Witam klubowiczów.
Postanowiłem do swojego Bfb wrzucić DP i wyłączyć druga sondę lambda u miejscowego tunera. Po czterech nieudanych próbach udało mu się wkoncu wyłączyć ta sondę, lecz gdy za pierwszym razem wyłączal druga sondę po odjechaniu z jego warsztatu zaczęły się problemy z ABS bo odrazu miałem śmieszne chrobotanie ABSu na pedale hamulca . Po przejechaniu ok 10km wyskoczyly kontrolki ABS oraz ESP oraz stanął prędkościomierz. Podłączyłem pod Vag pokazało że lewy czujnik przód koło. Wymieniłem czujnik a błąd nadal świeci się i wiązka jest Ok,raczej stawiam że padł sterownik ABS. Nie wiem co o tym myśleć, ale wydaje mi się ze tuner podczas wgrywania oprogramowania poszedł jakiś " lewy " sygnał do sterownika ABS i poprostu spalił mi sterownik,czy dobrze rozkminiam?
Mówiłem o tym Wszystkim dla tunera, lecz on wypiera się i mówi że to nie możliwe i twierdzi że to zbieg okoliczności choć nigdy nie miałem problemu z ABS w swoim aucie.
Co o tym myślicie? Błąd tunera czy rzeczywiście zbieg okoliczności??