Ostatnio przyjrzałem się dokładnie kartce papieru, która podłożyłem w ramach pierwszego testu pod odpływ. Ewidentnie są tam żółtawe plamy, w ogóle cała kartka wygląda na zażółconą (jak się dobrze przyjrzeć). Nie wiem, dlaczego wcześniej tego nie zauważyłem - może nie chciałem zauważyć Tak czy siak kupiłem już parownik, osuszacz i dławik i pod koniec tygodnia będzie zwalana deska. Znalazłem mechanika, który zrobi mi to w dość sensownych pieniądzach. Przy okazji naprawiony/wyczyszczony/wymieniony zostanie silniczek klapy odmrażania, bo stoi w miejscu.
---------- Post dopisany 05-08-2012 at 20:50 ---------- Poprzedni post napisany 03-06-2012 at 19:12 ----------
Jestem jakieś półtora miesiąca po wymianie parownika i póki co klima chodzi prawie idealnie, chłodzi bardzo ładnie przez cały czas. Stary parownik okazał się być dziurawy - oglądałem go kilkakrotnie pod UV Jednak kiedy długo jeżdżę autem, powiedzmy z półtorej godziny, klima się wyłącza na jakieś 3 minuty i potem znów startuje z prawidłową wydajnością. Dodatkowo dziś zauważyłem, że przewody pod maską są mocno zaszronione, kiedyś tak nie było. Przy wymianie parownika został wymieniony także osuszacz, ale dławik został stary (nowy został zagubiony i nie było czasu na szukanie kolejnego). Czy szron na przewodach może być spowodowany zabrudzonym dławikiem, czy może problem tkwi gdzieś indziej?