Najpierw musisz zapamiętać w jakim dokładnie położeniu jest zamocowany uszczelniacz, aby nowy był tak samo. Wyciągasz czym chcesz, byle nie uszkodzić powierzchni, którą ma uszczelnić uszczelniacz, czyli odpuszczasz sobie jakiekolwiek szarpanie śrubokrętem po zewnętrznej i wewnętrznej powierzchni uszczelniacza. Nie wiem co dokładnie bo nie opisałeś, ale jak od strony półosi to musisz wykręcić flansze i na niej sprawdzić, czy czasem nie zrobił się już rowek, w miarę możliwości oczyścić miejsce, na którym ma pracować nowy uszczelniacz, najwygodniej robić to szarą włókniną, żeby nie narobić rys. Wbijasz na wprost, płaskim elementem który pokryje całą powierzchnię uszczelniacza. Zazwyczaj są zamontowane do końca fazki, to też po wbiciu wstępnym, możesz znaleźć największą nasadkę jaką posiadasz i przyłożyć do krawędzi uszczelniacza, lekko i równomiernie pobijaj z każdej strony (lewa, prawa, góra, dół) aby zrównać z końcem fazki, czy innym miejscem do którego było to wcześniej dociśnięte. Ważne aby najpierw powierzchnię lekko natłuścić olejem, żeby uszczelniacz miał się po czym wsuwać.