Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Black Magic OEM+ by FroS-t


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Racja Leszku... Ty sam najlepiej będziesz wiedzieć co z tym fantem zrobić... oby wyszło dla Cb jak najlepiej.

Opublikowano

Kurczę wiadomo , chciałbym to jak najszybciej rozwiązać, jedno jest pewne , ja nie będę się bawił w naprawę,  trochę to wszystko tak z d*py wyszło, auto nie dawno kupione, wszystko grało i masz, musiało się wy***ac......szczerze mówiąc to nawet mi się nie chce już oglądać tego auta stojącego przy domu, wiadomo jak jest, wszystko się ciągnie, szkody i przepychanki z ubezpieczalnia, pewnie jeszcze troszkę potrwają. 
 

Jakis tam plan jest i nie raz podejmowałem rękawice z ubezp, ale wiesz jak to jest, meczy to tylko człowieka i tyle.....

Szkody z ubezpieczalniami  kiedy zależało ci na aucie to dramat, co innego kiedy ktoś napierdala żeby coś tam zarobić.....

Opublikowano

Ja powiem tak, że gdybym dostał dobrą cyfre na auto w takim stanie, to wziąłbym to ulepił i jeździł. Ale tutaj ja nic nie chce sugerować, ani proponować Leszkowi, bo wiem że by to było nie na miejscu i nie jest to w tym momencie rzecz pierwszorzędna najważniejsza, nie wspominając, że się znamy itp. Jednak rozumiem bardzo dobrze decyzje i ją szanuje ! :hi:a pomyśleć, że dzwoniarze biorą i rozpijerdalają nie takie auta co miesiąc licząc tylko na jak najwyższe szkody ...

Opublikowano

Na to że się z ubezpieczycielem dogadasz nie licz. Oni są od zarabiania a nie wydawania. Niestety takie są fakty. Miałem swego czasu podobną sytuację. Od razu powołałem biegłego na swój koszt itd. Ubezpieczyciel (w moim przypadku ERGO HESTIA - OC sprawcy) mnie wyśmiał. Nawet pismo z kancelarii nie zrobiło na nich wrażenia. Sprawa ciągnęła się 5 lat mimo iż sąd wszystko dostał na biurko pod nos i jak powiedział adwokat sprawa jest z góry wygrana. Jeszcze co rozprawę Hestia składała nowe roszczenia wobec mnie że mam pokryć wszystkie ich koszty itp. jak by mnie chcieli zastraszyć. Masakra jakaś. Fakt że po 5 latach sprawę wygrałem i wypłacili z odsetkami ale to była droga przez mękę.

Jeśli walczysz o konkretną kasę a nie tysiąc czy dwa to TU zawsze pójdzie do sądu bo po pierwsze do końca liczą na to że się złamiesz i nie wniesiesz sprawy bo to też koszty (wielu odpuszcza) a poza tym zawsze jest cień szansy że coś ugrają.

Jedyna korzysć dla mnie była taka że kasa nie była mi niezbędna i potraktowałem to jak super oprocentowaną lokatę. Za 5 lat nazbierało się grubo odsetek.

Powodzenia w walce z tymi złodziejami 

 

Opublikowano

No i zrób co tylko możesz żeby to nie była szkoda całkowita. Maksymalnie musisz zawyżyć wartość auta. Jak Ci dadzą całkę to jesteś w lesie. Odliczą Ci wartość wraku i dostaniesz parę groszy.

Opublikowano

Nie liczę w ogóle ze się dogadam, podkreślałem to odrazu , z chęcią pójdę do sadu, wole to niż kłótnie na pisma z ubezpieczeniem przez lata, z PZU siedziałem dwa lata w sądzie  i dopłacili ponad 18 tys, łatwo nie było ale dało się . Dlatego nie myśle w ogóle o ASO, bo tam koszta naprawy odrazu przewyższa wartość auta, nawet z modami.....

Tak jak mówiłem , muszę znać ich stanowisko, i wtedy coś można ruszyć. Biegły sądowy jest niezbędny tutaj żeby policzyć wartość auta z modyfikacjami. Nawet jak będzie szkoda całkowita to wycena będzie niezbędna do tego żeby jak najwiecej wypłacili odliczając wartość tego co zostało.

Opublikowano

Jak pomyślę o Twojej sprawie i tych wszystkich reklamach ubezpieczycieli to  :sick3:

Mili i uprzejmi ...do zawarcia umowy potem jak widać. :thumbdown:

  • Pomoc techniczna 1
Opublikowano
5 minut temu, dekiel 13 napisał:

Jak pomyślę o Twojej sprawie i tych wszystkich reklamach ubezpieczycieli to  :sick3:

Mili i uprzejmi ...do zawarcia umowy potem jak widać. :thumbdown:

True

Opublikowano

Otóż to...niestety smutna prawda. A wielu się łudzi, że im więcej wywalisz na ubezpieczenie tym będziesz "bezpieczniejszy" .... 

Opublikowano (edytowane)

Gdzie my żyjemy... Żeby trzeba było walczyć o to, za co płacimy niemałe pieniądze :facepalm:

Mam nadzieję, że się opamiętają i przynajmniej trochę ułatwią tą przykrą przygodę. 

Edytowane przez R4xx
  • Pomoc techniczna 1
Opublikowano
14 godzin temu, Adam87 napisał:

Córcia coś lepiej???

Niestety ale mała ma zdiagnozowane zaburzenia snu, leki nocne i zaburzenia snu o charakterze wybudzeń, po badaniach u neurologa,on już nic mi nie pomoże,  mam skierowanie do psychologa, chodź mam wrażenie ze chyba jest troszke lepiej. Jednym z pomysłów jest kupno pieska, mala potrzebuje mocny bodziec który skupi jej uwagę i odwróci od stresu:rolleyes:

Opublikowano
Godzinę temu, FroS-t napisał:

Niestety ale mała ma zdiagnozowane zaburzenia snu, leki nocne i zaburzenia snu o charakterze wybudzeń, po badaniach u neurologa,on już nic mi nie pomoże,  mam skierowanie do psychologa, chodź mam wrażenie ze chyba jest troszke lepiej. Jednym z pomysłów jest kupno pieska, mala potrzebuje mocny bodziec który skupi jej uwagę i odwróci od stresu:rolleyes:

Osz kurcze, kiepsko takie coś słyszeć, szkoda..

Z pieskiem bardzo dobry pomysł, pomyślałem też o kociaku, ale one mają czasami swoje humory.

Malutki piesek jak najbardziej zwróci uwagę i może faktycznie pomóc w powrocie do normalności.. Ja mam pinczerka miniaturkę, ale one bardzo głośno (donośnie) szczekają:facepalm:

Opublikowano

Frost,

Przykro słyszeć zdarzeniu, które Was spotkało.

Mieliście mimo wszystko sporo szczęścia.

Bardzo dobrze, że wystąpiłeś o opinie neurologa. Koniecznie kompletujcie też Waszą dokumentacje zdrowotną, wspomniałeś o urazach.

Pamiętaj, że odnieśliście szkody rzeczowe ale przede wszystkim osobowe także należy się Wam zwrot kosztów leczenia, opieki, rehabilitacji, dojazdów itp.

Te firmy pseudo ubezpieczeniowe i likwidacja szkód to sk......

Skoro tak traktują sprawy to przyjdzie im zapłacić za dużo szerszy zakres.

Na pewno na forum są osoby, które miały podobne przejścia, specjaliści, którzy pomogą doradzić, przyspieszyć dojście praw.

Dużo zdrowia, cierpliwości i powodzenia w dochodzeniu swoich roszczeń życzę  zwłaszcza w dzisiejszych realiach.

 

  • Pomoc techniczna 1
Opublikowano
6 godzin temu, black4 napisał:

Frost,

Przykro słyszeć zdarzeniu, które Was spotkało.

Mieliście mimo wszystko sporo szczęścia.

Bardzo dobrze, że wystąpiłeś o opinie neurologa. Koniecznie kompletujcie też Waszą dokumentacje zdrowotną, wspomniałeś o urazach.

Pamiętaj, że odnieśliście szkody rzeczowe ale przede wszystkim osobowe także należy się Wam zwrot kosztów leczenia, opieki, rehabilitacji, dojazdów itp.

Te firmy pseudo ubezpieczeniowe i likwidacja szkód to sk......

Skoro tak traktują sprawy to przyjdzie im zapłacić za dużo szerszy zakres.

Na pewno na forum są osoby, które miały podobne przejścia, specjaliści, którzy pomogą doradzić, przyspieszyć dojście praw.

Dużo zdrowia, cierpliwości i powodzenia w dochodzeniu swoich roszczeń życzę  zwłaszcza w dzisiejszych realiach.

 

:good:

Opublikowano
W dniu 18.03.2021 o 21:34, FroS-t napisał:

Jednym z pomysłów jest kupno pieska, mala potrzebuje mocny bodziec który skupi jej uwagę i odwróci od stresu

jak chcesz to dam Ci namiar na hodowlę, z której ja brałem mojego psiaka. taki mały, pies zabawka, dziecku krzywdy nie zrobi. ta rasa uwielbia dzieciaki, dlatego też się nie boimy jak zaraz pojawi się maluch ;)

Opublikowano

Cześć, trochę czasu już minęło wiec miałem chwile żeby coś nabazgrać...

Sytuacja wygląda następująco, przygłupy z Euroins bo inaczej tych zjebow nazwać nie można, a właściwie WTW które jest w Warszawie i w ich imieniu likwiduje szkody w PL, wysłało mi maila z takim kur:kox:a tekstem " z uwagi na fakt ze naprawa jest na pograniczu opłacalności proszę o decyzje czy chce pan rozliczać szkodę na zasadzie szkody całkowitej" nie wysyłając mi żadnej wyceny, kalkulacji naprawy ani kosztorysu naprawy.

To co oni po prostu odpierdalają to się w głowie nie mieści. Oczywiście odniosłem się do tego i dwa dni później z wielka łaską dostałem wycenę a w zasadzie brednie sporządzone na kolanie, oczywiście ponownie z pytaniem czy chce rozliczać jako całkę..... likwidator tej szkody to jest po prostu totalny debil, bo inaczej tego nazwać nie idzie. Nic z dodatkowego wyposażenia nie zostało ujęte, kierownica wg nich kosztuje 120zł a Bang 375zł, dekory 85zł itd, plus taki ze naprawa wyszła poniżej 100% wartości pojazdu, wiec całki nie mamy. Co nie zmienia faktu ze mam dostać tyle ze zdrowego b7 za to nie kupie. Oczywiście wiadomość z mojej strony była natychmiastowa, oraz z uwagi na przekroczenie terminu 30 dni na wypłatę kwoty bezspornej od dnia zgłoszenia szkody, ponagliłem ich do wypłaty i i poinformowałem ze swoje stanowisko co do wyceny przekaże w oficjalnym piśmie. Od tego momentu i wysłaniu kolejnego pisma ponaglającego, o wypłatę kwoty bezspornej, likwidator ma na mnie totalnie wyjebane, telefonów nie odbiera, na infolinie nie idzie się dodzwonić, na komórkę likwidatora również, na pisma nie odpisuje, na koncie nie ma ani złotówki, sytuacja ta trwa już ponad dwa tygodnie...:facepalm:

Innego wyjścia nie miałem więc...

Biegły Sądowy już umówiony na oględziny, wycenę auta i weryfikacje kosztorysu naprawy a prawnik przygotowuje pozew, jak będzie wszystko gotowe idę z pozwem do Sądu, oczywiście wcześniej przedsądowe wezwanie do zapłaty i tyle. Nie będzie przerzucania się na pisma i jakiegokolwiek innego kontaktu z mojej strony jak właśnie przedsądowe wezwanie do zapłaty po otrzymaniu kompletu dokumentów od biegłego, bo nie mam zamiaru się denerwować tymi zjebami.

Na ta chwile tyle, niestety nie jest za ciekawie, ale nic innego mi nie zostało jak pociągnąć to do końca....

 

Aha i tak na marginesie, taka mała wycieczka, poza szkodę, bardziej personalnie, mimo ze jestem daleki od takich tematów.

Gwoli wyjaśnienia, ja tego auta specjalnie nie rozbiłem to chyba jasne, i w takich sytuacjach najważniejsi są ludzie i to żeby cało z tego wyszli, samochód choćby miał złote klamki i był zlepiony z części "RS" , "S" a może nawet i "sres" jest na drugorzędnym planie, wiec życzę jednemu mistrzowi więcej instynktu samozachowawczego zanim łapami coś na tej klawiaturze nastuka  - bez odbioru, ale to tak na marginesie.

Opublikowano

Teraz przestaną sobie pogrywać bo terminy sądowe bedą i albo płacą albo w łeb. Szkoda tylko nerwów , czasu i kasy .

Trzymam kciuki , będzie dobrze.   :thumbup1:

  • Pomoc techniczna 2
Opublikowano

W jaki sposób trzeba myśleć by takiego dzwonka brać poz względem "specjalnie" ?! Jako pierwszy jest fakt, że chcąc jechać na dzwona, ustawke itp to napewno nie brałbyś rodziny do samochodu, a tym bardziej małej dzidzi !!! Działaj tam Lechu i nie poddawaj się, choć wiem że sił brakuje i nerwy się kończą. Trzymajcie się ! 

Opublikowano

Ręce opadają, słów brak, ale trafili na twardego przeciwnika. Niech im to chore zachowanie jeszcze bokiem wyjdzie. 

Opublikowano

A nie mogłeś wycenić naprawy w ASO? Jak mojemu ojcu rozjebali B5 to sprawca był w Hestii. Wycene zrobił smiechu warte. Wiec auto na lawete do ASO i wycena na 14k wiec całka, ojciec auto zatrzymał dostał chyba 9k i naprawił sam. Z tym , że chyba i sprawca i ojciec byli w Hestii ubezpieczeni.

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...