi są bardzo szerokie kapcie o niskim profilu . Jeżeli auto jest eksploatowane w mieście jako lansowóz , a i poza nim przestrzegasz przepisów i jeździsz zachowawczo to OK, nie będę się przywalał Tylko że jak znam życie to praktycznie każdemu zdarza się kiedyś puścić wodze fantazji albo dać się sprowokować i wtedy może być trudno o takie idealne warunki ... Co do latania po lesie z prędkością 160 na godzinę to dla mnie nic nowego, jak się wybieram gdzieś daleko to by nie tracić czasu przeważnie robię to w środku nocy kiedy większość normalnych ludzi i zwierzyna śpi , i wtedy przy takiej prędkości drogi ubywa w zadowalającym tempie Oczywiście napiszesz że nikt normalny z takimi prędkościami w środku nocy nie jeździ po lesie , być może jestem ostatnim wariatem na tym świecie , ale jak przeżyłem prawie 53 latka nie robiąc nikomu krzywdy to chyba tak źle nie jest Oczywiście bywają sytuację krytyczne , jak ktoś kto zajedzie Ci drogę , albo wymusi pierwszeństwo przy wyprzedzaniu z przeciwka czy włączaniu się do ruchu , albo jakiś burak co to po złości próbuje Cię wyhamować , wtedy i tak jest za zwyczaj za mało czasu na hamowanie , co najwyżej częściowe dohamowanie i do wyboru któreś z poboczy .... Nie jedną taką sytuację miałem , jak trzeba było to jeździło się po poboczach, krawężnikach , złomie leżącym na drodze i tym podobnych niespodziankach. Odpukać , ale na wysokim profilu nigdy nie straciłem w takich sytuacjach powietrza w którymś z kół, oczywiście były bucle na oponach , czy tam krzywe felgi albo przestawione zawieszenie , ale zawsze kontrola nad autem była do końca i dzięki temu jeszcze żyję Sama świadomość ile kosztowały by Twoje 19-tki łącznie z pięknymi felgami na moim aucie nie pozwoliła by mi nawet odruchowo wykonać żadnego manewru poza asfaltem z obawy o ich uszkodzenie... Zresztą nawet bym nie próbował na nich takiej jazdy, strach i zdrowy rozsądek by mi nie pozwolił Gdybym był tak przeświadczony o wyższości dużych kapci jak Ty i większość forumowiczów to tak jak napisałem wcześniej , dawno moja rodzina by obchodziła moje święto 1-go listopada Jednego co do siebie jestem pewien, jadąc ekstremalnie a nie zachowawczo na pewno jadę bezpieczniej . Taka jazda wymusza koncentrację , przewidywanie i myślenie za innych, jak się do tego zna możliwości swojego auta i to na ile ono jest w stanie wybaczyć możliwe błędy , co potrafi w sytuacji zagrożenia to poziom bezpieczeństwa wcale na tym nie ucierpi. Wszystkie wypadki i kolizje jakie miałem w życiu ( a było ich trzy ) wydarzyły się przy niewielkich prędkościach , gdy przysypiałem za kierownicą, myślałem o d*pie-Marynie albo dyskutowałem z wkurzającą mnie żoną Od grubo ponad dwudziestu lat wie już ona że lepiej przed wyjazdem ze mną łyknąć podwójny Aviomarin żeby siebie i mnie niepotrzebnie nie stresować , a szybko i sprawnie dojedziemy do celu P.S. Czasy się zmieniają, państwo policyjne się rozrasta w najlepsze , tak że trzeba teraz mocno uważać ... CB-radio, Janosiki, Coyoty trochę pomagają , ale jak się ma pecha to można przez trzy miechy chodzić na pieszo , albo jeździć jako pasażer... Dla tego jak nie muszę to do A-4-ki nie wsiadam, wolę dookoła komina jeździć autem które mnie nie prowokuje do zachowania ponadprzeciętnej czujności
  4. No i gratis problemy z jego zamarzaniem przy słusznych mrozach A także dodatkowy obowiązek dla właściciela by pilnował aby to ustrojstwo się nie przepełniło . Jeżeli silnik nie jest ostatnią padaką to bez problemu przepali wszystko co na bieżąco przez odmę trafia z powrotem do dolotu i nie potrzeba nic kombinować
  5. Za***ista promocja Za tą kasę to spokojnie można sobie kupić dzisiaj jakieś toczydło , będzie trochę leciwe ale można znaleźć egzemplarz w całkiem niezłym stanie No ale cóż, kto bogatemu zabroni ?
  6. Jak płynu w zbiorniczku nie zabrakło podczas roboty to takie odpowietrzenie powinno w zupełności wystarczyć . Po wymianie samych klocków praktycznie zawsze pedał hamulca jest "gumowy" , powodem jest brak dopasowania płaszczyzn klocków do zużytych już nieco tarcz hamulcowych. Część ruchu roboczego pedału hamulca wykorzystywana jest nie do hamowania , tylko odkształcania niedopasowanych klocków do tarcz. Dla tego też w okresie ich docierania powinno się w miarę delikatnie obchodzić z hamulcami , by ich nie spalić
  7. piotrsob1

    Polecane opony zimowe

    O, widzę że niektórych ciężko przekonać , trzymają się swoich racji rękoma , nogami i zębami Dla zastanowienia, jak myślicie, dlaczego na poniższym filmiku wszyscy jeżdżą na oponach o szerokości bardzo podobnej do fabrycznych opon montowanych w Matizie ?: Przecież jakby tak założyli takie 265 na ileś tam to by była lepsza przyczepność i prowadzenie auta .... Chyba wszystkim tam mózgi pozamarzały A spójrzcie na wysokość profilu opon w samochodach panów ścigających się na tych filmikach : Przecież niższy profil to lepsza kontrola auta i lepsze trzymanie się drogi , w feldze można zmieścić większe hamulce , same plusy A w ogóle to te koła jakieś małe mają, jak do takich potworów Konstruktorzy tych samochodów to chyba w ogóle do szkoły nie chodzili... Sorry za OT i za to że co niektórym staram się wywrócić rzeczywistość do góry nogami Moja kobieta mi mówi że na starość się upierdliwy zrobiłem, pewnie trochę racji ma
  8. piotrsob1

    Polecane opony zimowe

    Jak nie wnosi do tematu , obejrzałeś film do końca ? Auta o bardzo podobnej masie , z kierowcami praktycznie o takiej samej wadze. Opony na obydwóch autach są tej samej firmy i tego samego typu, różnią się średnicą felgi, szerokością i wysokością profilu .... Wnioski są proste do wyciągnięcia
  9. piotrsob1

    Polecane opony zimowe

    Ale istotę problemu obrazuje prawidłowo Jakbym nie główkował to się z tobą zgodzić nie mogę
  10. Ja w swoim robiłem uszczelkę pod głowicą przy 110 kkm, potem przy 140 kkm osobiście wymieniałem uszczelniacze na pompkach a tu zonk, pokrywa przyklejona na stałe ... Ile ch* i w myślach i na głos posłałem fachowcom co robili uszczelkę to tylko ja wiem
  11. piotrsob1

    Polecane opony zimowe

    Kolega ma chyba problem z czytaniem ze zrozumieniem A i z fizyki w szkole to raczej szóstek nie miał Wyraźnie napisałem że szesnastki są lepsze w każdych warunkach oprócz suchego i równego asfaltu. Zakładając sobie szerokie , niskoprofilowe koła na auto mamy go super przystosowane do takich właśnie warunków. Pytanie kto tylko te właściwości i gdzie jest w stanie wykorzystywać . Oczywiście , na torze wyścigowym tak , pod warunkiem że nie będzie ścinał zakrętów po krawężnikach W normalnym użytkowaniu logiczne jest przystosowanie ogumienia do warunków najcięższych , jakie mogą nas na drodze zaskoczyć . Na szesnastkach o "normalnym" profilu mamy auto przewidywalne w każdych warunkach : - są one odporne na myszkowanie w koleinach - taki profil opony jest dużo bardziej odporny na mechaniczne uszkodzenia, chroniąc jednocześnie w dużo większym stopniu samą felgę przed bezpośrednim kontaktem z podłożem ( takie koło pokona bez uszczerbku dużo większe dziury w asfalcie , czy tam śpiących policjantów albo jazdę po poboczu ) - zdecydowanie lepiej układa się do nierówności nawierzchni , zapewniając bezpośredni kontakt bieżnika z nierównym podłożem na większej powierzchni niż mocno napompowany , niskoprofilowy naleśnik. - ma dużo większe możliwości tłumienia drgań , odciążając częściowo zawieszenie - Zmniejsza masę nieresorowaną zawieszenia ( różnica masy pomiędzy typowymi aluminiowymi 18 " a 16" to około 8 kg na sztuce ), co przekłada się dodatkowo na lepszą przyczepność do podłoża na wszelkich nierównościach - Jak kolega tass wyżej zauważył z powodu większego, jednostkowego nacisku na podłoże i mniejszej szerokości są one zdecydowanie bardziej odporne na aquaplaning, ( po prostu mają łatwiej wycisnąć z pod siebie wodę czy tam błoto pośniegowe, poza tym muszą wyciskać mniejszą ilość bo są węższe ) - Większy nacisk jednostkowy powoduje też dużo lepszą przyczepność na śniegu i lodzie - no i rzecz pośrednio wpływająca na przyczepność, za te same pieniądze można kupić 16-tki z dużo wyższej półki niż 18 -tki Teraz oddaje klawiaturę koledze i chętnie poczytam co kolega granatowy napisze o plusach osiemnastek
  12. Na jakiej podstawie uważasz że on od razu zaczyna wypalać tego DPF-a ? Dla tego że obroty wzrastają ? Obroty wzrastają pewnie dla tego że jest zima... No chyba że mieszkasz na drugiej półkuli i u Ciebie jest pełnia lata ....
  13. Lepszy taki jak sama blacha lub sam tłoczek zamiast klocka Miałem kolegę mechanika, warsztat miał przy bardzo ruchliwej drodze nr. 50 i takie naprawy były u niego standardowo wykonywane jak klientowi zależało na czasie Tylko że starał się chociaż wielkością ten klocek dopasować do blachy i uświadamiał kierownika że to jest prowizorka którą trzeba jak najszybciej wymienić Poza tym to były trochę inne czasy i standardy, piękne lata osiemdziesiąte i dziewięćdziesiąte ubiegłego stulecia
  14. Wielosezonówki TAK, ale pod pewnymi warunkami: Auto do którego chcemy je kupić to kolejne auto w rodzinie, czy tam garażu albo pod oknem właściciela Takie które lata raczej dookoła komina i z normalnymi prędkościami i nie robi bardzo dużych przebiegów . Wtedy taki zakup ma logiczny jak i ekonomiczny sens. Wielosezonówki NIE, w następujących przypadkach : Auto jest duże i szybkie , jest jedynym jakie mamy do dyspozycji, lata dużo i z dużymi prędkościami a kierownik lubi do tego czasem pokozaczyć . Wtedy jesteśmy na nie skazani niezależnie od warunków i powinno być do nich jak najbardziej przystosowane . Możemy też wtedy "błysnąć" ładnym felunkiem na lato , a na zimę założyć taki rozmiar kół który będzie optymalny na tą porę roku . Z ekonomicznego punktu widzenia też jest OK, bo przy dużych przebiegach zanim się opony zestarzeją to wcześniej się zużyją i nie trzeba będzie wyrzucać opon z solidnym bieżnikem. Co do marki wielosezonówek to czystym sumieniem mogę polecić Nokiana WEATHERPROOF, żonka rozpoczęła z nimi właśnie trzecią zimę na swoim Touranku . Jestem pod wrażeniem jak się sprawują, zarówno latem jak i zimą Jak je kupowałem to kierowałem się chęcią sprawdzenia , czy faktycznie są tak dobre jak wtedy o nich pisano. Gdyby nie dały rady w zimie to jeździły by latem, a na zimę kupił bym typowe zimówki . Ale absolutnie nie było takiej potrzeby , a wydane na nie pieniądze uważam za najlepiej zainwestowaną kwotę w historii mojej motoryzacji P.S. Minusy z ich zastosowania jakie zauważyłem to to, że wulkanizator podczas sezonowej wymiany nie sprawdzi w nich ciśnienia, nie zobaczy też że właśnie kończą się nam klocki lub tarcze hamulcowe , albo że mażeta na przegubie jest do wymiany... A po dłuższym okresie nie ruszania śrub mocujących koła może być problem z ich odkręceniem w razie złapania gumy
  15. piotrsob1

    Polecane opony zimowe

    Auto kupiłem do jazdy , a nie do lansowania się Od początku jego zadaniem było umożliwienie mi jak najszybszego przemieszczania się z punktu A do punktu B i jak było potrzeba to i do następnych .... To auto swego czasu nie jeździło tylko zapie***lało i to po każdych drogach , dla tego kładłem nacisk na to by było przystosowane do praktycznie wszystkich warunków i niespodzianek na drodze Jedynym jego minusem jest mocno obniżony zawias , obiecywałem sobie że jak się skończy to zmienię go na standard, ale puki co do tej pory wytrzymało bez żadnych napraw.. P.S. Sorry za OT, ale większość ludzi na naszym forum wyznaje zasadę że czym koło większe i szersze to lepsze ( do tego gleba obowiązkowo ) , a tak jest tylko w idealnych warunkach. W tych ekstremalnych , w takiej konfiguracji cierpi nie tylko komfort ale przede wszystkim bezpieczeństwo i upieranie się przy tym że tak nie jest to w największym skrócie po prostu gó*no prawda Dodatkowym zagorzeniem dla bezpieczeństwa w wielu przypadkach ( szczególnie mam na myśli młodych kierowników ) jest też to, że jak ktoś wpakuje masę kasy w zawias i piękne, duże fele to już mu nie starcza na porządne opony, tylko kupuje coś z najtańszego dostępnego na rynku badziewia albo nie daj Bóg używane slicki ....
  16. Takie objawy wskazują na brak ciśnienia w układzie smarowania silnika. Tak inżynierowie VAG sobie wymyślili, że na wolnych obrotach i ich okolicach auto nie daje znaku kierowcy że z ciśnieniem oleju jest coś nie tak, dopiero na wyższych piszczy i świeci się kontrolka ciśnienia oleju.... Wymieniałeś o-ringi na plastikowej pokrywie filtra oleju ? Na pewno obydwa nowe zostały zamontowane na swoje miejsca ? Brak tego dużego będzie skutkował wywalaniem oleju na zewnątrz silnika, a brak tego małego będzie powodem braku/zmniejszenia ciśnienia w układzie smarowania silnika... Szansa że to imbus napędu pompy oleju akurat podczas wymiany oliwy odwalił kitę jest minimalna, ale całkiem wykluczyć to jej nie można Prędzej już podczas roboty coś się stało z kabelkologią od czujników oleju P.S. Nie radzę jeździć autem przy takich objawach bez wcześniejszego sprawdzenia ciśnienia w układzie smarowania ( manometrem ). Brak ciśnienia = zatarta motorówka, przy słabym ciśnieniu może się to nieco odwlec w czasie
  17. To faktycznie nieszczelność , tylko że ja obstawiam dolot pomiędzy turbiną a głowicą . Jak temu syczeniu podczas dużego obciążenia silnika towarzyszy czarny dym z rury wydechowej to będzie to praktycznie pewnik. Dodatkowo możesz tą diagnozę potwierdzić obserwując wartości żądane i rzeczywiste przepływomierza powietrza, jak te drugie będą w momencie syczenia dużo wyższe od tych pierwszych to już jest bankowe i pozostaje tylko znaleźć miejsce nieszczelności Wydaje się być to proste, ale nie zawsze takie jest , szczególnie jak nieszczelność nie jest duża i występuje w którymś " gumowym " elemencie dolotu ... Wskazówką podczas poszukiwań tego miejsca mogą być świeże ślady oleju w komorze silnikowej ...
  18. Jak ktoś uwierzy w te 10 minut to może się srogo rozczarować... Wystarczy że poprzednik - idiota który tam wcześniej zaglądał przykleił pokrywę na silikon Jak będzie miał pecha to przy demontażu pokrywy albo próbie jej oczyszczenia z silikonu porwie uszczelkę, a samo czyszczenie powierzchni głowicy i pokrywy przed ponownym montażem może zająć z godzinę Przed robotą zalecam sprawdzić czy w pobliskim sklepie motoryzacyjnym takie uszczelki mają i przygotować sobie Ze dwie godzinki wolnego czasu, tak na wszelki wypadek
  19. piotrsob1

    Polecane opony zimowe

    No żal mi Ciebie , chyba ciśnienie sobie podniosłeś Ale jak chcesz podyskutować merytorycznie to napisz w czym szerokie nalesniki na wielkich felach są lepsze od " normalnych " kół , szczególnie gdy na drodze jest warstwa wody, błota pośniegowego albo lodu , do tego nierówna i wykoleinowana albo dziurawa nawierzchnia Żeby nie było że faktycznie osiemnastki widziałem tylko w internecie to masz zdjęcia mojej z przed dziesięciu lat, na takich ładnych ori osiemnastkach z A8 ją przytargałem z DE Próbowałem na nich jeździć ale nie dało się, plomby z zębów wypadały , a jak trzeba było na mokrym wyhamować za mocno heblującym TIR-em to włos się jeżył na głowie Po dwóch tygodniach wpadły ori 16" i oponki Nokian H 205/60R16 : Jeżeli chodzi o wszystkie aspekty odnośnie jazdy , prowadzenia, przyczepności ,trakcji w każdych warunkach oprócz suchego , idealnie równego asfaltu biją one na głowę osiemnastki Jakbym dłużej próbował jeździć na tamtych osiemnastkach to raczej nie pisał bym dzisiaj tego posta , bo swoje święto obchodził bym 1-go listopada Szesnasteczki przynajmniej ze trzy razy mi życie uratowały ... PS W poprzedniej wypowiedzi odniosłem się do A4 B6/B7 , w Twoim przypadku auto jest trochę większe i " normalnym " dla niego rozmiarem jest 17".
  20. piotrsob1

    Polecane opony zimowe

    Jeżeli Ty oceniasz wartość opony na podstawie ceny to gratuluje podejścia A w ogóle to ten rozmiar opony na zimę jest nieporozumieniem, dobre właściwości taka opona będzie miała na suchym lub co najwyżej mokrym asfalcie. Zdecydowanie lepsze właściwości w ekstremalnych warunkach zimowych będzie miała opona w rozmiarze 205/55R16 , w dodatku za podobną cenę kupisz markowy model z wyższej półki o sprawdzonych parametrach. Turlam się już jakiś czas po tym świecie i piszę to na podstawie swojego doświadczenia PS Generalnie to opony niskoprofilowe mają jedną i jedyną zaletę, że ładnie wyglądają ( no oczywiści jeszcze do tego ładna fela ) Poza idealnymi warunkami drogowymi przegrywają z praktycznie pod każdym względem jeżeli chodzi o pożądane właściwości z oponami o "normalnym" profilu
  21. Zamiast zgadywać podłącz auto pod jakiś przyrząd diagnostyczny i odczytaj błędy ze sterowników silnika i ABS/ESP. Daj screena lub zdjęcie z nimi, wtedy dopiero będzie można porozmawiać konkretnie o przyczynie
  22. Posiadam poprzednią wersję tego urządzonka , do podstawowej diagnostyki nadaje się ( bez kodowania i logów ) : https://viaken.pl/pl/interfejs-vscan-md136.html Można jeździć cały czas z podpiętym i w każdej chwili podglądać bloki pomiarowe, odczytywać błędy , kasować błędy . Być może ta nowsza wersja ma większą funkcjonalność
  23. Sprawdź poduszki silnika , poduszkę skrzyni i podporę silnika w przednim pasie pod kątem możliwego zakresu przemieszczania się na nich zespołu napędowego. Może jest coś źle wyregulowane i zespół napędowy jest w którymś z tych miejsc podparty na sztywno przez co przenosi drgania na karoserię . Takie same efekty może dawać skrzywiony ( albo źle zamontowany ) układ wydechowy lub uszkodzony w nim łącznik elastyczny
  24. W niskich temperaturach zmniejszają się możliwości tłumienia drgań poduszek i jest to normalne zjawisko . Jeżeli po rozgrzaniu silnika wszystko wraca do normy to nie szukał bym dziury w całym Oczywiście nie siedziałem w Twoim aucie i nie jestem w stanie ocenić czy akurat w nim te wibracje nie są jakoś mocno odbiegające od normy. Nie bez kozery zapytałem o markę nowych poduszek , bo zdecydowana większość zamienników nawet do pięt nie dorasta kilkunastoletnim oryginalnym używkom, o ile te tylko nie są wylane . Jest szansa na opcję że wymieniłeś dobre ori na gorsze, ale za to nowe zamienniki Co do dymienia to się nie wypowiadam jak go nie widzę , wystarczy dobrze skręcony filmik wrzucony na YT , by można było coś więcej powiedzieć .... Przyczyn nierównej pracy po odpaleniu może być mnóstwo , zacznij od loga 013,018 i 023 , uruchom logowanie jeszcze przed uruchomieniem silnika, loguj kilka minut . Wrzuć go później na vaglogi.pl i daj linka...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...