wracam do starego kotleta bo problem wciaz wystepuje i bardzo mnie wkurza (kola byly rozne ćwiczone, opony tez)
predkosc okolo 140km/h - zaczynaja sie wibracje, a sa jeszcze wieksze w momencie puszczenia pedalu gazu na biegu, jest to takie delikatne bicie z duza czestotliwoscia calego auta, nie na kierownicy
w dodatku, dzis zauwazylem, ze drgania są takie... sinusoidalne, predkosc powyzej 140, zaczynaja sie drgania, w czasie kilku sekund nasilaja sie, potem stopniowo uspokajaja... az chwilke calkiem ustaja, i tak w kolko - czyli doslownie jakby ktos narysowal wykres sinusa gdzie ponizej osi X drgania sie uspokajają az do chwilowego calkowitego zaniku, a powyzej nasilaja sie aby zaraz sie uspokoic
druga sprawa, wydaje mi sie ze drgania przy tych samych predkosciach sa mniejsze na 4tym biegu niz na 5tym
pomysly mi sie koncza, podpora walu jest ok, ustawiana na rozne naprawde sposoby, kola kilka kompletow, na wszystkich to samo doslownie
przeguby wewnetrzne ok, zreszta jakby byly zle to najbardziej przy przyspieszaniu bylo by nie tak...
poki co, bede robil sprzeglo ktoro juz umiera, moze to dwumas dostaje drgawek w okreslonym momencie, nie uklada sie jak powinien przez to traci wywazenie, do tego tarcza tez juz zesrana i docisk przegrzany/zuzyty
zobaczymy