Nie obraź się, ale chyba lepiej przepić te kasę niż zaczynać w obecnej chwili transport. Od 6 lat pracuję jako spedytor/dyspozytor (mam 7 składów 40 tonowych pod sobą) i z każdym rokiem jest coraz gorzej. Podatki coraz większe, winiety coraz droższe, opłaty za autostrady w UE powalające (nie wszędzie można dojechać landówką). Coraz mniej solidnych firm, każdy przeciąga termin płatności jak może, nie jestem w stanie zliczyć telefonów i wysłanych wezwań do zapłaty w sprawie zarobionych pieniędzy. Kilka spraw w sądzie, część już wygranych, ale kasa wraz nie do ściągnięcia, bo firma upadła lub spedycja się rozpłynęła w powietrzu. Przez ostatnie 2 lata wyłożyła się ogromna część gigantów transportowych np. RICO lub ogromnych spedycji Logistic Service, które zatrudniały całą rzeszę ludzi. Upadłe firmy mogę wymieniać i wymieniać. Na rynku panuje ogromna konkurencja, przewoźnicy zaniżają stawki oby tylko jechać. Nie zapłacisz leasingu zabiorą Ci auto, nie zapłacisz za paliwo, to go więcej nie dostaniesz i nie będziesz miał na czym jechać. Przy busach do 3,5t jest ten plus, że są w miarę niskie koszty, nie trzeba mieć licencji i auto nie posiada tachografu. Przy pojazdach o masie całkowitej 40 ton zaczynają się schody. Trzeba włożyć kupę kasy żeby auto ruszyło w rejs, a kasę odzyskasz teoretycznie po 30 - 45 dniach, a praktycznie około 60 lub w najgorszym przypadku ciągasz się po sondach. Dziś zarabiają jeszcze ci, którzy robią Rosję, zatankują taniego paliwa i koszty zmniejszają się znacznie. Transport krajowy leży na łopatkach od kilku lat, jadąc na UE musisz mieć pewne i sprawne auto, jeśli będzie coś nie tak to wyreperują je moment. Znajomemu w busie na autostradzie w Niemczech zmieniali opony z przodu, jedyne 1200E musiał zapłacić za 2 szt z wymianą.... Więc sugeruję jeszcze raz, wypij flaszkę i pomyśl o innej branży.