Jeśli napisał Ci ze Cie w dalszym postępowaniu będą "olewać" to znaczy tylko że zakończyli ze swojej strony postępowanie i tyle - pisać możesz ale pewnie bez skutku.
Wycenę możesz im przedstawić ale to pewnie nie ma dla nich już znaczenia.
Kiedyś tak było że jeśli "poszkodowany" ubezpieczony nie zgadzał się z ubezpieczycielem to przy drugiej lub trzeciej nie zgodzie ubezpieczyciel z miejsca kierował sprawę do sadu ale wtedy były tylko dwaj ubezpieczyciele pzu i warta Od wielu wielu lat tak już się nie dzieje bo ta są dodatkowe koszty teraz trzeba samemu zakładać sprawę lub odsprzedać szkodę
Jeśli chcesz sama się sądzić to mało prawdopodobne żebyś wywalczyła więcej oni mają swoje kancelarie i prawników i wykończą Cię na terminach odwołaniach wycenach swoich rzeczoznawcach i tak dalej... szkoda narowów
a będzie to trwać (2- 3 lata a jak wygrasz to i tak się odwołają do wyższej instancji sądu okręgowego lub coś w tym rodzaju i kolejne ze dwa lata) Łącznie możesz się z nimi bujać i 5 lat jak możesz poszukaj kogoś kto odkupi szkodę i zapłaci od ręki a nie po wygranej
Wtedy Ty będziesz zadowolona i zadowolona będzie firma
Jak już masz wycenę niezależnego sądowego rzeczoznawcy to dobry atut przy targowaniu się przy odsprzedaży szkody lub w ogóle przy znalezieniu takiej firmy.
Duża różnica jest w tym co oferuje pzu a co masz na niezależnej wycenie?