Skocz do zawartości

marekg

Pasjonat
  • Postów

    1496
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez marekg

  1. Orientuje się ktoś, czy uszczelkę/podkładkę wchodzącą pomiędzy tunel a podłokietnik da się dokupić?
  2. Przyjdzie dzień, że wymienisz.
  3. Prawdopodobnie przyjdzie kupić coś co po prostu się podoba i jest w zasięgu budżetu. Skoro rdzy albo usterek i tak nie uda się uniknąć to niech chociaż będzie coś ładnego. Oj będzie włoch
  4. Nie wiem jak się traktuje zapalniczkę ale podejście do samochodu zmieniło mi się w ciągu ostatnich 5 ciu lat zdecydowanie. Od zauroczenia i nadmiernej "troski" do podejścia czysto użytkowego. Do tego dochodzi znudzenie więc każdy objaw starzenia się auta sklania mnie coraz czesciej do wymiany na cos innego niż do inwestowania ponad to co zapewnia bezpieczna jazdę i oczekiwana niezawodność. Po prostu juz mi się nie chce. Starsze auta są dla pasjonatów a ja chyba nim nie jestem. Następne auto ? Raczej będzie nowe Żeby było jasne, nie twierdzę, ze b6 czy audi to g... Chodzi o to, ze mój egzemplarz ma coraz wiecej oznak starości i coraz mniej mam z niego radości tej co kiedyś a z drugiej strony nie mam czasu i warunkow by dbać o niego by był ideałem. No i znudzil się co mam więcej powiedzieć... To ta trochę w ramach przerwy w dyskusji nad ocynkiem...
  5. A jeszcze by mi się chciało konserwowac takie stare auto... Korozja mi się pojawiła na przednim blotniku bo przytarty był i prostowany wiec tu juz blacharz z lakiernikiem będą mieli co robić. Dzisiaj zdwmontowalem bagażnik dachowy a pod łapami belek lakier odparzony.... eee gowno się robi z tego auta Wysłane z mojego Trooper_X55
  6. Zmień ubezpieczyciela najpierw a potem ewentualnie rezygnuj z AC. Czy PZU czy kto inny i tak jak masz mieć problemy w razie kradzieży czy wypadku to będziesz je miał niezależnie jaki to zakład ubezpieczeniowy. Wszyscy są po jednych pieniądzach tylko PZU ma stawki z kosmosu.
  7. Kto to jest montarzysta?
  8. Pytanie tylko czy tzw "ideologia" nie ma prawa ewoluować ? Producent żeby isnieć musi się rozwijać i wdrażać to czego do tej pory nie robił, szukać nowych pomysłów tak samo jak i rynków zbytu itd. Ferrari się zmienia, Porsche wypuściło Panamerę itd. Gdyby każdy okopał się na swojej pozycji i tłukł tylko to co postanowił kilkadziesiąt lat temu to prawdopodobnie już by go nie było na rynku. Ja tam lubię patrzeć jak to się wszystko zmienia i rzeczy 20 lat temu nie do pomyślenia dzisiaj są faktem. Tak jak wspomniane BMW czy Porsche, tak jak to że Fiat zrobił najlepsze diesle (w "cywilnych" segmentach) albo, że Koreańczycy wskoczyli na rynki ze swoimi samochodami o niewiarygodnym stosunku cena/jakość/wyposażenie.
  9. Puryści dostają spazmow na samą myśl o przednionapedowym BMW a jak firma to wypuści to znajdzie się mnóstwo ludzi którzy to kupią i będą zadowoleni podobnie jak i producent. Otwiera się na nowy target a na tym się zarabia bo o to chodzi w tym biznesie. Wysłane z mojego Trooper_X55
  10. Luksusowe i wyjątkowe auta zrobione tak mówisz dalej są... I tak jak zawsze są poza zasięgiem przeciętnego śmiertelnika. A całe to "premium" to ściema dla tych ubogich co im się wydaje, ze jak zapłacą więcej to będą lepsi... Za kupe kasy wciska się przeciętne auto, w przypadku Audi to juz jest w ogóle porażka żeby pakować vw w inny papierek i wmawiac ludziom, ze płacą za premium. Jeśli cos jest masowo produkowane i dostępne dla każdego obdartusa co wygrał w totka to jakie to premium? A w ostatnich latach dobitnie widać, ze całe to premium to wyciąganie kasy od ludzi i budowanie nieprawdziwego wizerunku. Wysłane z mojego Trooper_X55
  11. Moim zdaniem takie starsze auto fajna rzecz, jeszcze jak samemu można podłubać to niezłe hobby. Ale w praktyce to się kończy jednym autem w celach hobbystycznych a drugim plastikowym do codziennego użytku:) Nad tym "plastkiem" nie trzeba się trząść, można parkować rozpychajac sobie miejsce bez żalu itd. Jak obiją drzwi to też nie tragedia. Czysto uzytktowe podejście. Wysłane z mojego Trooper_X55
  12. Po co mi auto , na którym korozja się nie pojawi nawet po 18 latach skro nawet polowy tego nie bede jeździł? Albo nawet gdyby to po co mi ta blacha bez rudej jeśli auto po dwudziestu latach i tak oddam na złom z miliona innych powodów? Sztuka dla sztuki a to oznacza, ze było przeplacone. Dla producenta ważny jest klient kupujący w salonie nowe auto. I ten klient zazwyczaj jest zadowolony z eksploatacji. Po kilku latach sprzedaje samochod i to juz nie jego problem jeśli cos się zacznie sypać. Producent tym bardziej ma w d*pie niezawodność po kilku latach bo juz nikt mu marudzic nie przyjdzie przecież. Wręcz przeciwnie, ludzie przylecą jeszcze po części zamienne. A trend jest tak powszechny, że w zasadzie uciec nie ma gdzie. Wysłane z mojego Trooper_X55
  13. Nie wiem czy istnieje jakiś mądry wybór jeśli wszystkie podzespoły, całe układy są projektowane przez dosłownie kilka koncernów praktycznie dla wszystkich marek. Jak nie wtopisz na jednym to na czym innym. Wybór chyba coraz mniejszy, dlatego ja wybiorę najprawdopodobniej coś na przeciętny polski portfel z serwisem pod nosem.
  14. Za 20 lat i tak będziemy chwalić obecne samochody a narzekać na nowe. Bo to nasze narzekanie w jakimś stopniu z tej reguły wynika - narzekamy na obecne a chwalimy stare bo już sprawdzone, bo się z tym oswoiliśmy. Ja doskonale pamiętam czasy, kiedy posiadacze B3 czy B4 patrzyli na B5 mówiąc, że takiego awaryjnego szajsu to jeszcze nie było i gdzie to wszystko zmierza. Dzisiaj patrzymy na B5 jakby inaczej... Ponarzekamy a prędzej czy później każdy z nas i tak kupi coś z tych nowych jednorazówek.
  15. Nie bójcie zaby, benzyniaki tez są odpowiednio robione dzisiaj. A VW ma mistrzostwo świata w tandecie, najpierw TDI a teraz benzyna. Poza tym diesle nie znikną tak długo jak będziemy używać benzyny. Kwestia odpowiedniego sterowania ceną paliwa. Nie da się produkować benzyny nie produkując jednocześnie on więc pewna równowaga między ilością jednych a drugich będzie istnieć. ludzie za bardzo pojda w benzynę to on stanieje, producenci będą taniej diesle sprzedawać i popularność znowu wzrośnie. Wysłane z mojego Trooper_X55
  16. Garbi, cieszę się , ze się ze mną nie zgadzasz bo jest szansa na wymianę zdań i zastanowienia nad problemem. Gorzej, ze nieco inaczej ale jednak opisales dokładnie to co ja. Konkluzja jest identyczna. Ja napisałem o motoryzacji i przekladaniu zasad na inne gałęzie gospodarki a ty wprost o pieniadzu w obrocie. Wychodzi na to samo jednak. Nie wiem tylko czy wszystkie sposoby wydawania pieniędzy jednakowo powodują wzrost gospodarki. Wydane przez ciebie pieniądze na edukacje, wczasy itp przypuszczam maja się nijak do tego co chcąc niechcący musisz wydać na auto, drukarkę i milion innych urządzeń dość potrzebnych a psujących się i wymagających wymiany. To w tym najszybciej i najwięcej kasy przepływa. Piekarz czy murarz nie będzie mial takiej siły jak producent telefonów czy telewizorów. Najszybsza i największa kasa. A co do kompromisu miedzy kierowca a producentem-no tutaj tez się zgadzamy co do sprzecznych interesow jednak jak patrzę na zachodnia europe to pozostane póki co przy moim zdaniu, ze wymiana co 5 lat na przykład to raczej kaprys niż realna potrzeba. Nie wszyscy i nie wszędzie ale jednak tak to wygląda. Nie trewalosc jest tu powodem zmiany auta. Jest kasa, coraz nowsze modele to się wymienia. Wysłane z mojego Trooper_X55
  17. Działa to jakoś? Chodzi mi o to na ile wiarygodny jest brak zapisów o zdarzeniach. Wysłane z mojego Trooper_X55
  18. Patrząc na te zdjęcia to mi to wygląda na poważne wady fabryczne, problem z procesem produkcyjnym danej partii elementów. Fiaty kiedyś nie były w ogóle zabezpieczone i trzymały się dobrze tylko w rodzimej Italii a mimo wszystko po 5 ciu latach tak kiepsko to nie wyglądało. Owszem podwozie a raczej elementy zawieszenia mogą nosić jakieś znaki korozji ale to akurat niczemu nie wadzi, kosmetyka. Gorzej z tymi blachami bo to jest katastrofa i z pewnością nie jest to efekt "oszczędności" na materiałach czy procesie produkcyjnym. Za młode auta żeby takie coś się działo bez wyraźnego podwodu a zakładam optymistycznie, że właściele prezentowanych samochodów nie ukrywają "prawdy" o przeszłości swoich aut. Dzisiaj nawet wyśmiewany latami Fiat tak nie gnije.
  19. Kto wie, może się skończyć jednorazówkami. Tak jak kiedyś bogaci pisali piórami, na które większość śmiertelników nie była w stanie zarobić przez całe życie tak przyszły czasy, że zwykłe długopisy kupujemy całymi paczkami i wyrzucamy bo się tusz skończył...
  20. W zasadzie już w samym wstępie do artykułu jest postawiona dość odważna teza. Otóż autor śmiało zakłada, że marzeniem klienta jest kupno auta na 10-15 lat itd. Już z takim założeniem trudno mi się zgodzić. Dzisiaj świat inaczej kupuje samochody, coraz mniejszą wagę przywiązuje do tego jak i z czego są zrobione. Auta stały się tak powszechne, że traktowane są już niemal jak kolejny telefon, komputer czy zegarek. Nie wszędzie i nie przez wszystkich oczywiście ale generalnie ten trend daje się już zauważyć. Skutkiem czego samochody nie muszą być projektowane na wieczoność, z rozwojem technologii i wiedzy o materiałach i ich trwałości można dokładniej planować co na ile ma wystarczyć. Celem producenta jest zadowolić pierwszego nabywcę auta, rynek wtórny dla niego to jedynie super zarobek na częściach i serwisie a opinia o marce czy modelu ma mniejsze znaczenie. Ta optymalizacja powoduje, że auta uszyte są coraz bardziej na miarę potrzeb klienta - wystarczają mniej więcej na tyle ile przeciętny nabywca potrzebuje. A producenci dokładnie wiedzą, co ile lat przeciętny zachodni europejczyk zmienia samochód. Klient dostaje więc to czego potrzebuje, zbyt solidne auto jest niepotrzebne - dla nabywcy za drogie a dla producenta za mały zysk przyniesie. Ma to złe i dobre strony. Z tych dobrych wskazałbym obrzymie zapotrzebowanie na auta nowe, na serwis i na części zamienne. Skutkiem czego aut produkuje się więcej, mogą być coraz tańsze i coraz więcej ludzi ma pracę. To taki łańcuszech wzajemnych powiązań i to nie tylko w branży motoryzacyjnej. Im więcej produkujemy i sprzedajemy (a klienci kupują) tym więcej mamy pracy i pieniedzy na kupowanie nowych rzeczy. Trochę to takie błędne koło ale jak widać fukcjonuje doskonale. Gdyby znowu zacząć produkować rzeczy solidne i na lata to miliony ludzi straci pracę a przeciętny poziom życia ulegnie znacznemu obniżeniu. I tak podzielimy się wzorem wieku XiXgo na grupkę bogatych panów i plebs, który nie ma w zasadzie niczego na własność. Postawię więc i ja śmiałą tezę - tworzenie rzeczy solidnych tak aby służyły jak najdłużej nie leży w niczyim interesie. Tak producenta jak i konsumenta. Dla tego ostatniego solidny produkt jest bardzo drogi a jeśli sytuację rozpatrzeć globalnie to dochodzi do tego problem rynku pracy. Gdzieś między tymi interesami trzeba znaleźć zdrowy kompromis.
  21. marekg

    Mocowanie prawej lampy

    Nie było nic podobnego do patentu z b6 gdzie przewidziano zestaw naprawczy? Wysłane z mojego Trooper_X55
  22. To czemu często gęsto komuś bez papierów każą dowieźć natychmiast dokumenty (np ktoś z rodziny) bo inaczej jazdy nie będzie? A nawet jak dokument zostanie dostarczony podczas tej kontroli to i tak mandacik leci? Nie masz dowodu albo ubezpieczenia to zgodnie z prawem dalej nie jedziesz. Policji nie obchodzi co zrobisz z autem na środku drogi ale jechać teoretycznie nie masz prawa. Wysłane z mojego Trooper_X55
  23. Przeciętnie 9-10 godzin ale na godzinkę wpadam do domu w porze obiadowej
  24. Kiedyś Biedronkowy był produkowany przez Organikę i był przyzwoity. Ten obecnie sprzedawany to zupełnie coś innego, inna firma.
  25. marekg

    Problem z odpalaniem

    no to próbuj dalej. Jeśli będzie na załączonych światłach odpalać prawidłowo to znaczy, że masz włącznik do wymiany bądź naprawy. Związku jednego z drugim nikt ci tutaj nie wytłumaczy, bo nikt tego chyba nie ogarnia. Prawdopodobnie zwalony włącznik sieje jakieś zakłócenia i jest problem z odpaleniem. Generalnie ten problem już jest dość rozpoznany i kończy się na wymianie włącznika. Jeżeli jeszcze trochę popróbujesz i będzie dobrze palić to wiesz już co masz robić. Mechanik ci nic nie znajdzie, u mnie też kiedyś niejeden próbował aż w końcu podpowiedziałem w serwisie ten myk ze światłami i po wymianie włącznika wszystko było dobrze. Do dzisiaj jak przyjeżdżam na przegląd to pytają czy to ten samochód co bez świateł nie palił...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...