chcę wrócić do tematu który pierwotnie był głownym problemem w moim silniku, mianowicie chodziło o bardzo głośne stukanie/klekotanie jakiegoś elementu w głowicy
ostatnio walczyłem z wyciekiem oleju gdzieś u dołu silnika, w końcu zaprowadziłem auto do warsztatu, wszyscy się głowili i nie wiedzeli dokładnie skąd cieknie więc pokolei wzięli się za wszystkie możliwości, pokrywę zaworów, simering na wale, aż doszli do miski olejowej, drugiego dnia (dziś) zadzwonili do mnie, że zdjęli miskę ale w misce pływały jakieś elementy plastikowe i jeszcze nie wiedzą co to jest... odrazu pomyślałem o poprzednim stukaniu które przez kilka dni mnie prześladowało i stąd moje pytanie... co mogło plastikowego się wysrać, co stukało, w końcu zostało przemielone i trafiło do miski olejowej?
pod pokrywą jest taki dekielek plastikowy przykrywający 1/3 prawego wałka żeby olej nie chlapał spod korka, ale z tego co pamiętam on był cały.... jakieś pomysły?