Na starym forum opisywałem sytuację, niestety na mogę czekać na przywrócenie starych wiadomości, także zaczynam od początku.
Skoda wjechała mi w tył, uszkodzony jest zderzak (został przesunięty), wewnętrzna listwa została wypruta, tapicerka klapy bagażnika odpadła przy próbie otwarcia bagażnika (ułamały się 2 mocowania).
Auto było malowane w wakacje, kolor z głęboką perłą, baza była dobierana w mieszalni, wybrana została najbardziej podobna do poprzedniej (brak numeru lakieru, lakier nie z katalogu VW).
Koszt bazy to 260zł / 1L.
Dziś przyjechał rzeczoznawca. Zrobił fotki i powiedział, że zderzak wpisuje jako wymanię (ale A4!), z lakieru będzie amortyzacja bo miałem jakieś "parkingowe zadrapanie".
Fotki tapicerki bagażnika też zrobił, ale nie mówił nic o tym.
Powiedział mi, że jak przyjdzie jutro wycena, to muszę się odwołać aby został policzony zderzak S4.
Patrzyłem na allegro i zderzak A4 kosztuje używany 200zł a do S4 bez czujników parkowania (ja je mam) 700zł.
W aso zrobili mi wycene samych części i wyszło ok 3200zł (do tego lakiernik i wymiana).
Co polecacie mi zrobić, aby odzyskać normalne pieniądze na naprawę auta?
Było one przerabiane na S4 z 2000r (wnętrze i elementy zewnętrzne), wsadzona jest skóra, fotele elektryczne recaro, full wypas, on pewnie liczył wartość auta z roku 1997 jako A4.
Tutaj lilnk do aukcji, którą znalazłem oraz zdjęcie zderzaka.
http://allegro.pl/audi-s4-a4-b5-s-line-tylny-zderzak-lift-i2101718480.html