Gdy w miejscu na biegu jałowym wciskam sprzęgło jest ok, puszczam jest jedno twarde puknięcie. W środku mało słyszalne, na zewnątrz głośniejsze od wszystkiego. Na wstecznym gdy ruszamy jest ok ale gdy szybko wciśniemy sprzęgło napsuje takie samo tylko znacznie głośniejsze walnięcie i czuć pod nogami że coś wali, jakby ruszyła skrzynie / wózek. Na przednich biegach nie zaobserwowałem tego problemu.
Sporadycznie na zimnym silniku są lekkie dragonia, po kilku kilometrach jak w masełko nie ma nawet drgań typowych dla klekota. Biegi wchodzą dobrze, sprzęgło ładnie skleja, wszystko wydaje się ok.
2Mas seria,
tarcza: kevlar,
docisk seria,
łożysko roczne Luk.
Poduszki silnik / skrzynia wymienione, śruby na wózku sprawdzone.
Miał ktoś podobny przypadek lub chodzi mu jakaś złota rada po głowie ?