Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
- kozak
  • Odpowiedzi 18.4 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

- kozak

było :tongue4:

Opublikowano



:polew: :polew:
Opublikowano

Po latach spotkało sie trzech przyjaciół z LO. Chcąc, nie chcąc rozmowa zeszła na teściowe.

- Ja - mówi ten który skończył medycynę - załatwię cyjanek i

dodam k**wie do kawy.

Ten po politechnice, zapodaje swój pomysł:

- Wezmę pożyczkę, kupie starej Renault Clio i przetnę przewody

hamulcowe. Niech sie rozwali na drzewie, suka.

Gość z klasy sportowej, którego losy rzuciły na AWF, mówi:

- A ja kupie dwadzieścia tabletek ibupromu, wezmę to wszystko do gęby,

przeżuję, zrobię z tego kule, wysuszę ja w mikrofali, i zostawię na stole w kuchni.

- Ale po co ? - pytają koledzy

- Wejdzie stara do kuchni, zobaczy kulkę i powie " Ale wielka tabletka

ibupromu". A ja wtedy pier.dolnę ja siekiera w plecy.

płakałem :polew:

Opublikowano

pierwsze projekty :polew:

projekt_kobieta.jpg

Opublikowano

- Jak najprościej i najszybciej zrobić sałatkę z buraków??

- Wrzucić granat do be-em-ki![br]Dopisany: 10 Marzec 2009, 08:54_________________________________________________http://www.youtube.com/watch?v=5zvbYYFSDEI&feature=related

Dziś gościowi to zapodałem na GG z którym gram on-line i co się okazało, że on jeździ beemą ale zoonk :polew: :polew: :polew:

Opublikowano

wt.jpg21711.jpg

Opublikowano

primera ze strumienicą? :naughty:

Opublikowano

Prowadzący laboratorium przedstawiał się i napisał na tablicy "mgr inż." zapytał grupę czy wiemy co to znaczy, ktoś odpowiedział "można g*wno robić i nieźle żyć" na co prowadzący odpowiada:

- Tak to reklamowali studia za komuny. Teraz ustrój się odwrócił, więc ten skrót czyta się też od tyłu: "żebyś nie-wiem ile robił, g*wno masz".

Po czym skomentował:

- Ja na szczęście mam dr inż.

Opublikowano

Gościu pracuje wieczorami na stacji benzynowej. Nuda jak ....

Pewnego razu wchodzi tam klient w czarnym garniturze, czarnej koszuli,

czarnych laczkach, z czarnym neseserem w rece.

"Jak nic - James Bond" - myśli sobie pracownik.

"Bond" w tym czasie bierze jakieś drogie wino i zastanawia sie nad

wyborem prezerwatyw.

Wybiera w końcu Durexy Extra Safe (koneser!), podchodzi w milczeniu do

kasy, wyciąga stówkę, kładzie na ladzie.

Pracownik wydaje mu resztę i w tym momencie wpada wymalowana

siedemnastka i wola:

- Proszę księdza - i jeszcze chipsy!

Opublikowano

Gościu pracuje wieczorami na stacji benzynowej. Nuda jak ....

Pewnego razu wchodzi tam klient w czarnym garniturze, czarnej koszuli,

czarnych laczkach, z czarnym neseserem w rece.

"Jak nic - James Bond" - myśli sobie pracownik.

"Bond" w tym czasie bierze jakieś drogie wino i zastanawia sie nad

wyborem prezerwatyw.

Wybiera w końcu Durexy Extra Safe (koneser!), podchodzi w milczeniu do

kasy, wyciąga stówkę, kładzie na ladzie.

Pracownik wydaje mu resztę i w tym momencie wpada wymalowana

siedemnastka i wola:

- Proszę księdza - i jeszcze chipsy!

mile_end na 329 stronie podobny kawał zaproponował :wink4:

Opublikowano

Poznał chłopak dziewczynę. Po kilku spotkaniach ona zdecydowała się zaprosić

chłopaka na obiad niedzielny do rodziny. W związku z tym, że chłopak

pochodził z biednej rodziny i nie miał za wiele kasy, nie wiedział za bardzo

w co ma się ubrać i co zrobić żeby dobrze się zaprezentować. Po chwili

zastanowienia wpadł na genialny pomysł. Przypomniał sobie, że ma w szopie

starego Junaka, więc w połączeniu ze starymi dżinsami i kurtką skórzaną

będzie git. Poszedł do szopy, odgarnął całe to siano, którym pojazd był

przykryty i... zamarł. Junak był cały zardzewiały. Już prawie się załamał,

gdy wpadł na genialny pomysł. Wysmaruje go wazeliną... Jak pomyślał tak

zrobił, junak świecił się jak psu jaja. W niedziele pojechał do dziewczyny,

ona czekała na

niego przed wejściem i mówi:

- Słuchaj Kaziu, pamiętaj o jednej rzeczy, po zjedzeniu obiadu nie wolno Ci

się odzywać. Kto pierwszy to zrobi, ten myje wszystkie gary... No taka jest

u nas tradycja.

Kaziu myśli: "niech będzie, no problemo, chyba ich porypało, jeżeli myślą,

że ja, gość, będę mył te gary".

Weszli do domu, kwiatuszki dla mamusi, dzień dobry, witamy itp. Obiad minął

bez problemu, wszystkim smakowało, skończyli jeść i... cisza, nikt się nie

odzywa. Ojciec myśli: "co ja się będę odzywał, robiłem na nockę, a teraz

miałbym te gary myć. Nigdy w życiu, siedzę cicho". Matka myśli: "nom chyba

ich poczesało, jeśli myślą, że się odezwę. Cały dzień gotowałam, a teraz

miałabym zmywać. A tam ta patelnia jest tak urypana... Nie ma mowy siedzę

cicho". Dziewczyna myśli: "Żeby tylko Kazik się nie odezwał..." Kazik myśli:

"Porąbani, przyszedłem w gości i myślą, że będę gary mył???"

Minęła godzina i cisza. Kazik się wkurzył, wziął swoją dziewczynę, położył

na stole, zdjął majtki i zerżnął.

Ojciec myśli: "a co mnie to obchodzi, pewnie dyma ją codziennie, ja się tych

garów nie chyce".

Matka myśli: "w d*pie to mam. Jak pomyśle o tej patelni, to mi się słabo

robi".

Mija dwie godziny i cisza. Kazik się wziął matkę, położył na stół i

ją zerżnął.

Ojciec myśli: "!#$% mać, przegiął pałę, ale ja to mam w d*pie. Całą noc

harowałem, a teraz będę garnki mył?"

Dziewczyna myśli: "Grunt, żeby się tylko Kazik nie odezwał".

Mijają trzy godziny i cisza ale... zaczął padać deszcz... Kazik podbiega do

okna, patrzy a tam całą wazelinę zmyło mu z Junaka. Załamany myśli:

"Huk, odezwę się."

- Czy macie może wazelinę???

A ojciec na to:

- To ja już może umyję te garnki...[br]Dopisany: 12 Marzec 2009, 21:30_________________________________________________Idzie facet ulicą patrzy a tam strzałka z napisem: “Burdel u sióstr Urszulanek”

Hmmm, myśli facet, tego jeszcze nie było. wszedł, a tam za ciężkim dębowym biurkiem siedzi stara zakonnica I pyta:

- Czego chciał?

- N… no… skorzystać z, z, z U-U-usług…

- Płaci TU 500 zł i idzie w te drzwi po prawej.Zapłacił i poszedł. A tam na końcu korytarza kolejna, już młoda zakonnica siedzi przy zwyczajnym biurku.

- Witam pana.

- Witam, chciałem…

- Tak, tak wiem, 300 zł i drzwi po lewej.Zapłacił, poszedł. I na końcu korytarza widzi nowicjuszka siedzi przy stoliczku…

- Dzień dobry.

- Dzień dobry, chciałem skorzystać z usług.

- Ach, tak… 100 zł i te drzwi za mną.

OK, zapłacił, już tyle wydał, to stówa go nie zbawi pomyślał. Wszedł, drzwi się zatrzasnęły, a facet stoi na dworze, nie można już wrócić, bo klamki z tej strony nie ma… rozgląda się (nieco skołowany), a TU mała tabliczka z napisem:

“Właśnie zostałeś wyruchany przez siostry urszulanki!”

Opublikowano

dsz33 pierwszy kawał skopiowany od pawelc strona 318 :decayed:

Opublikowano

Gościu pracuje wieczorami na stacji benzynowej. Nuda jak ....

Pewnego razu wchodzi tam klient w czarnym garniturze, czarnej koszuli,

czarnych laczkach, z czarnym neseserem w rece.

"Jak nic - James Bond" - myśli sobie pracownik.

"Bond" w tym czasie bierze jakieś drogie wino i zastanawia sie nad

wyborem prezerwatyw.

Wybiera w końcu Durexy Extra Safe (koneser!), podchodzi w milczeniu do

kasy, wyciąga stówkę, kładzie na ladzie.

Pracownik wydaje mu resztę i w tym momencie wpada wymalowana

siedemnastka i wola:

- Proszę księdza - i jeszcze chipsy!

mile_end na 329 stronie podobny kawał zaproponował :wink4:

dsz33 pierwszy kawał skopiowany od pawelc strona 318 :decayed:

:oklaski: proponuję kolegę chudineze na moda i opiekuna topiku Strefa Śmiechu :wink4::decayed:

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...