Piotrek-jak gosc pracuje na czarno-wlasciciel sie wyprze calego faktu-nie ma rachunku/faktury z danego zakladu-nie ma podstaw jakichkolwiek...-swiadkowie- wlasciciel dostanie po d*pie w najgorszym przypadku za zatrudnienia bez umowy/zlecenia-ale to moze byc wypisane z data wsteczna i po dwoch miesiacach od zdazenia-wlasciciel moze powiedziec,ze zerwal umowe z tym "mechanikiem" ,a podstawa byla niekompetencja i skargi klientow...,ale dalej to juz tylko mozesz z powodztwa cywilnego,za wyrzadzenie szkody i narazenie na koszty,ale przy tym dobrze by bylo miec rachunek za naprawe i opinie innego mechanika z jakiegos warsztatu,lub serwisu,oczywiscie powolujac sie na to,ze jadac do warsztatu nie miales pojecia,ze "mechanik" oficjalnie tam nie pracuje,po prostu z dowodem przyjecia auta byloby prosciej,bo jest slad pobytu auta w warsztacie i wtedy wlasciciel musi odpowiedziec na pytanie-kto dopuscil,zeby auto wyszlo z warsztatu w gorszym stanie ,niz przyjechalo...teraz troche za pozno,ale nie beznadziejnie podejdz do jakiegos Radcy Prawnego,jesli chcesz cos z tym zrobic,bo porada jest odplatna,ale nie wiem jak wielka,generalnie sytuacja teraz wyglada tak,jakbys poprosil sasiada,o naprawe auta i ten cos spieprzyl-kazdy powie-"trzeba bylo do warsztatu,a nie do osoby prywatnej"-zrobilbym,jak pisze darooo,podjechal z kims i pogadal z gosciem i niech chociaz czesc kosztow odda,lub roznice w naprawie jego bledu