Ja nie"jade" na pracodawce ale znam dwie strony medalu.
Wiem ze jak on mi nie da zarobic ja nie bede sie wytrudzal bo niby po co...
Znam tez przypadki ze musisz robic ciagle w biegu jak maszyna, wsio jest na wczoraj i tylko po to by wypchac to z firmy.Kto dostaje po pupie, wiadomo pracownik bo ile bys nie zrobil zaraz dostaniesz kolejna robote na juz...
Znowu pracowalem z ludzmi co mieli totalnie wyje...na to jak cos zrobia,czy w miare bedzie to na czas,itp przypadki.
Najlepiej jakby stali 8h i brali za to kase.
Duzo teraz napedza rynek Ukrainska sila.
Tam 2 pracownikow na 15 nadaje sie do prostych robot, nie wspomne juz o czyms wymagajacym znajomosci zawodu.
Kowi nie dziw sie ze wiara nie przyszla.
U nas w rejonie budowlaniec jest na wage zlota a jak robi wykonczeniowke to juz bustwo.
Duzo ludkow tych fachowcow nie robi w swoim zawodzie bo poprostu sie nie oplaca i wola siedziec za granica po to by miec spokoj.