Skocz do zawartości

wesz82

Pasjonat
  • Postów

    4698
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez wesz82

  1. Znajdź nasadkę o takiej średnicy jak łożysko i bez większych problemów wybijesz łożysko
  2. Wszystko musisz zacząć od wykręcenia zwrotnicy,następnie wybić stare łożysko i uważać przy wprasowywaniu nowego,jak już skręcisz wsio załatw dynamometra i dokręć z odpowiednią siłą. Pamiętaj ze nakrętki w wahaczach powinno dać się nowe Dla śrub M14: 115 Nm + 180 stopni dla śrub M16: 190 Nm + 180 stopni.
  3. Sorki że pisze tak późno ale opadają ręce z naszą służbą zdrowia :wallbash: We wtorek udałem się na kolejną kontrolę gdyż w zeszłym tygodniu nie było lekarza poradni i jakiś gostek na zastępstwie nic nie mógł zrobić,w sumie to i ten lekarz z poradni nic nie wymyślił tylko dal skierowanie na odczepnego na 10 ćwiczeń,olał mnie jeżeli chodzi o orteze lub stabilizator dość perfidnie dając do zrozumienia co bym sobie poszedł do lekarza prywatnie(jego kolesia )Tylko potwierdziło się ze lekarze to sterta ludzi kochająca łapówki,może nie w sensie bezpośrednim ale jak lekarz zacznie nam robić na przekór to przecież wiadomo że pójdzie się prywatnie dla własnego spokoju Już w sumie miałem iść prywatnie ale dowiedziałem się że u nas przyjmuje ortopeda i jednocześnie specjalista rehabilitacji udało mi się do niej dostać a z nią to inna gadka,z miejsca dostałem zabiegi na 3 tyg,w sumie ze ćwiczeniami 7szt dziennie. Kazała jak na razie nie fisiować z nogą i leżeć bo wysięk w tym stopniiu sco mam jest ok ale jak się powiększy to będzie utrudniał nam ruch od 90 stopni. Od wtorku ruszam i czuje ze pod koniec miecha już mnie postawią na nogi :>
  4. Witam. Juz w połowie jestem po pierwszej wizycie Termin miałem na poniedziałek i jak już lekarz mnie przyjął stwierdził ze tylko zdejmie szwy bo on nie rezał mojego kolana i najlepiej niech zadecyduje o tym czy już mam mieć rehabilitacje,orteze lub stabilizator lekarz prowadzący Teraz muszę czekać do wtorku i pewnie podczas tej wizyty będę miał punkcje bo nazbierało się wody,wygląda to jakbym miał taką bułeczkę nad kolanem(zwłaszcza jak podniosę się) Ostro biorę się za ćwiczenia i kolano mniej boli,zgięcie bliskie 90 a wyprost już prawie pełny.
  5. W sumie nie mam za co hunt-a winić,koleś przesadził bo pochlał za wiele. Może ja jestem przewrażliwiony ale chyba przeszczep nie jest az taki słaby. Ciekawe czy w ogóle podczas wszystkich wizyt lekarz zrobi chodź USG kontrolne...
  6. Wiesz nie wszyscy lekarze preferują orteze,nawet specjalnie po wypisaniu ze szpitala rozmawiałem z lekarzem i on powiedział ze to nie jest potrzebne chodź pewnie dużo lepiej bym się czuł Jak u Ciebie się to stało i jakie byly konsekwencję???
  7. Witam. Święta Święta i już po nich Niestety wczoraj w domu kolega ciągnął psa a ten zahaczył łapkami o moją chorą nogę po czym odczułem straszny ból w okolicy rozciętego miejsca,do tego strasznie pieczenie,ból po 5 min przeszedł ale jak położyłem się wieczoram czułem ze moja noga zachowuje się inaczej tzn jakby mnie mniej bolało(zawsze pobolewało mnie w okolicy właśnie tego nacięcia tak że nie mogłem zrobić 5 uniesień nogi i nawet na boku jak się położyłem to odczuwałem lekki dyskomfort)ale teraz prawie nic nie czuje tak jakby po tym zdarzeniu odmieniło się.Obawiam się najgorszego ze doszło do zerwania przeszczepu,jak myślicie,czy po prostu mogło do czegoś takiego dojść???W poniedziałek mam kontrole także opowiem o wszystkim lekarzowi,mam nadzieje że poprostu szew haczył mi o nerw i stąd teraz odczuwam mniejszy ból Dodam że siła nie była duża ale piesek zahaczył od boku kierując moją nogę na zewnątrz
  8. Mimo to ze to znajomy znajomego to i tak nie jest to pretekstem co by tak kasować. Jak jest to Twój dobry znajomek i w sumie to on pewnie Cię prosił o przysługę nie młody to zejdz troszkę z ceny bo jak Tobie będzie potrzebna przysługa to kolega Cie popamięta
  9. Właśnie wszystko zależy od stopnia uszkodzenia oraz od danego przypadku. Ja ku memu zdziwieniu miałem także rekonstrukcję łękotki. Najbardziej ból czuć w miejscu gdzie mi pobrali kawałek mięśnia. Ok nie męczę was więcej i życzę wesołego Alleluja i spokojnych Świąt
  10. Widzę ze co kraj to obyczaj Lekarz nic nie wspomniał o żadnej ortezie,a ćwiczenia przyszła rehabilitantka i pokazała z tym ze 3 sesje po 17 powtórzeń na łydkę i udo.Sęk w tym że jak zrobiłem sobie takie sesje to musiałem brać dwie tabletki od bólu bo napierdzielało aż usiedzieć nie mogłem. Tą maszynkę też przynieśli do nas na sale tylko dla kogo innego. Z tego co wiem to te maszynki są dobre tzn naprawdę pomagają w zgięciu. Na samą myśl że jeszcze 3 tyg najmniej mam siedzieć w łóżku dostaje zajoba.Mam tylko nadzieje ze po tym czasie odrzucę stopniowo kule,a jak to u was było???
  11. jak na razie mam ćwiczyć w domu samemu,lekarz powiedział ze na razie nie dostanę ortezy ani skierowania na rehabilitację bo jest za wcześnie. Niby za dwa tygodnie jak pojadę na zdjęcie szwów to wtedy dostane skierowanie i wniosek na orteze ale w sumie orteza jest najważniejsza do 6 tyg od zabiegu więc będę rozmawiał o wniosek na normalny stabilizator. 4 razy dziennie mam napinać przez 10 sek i rozluźniać na 20 obie partie mięśni??? Zdrowych,wesołych,spokojnych Świąt
  12. Marek zrób tak zakup dobrego sprzeta kolumny daj pod sufit i tak z godzinkę dla relaksu posłuchaj sobie głośnej muzyczki Jak delikwent przyjdzie to powiedz że to nie ty tylko ktoś inny. Swoją drogą musi być wadliwy ten blok,a gostek co ma na podłodze w domu położone(panele,itp) My jak się wprowadziliśmy to mieliśmy problem z karaluchami,nad nami mieszka pani z 2dzieci i psem i w sumie to pies chyba jest najbardziej zadbany,nawet ktoś pewnie sąsiadka tej pani zgłosiła to SP bo już 2 razy chodzili i opryskiwali. A w bloku to rożne elementy mieszkają,mój sąsiad jak przychodzi z pracy a godziny pracy ma różne to zawsze napierdziela reka w ścinę jakby trudno było zadzwonić lub samemu otworzyć drzwi :polew: :polew:
  13. wesz82

    Wesołych Świąt

    Dzieki Ja także dokładam się do życzeń Zdrowych,spokojnych,rodzinnych Świąt.Niech zmartwychwstały Chrystus zagości na stałe w naszych sercach.
  14. Dzieki wszystkim za porady Witam ponownie. Już jestem po rekonstrukcji ACL i jak się okazało miałem także rekonstrukcje łękotki. W niedziele 17 około godz 15,20 powieźli mnie na stół po około 75 minutach już leżałem na sali,podczas zabiegu wszystko widziałem na ekranie.W poniedziałek zostałem wypisany ze szpitala mimo tego ze strasznie mnie bolało,podczas podróży do domu około 100km z kolana zaczęła wydobywać się krew.Całe popołudnie poniedziałkowe i wtorek walczyliśmy w domu z zatamowaniem i na całe szczęście sie udało.Na dzień dzisiejszy mam strasznie opuchnięte kolano i samoczynnie nie podniosę nogi nawet na minimetr. Mam robić okłady,nie obciążać kolana przez 4 tyg i stopniowo ćwiczyć,wizyta kontrolna wraz ze zdjęciem szwów za 2 tyg. mam parę pytań: Jak długo mniej więcej będzie trzymać się opuchlizna, Czy wstawienie guzików jest dobrą metodą-wady i zalety, Jak często powinienem ćwiczyć napinanie mięśni(wiem ze to sprawa indywidualna)ale wczoraj jak robiłem napinanie mięśni podudzia (10 sek napinania,potem 20 rozluźnienia i tak około 17 serii)plus taki sam zestaw na mięśnie czworogłowe do tego jeszcze samoczynnie podginałem sobie powoli nogę do około 25stopni i powolnie ja opuszczałem to po dwóch takich zestawach ćwiczeń strasznie bolała mnie noga. Acha i zastanawia mnie jak na tubie ludzie chodzą bez kul dobę po operacji??? :shocked:
  15. U mnie to było tak. Około 10 lat temu skoczyłem dla kolegi na plecy z wysokości około 2,5m poczułem straszny ból. Ledwo dostałem się do domu i tego samego dnia pojechałem na pogotowie"lekarz"stwierdził ze zwichnąłem kolano kazali robić okłady i odpoczywać. Po około 2 tygodniach nic nie uległo zmianie więc poszedłem do szpitala i tam na 3 dni założyli mi szynę a w dniu wyjścia tutor gipsowy na około 6 tyg Po tym czasie rehabilitacja i może 3 razy spuszczali mi wodę z kolana po około 5 tyg doszedłem do siebie ale niestety od tamtego czasu kolano podczas jakiegoś skrajnego położenia przeskakiwało mi i musiałem je sobie nastawić(ból jak cholera) W 2004r miałem artroskopię,rzekomo usunęli mi kawałek łąkotki i wszystko wróciło po około 1 miesiącu do normy(mam na mysli to ze uważałem,nie uprawiałem sportów,po prostu normalne życie bez większych nadwyrężeń)aż do 5 marca i wspomnianego wypadku w pracy. Teraz wiem ze muszę zrobić rekonstrukcję chodź lekarz powiedział że kolano jest bardzo stabilne jak na ACL i widocznie noga już dostosowała się,mięśnie wzmocniły ją i nawet trzyma się to dość dobrze. Załuje ze 10m lat temu nie zrobiłem rekonstrukcji chodź wtedy nikt nawet mi tego nie zaproponował,dziś miałbym juz to za sobą Z tego co wiem to oni usuwają całkowicie zerwane wiązadło i w miejsce jego dają włókno mięśnia podwójnie zszyte. Andrzej-lekarz nawet mówił o tym ze te uszkodzenie łąkotki zrobią i nawet dużo lepiej będzie goić się to jak zrobią to za jednym zamachem.Co do wymiany stawu to sa okropne kolejki na NFZ Konrad-niestety nie stać mnie na prywatną klinikę ale Zdunowo cieszy się dość dobrą reputacją. Powiedz proszę ile dokładnie chodziłeś o kulach i jak mniej więcej wygląda rehabilitacja.
  16. No to stary naprawdę współczuje Najgorzej jak człowiek trafi na niewłaściwych lekarzy a jeszcze gorzej jak musi wycelować za to z własnej kieszeni Totalnym błędem było wpakowanie nogi w gips,przecież jeszcze miałeś opuchniętą nogę? Z lekarzami to tak jest,jak ich pozwiesz to nigdy nie wygrasz(tam każdy każdego broni) Co do procentów to lekarz mówił mi ze ZUS daje na kolano max 6 procent Widzę ze ja to mam pikuś przy Tobie i życzę powrotu do zdrowia :good:
  17. Sprawdź pompę paliwa i filtr(w aucie z gazem większość ludu jeździ na rezerwie stad często padają pompki )
  18. Sebulba zawsze można starać sie o refundacje z NFZ-ta. Jak cenowo wychodzi taki stabilizator??? Andrzej ale chyba nie robili Ci obu stawów za jednym zamachem???? Powiedz,kiedy doszedłeś do sprawności na tyle a żeby chodzić bez kul?? Samą rekonstrukcję będę miał z Zdunowie,zostaje jeszcze problem wybrania ośrodka do rehabilitacji ale Żory to zdecydowanie za daleko.
  19. Jak dla mnie to głupotą jest kupowanie klekota i robić nim 15 tyś rocznie. Fakt nikt nie kupuje samochodu z myślą o tym że jutro zacznie się sypać,wiadomo też że samochody się zużywają i jak chce się mieć w miarę auto to trzeba wymieniać części,a klekot pod względem części jest znacznie droższy. Ja tam diesla nie miałem ale zdania w rodzinie są podzielone np wujas 8 lat użytkował skodę na lpg i teraz chciał być"modny"zakupił Scenic-a 1.9 w klekocie i żałuje bo pod względem eksploatacji jak i spalania wychodzi dużo gorzej. Koleś zakupił wynalazek tzn rover w dieslu i od 2 lat użytkowania wydał ponad 5 tyś na naprawy(nie licząć oleju itp) Znowu inny Wujas mówi ze tylko diesla i nic więcej. Co do LPG to jeżeli instalacja jest sprawnie zrobiona i pilnuje się przeglądów,świec i filtrów to nie sprawia problemów przy eksploatowaniu.Jak szwankuje to zaraz wywala uszczelki itp. Podstawowa sprawa że benzynę można kupić znacznie mniej zajeżdżona od diesla
  20. Dzieki raz jeszcze Wiem że po skończonej rehabilitacji przez pół roku co najmniej będę ćwiczył nogi a i lato będzie więc rowerkiem pośmigam i myślę że na maksa do świąt będę miał sprawne kolano.Mimo wszystko zakupie sobie stabilizator i będę używał go w sporcie Wczoraj dostałam z ZUS-u wezwanie na komisję :wallbash: (nawet nie minął miesiąc jak jestem na L4 a te :rant: już szukają dziury)Najfajniejsze jest to że przysłali pisemko i nawet nie podali nr telefonu,po prostu mam być i nie ważne jest mój stan.
  21. Tak na rezonansie wyszło ze po kolanie lata mi korzeń łękotki przyśrodkowej. W sumie czuje ze coś cały czas blokuje mi kolano i nie ma mowy o pełnym zgięciu lub wyproście. Rehabilitacji jeszcze nie załatwiałem(termin jest niby pewny ale jeszcze może ulec zmianie)na całe szczęście znajoma pracuje jako rehabilitantka i mam nadzieje ze dostane sie bez problemów. Wiem ze początki będą koszmarne ale lepiej teraz niż np za 10lat. sebulba wiem o czym mówisz mi blokuje się,jak wskoczy to muszę ja nastawiać samemu. W moim przypadku nie wystarczy miesiąc i mam nadzieje ze do lata jakoś się podleczę.
  22. Jak dla mnie to jakiś zatrzask poleciał.nic tylko rozebrać. Popukaj ręką wzdłuż szyby i sprawdź czy w okolicy kratek dźwięk jest inny
  23. Dzieki Będę miał pobierane z mięśnia włókno i wszczepiane w miejsce starego. Całe szczęście że u nas nie praktykują z nieboszczyków Kiedyś słyszałem ze nawet ze świni pobierają i wszczepiając ;( Właśnie lekarz mówił mi ze rehabilitacja jest ważniejsza nawet od samego zabiegu,tylko ze każdy mówi inaczej i nie wiadomo komu wierzyć... Co do zaniku mięśnia to tak jak po zgięciu tutora(noga chudzinka jak u 12 latka) Wiem że też dostanę stabilizator na czas rehabilitacji(ważne jest co by nie rozciągnąć wszczepionego wiązadła) Marcin a powiedz mi należny się po operacji jakieś sanatorium???
  24. Witam. 17 kwietnia mam mieć rekonstrukcje wiązadła krzyżowego przedniego i zastanawia mnie jak jest w trakcie zabiegu,jak potem wygląda rehabilitacja i czy faktycznie kolano wraca do swojej sprawności sprzed urazu. Powiem szczerze ze już trochę miałem do czynienia z zabiegami ale jak zobaczyłem jak robi się rekonstrukcję to się zastanawiam czy jest sens takiego cierpienia.. Kto miał ACL niech pisze co i jak Dzieki pzdr
  25. Podjedź do mechanika niech zmierzy ciśnienie w układzie paliwowym. A jak auto zachowuje się podczas jazdy na benzynie?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...