najczestrzym numerem jest "najechanie",bo kazdy mysli,ze na glownej alei ma pierwszenstwo,a tu niestety sa dwie opcje-pierwsza,my mamy pierwszenstwo na "glownej" alei,ale tylko wtedy,kiedy tamten nie ma mozliwosci wykonania manewru wyjazdu-jesli my jestesmy w odleglosci umozliwiajacej na takowy-to on juz moze wyjezdzac,a my musimy pozwolic mu na wyjazd-i tutaj jest haczyk,bo kazdy mysli,ze ma pierwszenstwo,a tymczasem gosc wali w nas i jeszcze sie drze"co robisz-slepy jestes? nie widzisz,ze ja wyjezdzam?" i to na tyle glosno,zeby duzo ludzi slyszalo...