Trzyma się ok. Dodam że wcześniej kawałek blaszki potraktowałem papierem ściernym, odtłuściłem, nałożyłem troszkę kalafonii, zabieliłem (dałem cynę żeby złapało), końcówki kabli też pocynowałem, zabieliłem i potem zlutowałem ze sobą. Dodam że bez przeszlifowania i wysmarowania kalafonii lut nie chciał złapać i po prostu spływał.