ze dwa lata temu też miałem kłopoty z ogrzewaniem
płukałem wodą z octem, cilitem i innymi pierdułami, nagrzewnica czysta a nie grzało ...
któregoś dnia rozpuściłem w wiaderku w gorącej wodzie kreta, jak przestało się "gotować" wlałem to do nagrzewnicy i potrzymałem tam trochę, potem przepłukałem ciepłą wodą w jedną i drugą stronę (wywaliło w h.uj rudego syfu, jakieś skamieniałości itp.) - od tamtej pory mam spokój także polecam taki zabieg tylko ostrożnie z tym kretem