O śrubkach z aluminium nie słyszałem, początkowe wersje silników 3.0 TFSI (299 i 310 KM) cierpią na wadliwe górne napinacze rozrządu, ale objawia się to bliżej przebiegów 200-250 tys km. Po za tym zapychające się katalizatory, psujące się termostaty, zbierający się nagar, odma oraz zbyt sztywny wydech - przez co niemal każde 3.0 tfsi ma lekkie mrowienie na jałowych obrotach. Generalnie silnik bardzo fajny, przy normalnej jeździe w trasie potrafi spalić tyle co stare 1.8T.
W poliftowych C7 występuje już poprawiony 3.0 TFSI 333 KM i 340 KM (różnią się tylko softem). Wszystko zależy w jaki budżet celujesz. Ja bym tam na Twoim miejscu nie pchał się w C6: przestarzała buda, cięższa od C7, tiptronic 6 biegowy.