Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Grzechotka metaliczny odgłos po rozruchu 3.0 TDi


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Nie ma na forum ani A4 ani A6 osoby która po wymianie samej góry miała ok.

Opublikowano

Teoretycznie najbardziej narażony jest rozrząd głowic (szczególnie podobno lewj/kierowcy). Ale weź pod uwagę, że górę usłyszysz- dołu już nie za bardzo (chociaż i na to ostatnio znalazłem metodę- poprzez uszczelkę kolumny kierownicy ;) ).

Przy czym jak pójdzie dół to silnik na śmietnik bo wszystko pójdzie w piz...u...

Opublikowano

Popieram 100%

Opublikowano (edytowane)

Z tego co kojarzę ASB ma lewą stronę lekko zmodyfikowaną (wielkość), nie ważne czy pójdzie dół czy góra, efekt zawsze ten sam.

Fora mają do siebie to że piszą tu ludzie którzy często "płaczą", wiele osób poczyta a się nie wypowie bo czasem głowa boli od ilości bzdur a całość to jest i tak nędzny % tych którzy jadą do zakładu i nie wnikają kto jak co robi. Znam dwa auta 3.0 tdi dość leciwe w których była robiona tylko góra (kompletna) i mają na tym przejechane więcej niż 200 tyś km. Przypominam też że wiele innych marek ma ten sam problem i to nawet w mniejszych silnikach.

Kolega mówi że górny łańcuch można rozkuć i wtedy się go wymieni, oficjalnie jednak łańcuch nie jest do tego przystosowany, ale klient nać pan.

Edytowane przez marcin4x4
Opublikowano

łańcuch rozkuje, spinke założy będzie hulać jak w rowerze :grin:

Opublikowano

w bardzo podobny sposób to skomentowałem, gdyby ludzie chcieli płacić za robotę to nie byłoby problemu.

Opublikowano

Gdyby ludzie placac za robote nie byliby oszukiwani nie byloby problemu. I kolo sie zamyka.

Opublikowano

Marcin- ja piszę z własnego doświadczenia- jak Ci strzeli tylko góra masz dużą szansę, że pójdzie głowica i silnik stanie (tak było u mnie). Jak pójdzie dół- to strzał idzie na obie głowice + dodatkowo moment tracisz smarowanie... W większości przypadków silnika nie opłaca się już naprawiać...

Opublikowano (edytowane)

wiem, chodziło tylko o to że nie ważne co strzeli i tak jest dużo drożej niż wymiana samego rozrządu, który wtedy i tak musisz zrobić.

BTW: mógłbyś jeszcze napisać jak to było u Ciebie jeśli chodzi o eksploatacje, olej, przebieg itd ? tak się też zastanawiam nad tymi popychaczami głowicy, co one tak właściwie mają z tym wspólnego ?

Edytowane przez marcin4x4
Opublikowano

Auto jeździło na Castrolu- najpierw w DE później Cuber je serwisował w PL ASO. Następny właściciel też przy wymianach lał Castrola.
Jak kupowałem auto miałem faktury z wymiany górnych napinaczy w ASO. (rok-dwa wcześniej). Mimo to ponieważ było słychać rozrząd postanowiłem go zrobić. Na około 3 dni przed umówioną wizytą w AZ Serwisie byłem na stacji benzynowej. Zatankowałem auto a po odpaleniu słychać było metaliczny stukot. Jakoś dojechałem do domu i auto odstawiłem. Załatwiłem sobie lawetę od kumpla i wioo do Trójmiasta. Tam na miejscu chłopaki go odpalili żeby zobaczyć co jest grane. Szybka decyzja o sprawdzeniu panewek- miska w dół. Tam było wszystko ok- a ja musiałem się zbierać z powrotem do W-wy. Z tego co wiem- później zrzucili głowice ale tam nie było widocznych śladów uszkodzeń, więc wiadomo było, że zawór tłucze o tłok z racji przestawionego rozrządu. Wymienili rozrząd i przy próbie odpalenia silnik stanął. Okazało się, że najprawdopodobniej zawór był na tyle nadwyrężony, że się urwał i wbił w tłok. Chłopaki ogarnęli głowicę, zmienili tłok (dokładnie ta sama waga + moje pierścienie) i po ponownym sprawdzeniu całości odpalili- autko chodziło jak złoto. Oczywiście zalali całość Motulem X-Clean czy jakoś tak, którego im dostarczyłem.
Auto odebrałem, wszystko było za***iście aż do momentu kiedy po ok. 2 miesiącach odpaliłem auto pod domem i usłyszałem ten sam stukot. Telefon do Ola, znowu laweta od kumpla i trasa do Trójmiasta.
Auto zostawiłem a chłopaki postanowili bardzo dokładnie sprawdzić całość.
Okazało się, że tym razem urwał się zawór wydechowy- na szczęście nie wyrządził żadnych szkód. Chłopaki zaczęli sprawdzać dokładnie cały silnik i okazało się, że część hydrauliki stała- co mogło spowodować uderzenie tłoka w zawór i urwanie go.

Moje przypuszczenia: Motul wypłukał syf z silnika, który częściowo zatrzymał się w hydraulice.

Całość została znowu złożona i ustawiona. Auto zalane Castrolem z beczki (i tak wiedziałem, że szybko go zmienię- chciałem najpierw sprawdzić zachowanie silnika).

Od tamtej pory auto jeździ, oleju nie bierze a ja je odgruzowywuję (jakieś pierdoły).

Z olejem u mnie było tak:

Poprzedni właściciele: Castrol 5W30, teoretycznie wymiany co 15 kkm.

Ja- wymiana rozrządu + olej Motul X-Clean 5W30 (z pewnego źródła) - niecałe 8 kkm i strzał.

2 naprawa- Castrol 5W30 z beczki - 5kkm

po 5kkm zmieniłem olej na Millers'a 5W30 - 8kkm

po 8kkm zmiana na Millers'a 5W40 (DPF'a wycinałem przy okazji naprawy rozrządu)- zmiany co 10 kkm

ostatnia zmiana na Millers'a EE 5W40 (wyżej jest już tylko wyczynowy CFS).

Od naprawy zrobiłem jakieś 50kkm - auto trzyma moc i moment, nie bierze oleju, oleju też nie przybywa...

Opublikowano

Auto jeździło na Castrolu- najpierw w DE później Cuber je serwisował w PL ASO. Następny właściciel też przy wymianach lał Castrola.

Jak kupowałem auto miałem faktury z wymiany górnych napinaczy w ASO. (rok-dwa wcześniej). Mimo to ponieważ było słychać rozrząd postanowiłem go zrobić. Na około 3 dni przed umówioną wizytą w AZ Serwisie byłem na stacji benzynowej. Zatankowałem auto a po odpaleniu słychać było metaliczny stukot. Jakoś dojechałem do domu i auto odstawiłem. Załatwiłem sobie lawetę od kumpla i wioo do Trójmiasta. Tam na miejscu chłopaki go odpalili żeby zobaczyć co jest grane. Szybka decyzja o sprawdzeniu panewek- miska w dół. Tam było wszystko ok- a ja musiałem się zbierać z powrotem do W-wy. Z tego co wiem- później zrzucili głowice ale tam nie było widocznych śladów uszkodzeń, więc wiadomo było, że zawór tłucze o tłok z racji przestawionego rozrządu. Wymienili rozrząd i przy próbie odpalenia silnik stanął. Okazało się, że najprawdopodobniej zawór był na tyle nadwyrężony, że się urwał i wbił w tłok. Chłopaki ogarnęli głowicę, zmienili tłok (dokładnie ta sama waga + moje pierścienie) i po ponownym sprawdzeniu całości odpalili- autko chodziło jak złoto. Oczywiście zalali całość Motulem X-Clean czy jakoś tak, którego im dostarczyłem.

Auto odebrałem, wszystko było za***iście aż do momentu kiedy po ok. 2 miesiącach odpaliłem auto pod domem i usłyszałem ten sam stukot. Telefon do Ola, znowu laweta od kumpla i trasa do Trójmiasta.

Auto zostawiłem a chłopaki postanowili bardzo dokładnie sprawdzić całość.

Okazało się, że tym razem urwał się zawór wydechowy- na szczęście nie wyrządził żadnych szkód. Chłopaki zaczęli sprawdzać dokładnie cały silnik i okazało się, że część hydrauliki stała- co mogło spowodować uderzenie tłoka w zawór i urwanie go.

Moje przypuszczenia: Motul wypłukał syf z silnika, który częściowo zatrzymał się w hydraulice.

Całość została znowu złożona i ustawiona. Auto zalane Castrolem z beczki (i tak wiedziałem, że szybko go zmienię- chciałem najpierw sprawdzić zachowanie silnika).

Od tamtej pory auto jeździ, oleju nie bierze a ja je odgruzowywuję (jakieś pierdoły).

Z olejem u mnie było tak:

Poprzedni właściciele: Castrol 5W30, teoretycznie wymiany co 15 kkm.

Ja- wymiana rozrządu + olej Motul X-Clean 5W30 (z pewnego źródła) - niecałe 8 kkm i strzał.

2 naprawa- Castrol 5W30 z beczki - 5kkm

po 5kkm zmieniłem olej na Millers'a 5W30 - 8kkm

po 8kkm zmiana na Millers'a 5W40 (DPF'a wycinałem przy okazji naprawy rozrządu)- zmiany co 10 kkm

ostatnia zmiana na Millers'a EE 5W40 (wyżej jest już tylko wyczynowy CFS).

Od naprawy zrobiłem jakieś 50kkm - auto trzyma moc i moment, nie bierze oleju, oleju też nie przybywa...

Napisz jeszcze jakie koszta dla potomnych

Opublikowano (edytowane)

hmm skoro założyłeś że był syf to znaczy że polski castrol zrobił klasyczną robotę ? teoretycznie to co pisałeś na racing'u o popychaczach to raczej kwestia eksploatacji a nie wady silnika ?

Jaki ogólnie przebieg auta w czasie walnięcia rozrządu ? Czy po wyminie cokolwiek powróciło (jak u niektórych) ? z tego co piszesz to gruchotało na ciepłym i na zimnym silniku zgadza się ?

Ja ogólnie mam zagadkę, auto nie ma nawet 100kkm przebiegu więc do wycieczenia rozrządu podchodzę ostrożnie i ze spokojem. Słyszę go tak rzadko że trudno mi zapamiętać jego dźwięk ale jak się odezwie to słychać go przy zamkniętych drzewach. Przejadę 80km, zostawię auto na 3-4godziny i nagle pach walnie sobie raz (np teraz w niedzielę). Jestem w domu, auto stoi tydzień, odpalam i cisza albo coś bardzo delikatnie (o ile to nie moje widzi mi się).

Delikatne klepnięcie które czasem uda mi się nagrać uznaje jako rzecz normalną, nawet na nagraniu czasem trudno to usłyszeć a co dopiero w realu. No chyba że głośniej tylko od święta. Na ciepłym silniku jest idealnie cicho, nie ma nawet w czym szukać, wyrobiłem sobie nawyk odpalania auta przy otwartym oknie.

ciągle zastanawia mnie dźwięk tego szurania, nie jest to czasem coś takiego jak tutaj https://www.youtube.com/watch?v=isJPRu0Lz24&feature=player_embedded ale na samym końcu ?


Napisz jeszcze jakie koszta dla potomnych

http://a4-klub.pl/index.php?/topic/198866-30-tdi-rozrzad-ku-przestrodze-zdjecia/

BTW: 2mas bym regenerował :P

Edytowane przez marcin4x4
Opublikowano (edytowane)

Witam,

Jestem już po wymianie - mechanik zdecydował, że wymieni same napinacze górne na oryginalne i nie ma potrzeby wymiany łańcuchów.

Jestem drugi dzień po wymianie i łańcucha nie słychać :). Odpala na zimno i ciepło. Elegancko i cicho.

Do tego zalałem olej Millers trident 5w30. Koszt 2 x 650 PLN napinacz + 400 PLN robota.

Poinformuję co się bedzie działo za kilka tys. km. Mam nadzieję że pojeżdżę.

Pozdrówki

Edytowane przez dnp155
Opublikowano

No niezły mechanik jak decyduje o twoim samochodzie. Na cuda nie licz. Jak dociagnie do 10 tys to wszystko.

Opublikowano

Panowie mam sprawę, czy któryś z was mógłby nagrać i wrzucić filmik po wymianie z 100% zdrowym rozrządem ? chodzi mi o rozruch na zimnym.

Opublikowano

Ja mogę Ci nagrać jak nie zapomnę :wink: ale nie wiem czy jest 100% zdrowy bo mam stare łańcuchy :naughty:

Opublikowano (edytowane)

No i na mnie przyszła kolej ;] zabieg planuje na wczesną wiosnę i wymiana kompletu. Silnika nie planujemy wyciągać, ponoć skrzynie znacznie prościej (i taniej) a przy okazji się 2mas ogranie bo coś ostatnio grymasi.

Jak auto stało pod chmurką i było -5 to łańcuchy jak na złość walą po obudowie, wystarczy 30-40 minut postoju i znowu to samo. Tego objawu nie znalazłem na żadnym materiale wideo, teraz jak jest na plusie nadal brak grzechotania ale sporadycznie tylko po długim postoju słychać głośniejszą pracę przez około sekundę, coś ala szuranie.

Edytowane przez marcin4x4
Opublikowano (edytowane)

Nie ma na forum ani A4 ani A6 osoby która po wymianie samej góry miała ok.

ja jestem kolego ;)

Witam Was, napiszę w końcu bo temat przerabiałem na własnej skórze.

Oczywiście oznaki jak u Was grzechotania. Wymieniłem napinacz prawy pod filtrem paliwa i nic nie pomogło, mimo iż producent zapewnia że on jako pierwszy zaczyna hałasować. No i najłatwiejszy do wymiany (fot), wobec czego po tygodniu wymieniłem drugi pod katalizatorem i....ucichło. Piękniutko , fajniutko. Żadnych olejów dziwnych tylko zalecany Castrol producenta. Wymiany dokonywałem w czerwcu i cisza jest. Koszt pierwszy to 500 drugi 540 kupowane obydwa w serwisie w Bydgoszczy. nie wyciągałem silnika , ani do jednego ani drugiego.

http://www.fotosik.pl/u/kaniuss/album/1719643

To normalny przebieg, przy którym może zacząć grzechotać. Po zrobieniu całości (łącznie z hydrauliką- silnik spokojnie powinien starczyć na kolejne 200kkm). Powinien- ale czy starczy- nie wiem.

Masz jeszcze opcję znaleźć na Alle silnik ze zrobionym rozrządem (widziałem takowe) i przełożyć swój osprzęt... cena podobna.

No cóż- nikt nie mówił, że 3,0 TDI jest tanie w eksploatacji. Wiele osób go kupuje bo jest "za***isty"- ma moc, mało pali (pali normalnie IMHO) i generalnie bajka. A jak przychodzi co do czego to psioczą i płaczą dlaczego to tyle kosztuje...

Niestety- duży silnik w małej budzie, dostęp do rozrządu i jego skomplikowanie generują koszty- tego się nie obejdzie.

Zaznaczam, że 3,0 TDI to był TOPowy model (nie licząc S4 i RS4).

Kolego .. normalny ? Producent przyznaje oficjalnie , że napinacze mogą hałasować od 100000 w górę, u kumpla było to 230000, u mnie 140000 i nie ma na to reguły.

http://www.fotosik.pl/u/kaniuss/album/1719643

Edytowane przez kaniuss
Opublikowano

A dolny Ci nie brzęczy? Górne też z powrotem zaczna, bo łancuchów przeciez nie skracałeś?

Opublikowano

Dolny nie brzęczy.

Z całym szacunkiem ale co ma do hałasu łańcuch, skoro hałas był powodowany dochodzeniem napinacza do łańcucha, jeśli sprężyna nowego napinacza jest nowa i dochodzi szybciej do łańcucha podczas rozruchu , nawet jak ten jest już troszkę wyciągnięty.

Ale skoro łańcuchów nie wymieniają nawet do 300 czy 400 k, to i po co. Producent nie uważa tego nawet za usterkę ;) Nie mówie ze znowu nie zacznie, ale dwie zmiany oleju zrobiłem od tego czasu i jest ok. Jeśli ten zabieg wyeliminował usterkę, to dlaczego go nie zrobić? Mozna siedziec i psioczyc ze nic nie da, ze nawet jak da to na chwile, ale nie dowiemy sie jak nie sprobujemy. To i tak lepsze niz nic nie robienie i irytowanie sie przy kazdym rozruchu.

U mnie było tylko na ciepłym silniku grzechotanie, tak po polgodzinnym postoju. ZImny cisza.

Co silnik widze inna historia. W a6 ziomek wymienił tylko prawy napinacz i cisza, on miał tylko na zimnym grzechotanie...zaczyna widze sie zawsze od tego z prawej bo najłatwiej, ale po odpaleniu jeśli będziesz pochylony nad silnikiem, usłyszysz różnicę czy lewy czy prawy, czy dolny to nie wiem.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...