Jeżeli jest handlarzem, a do tego ma jeszcze działaność gospodarczą, to sprawę masz wygraną.
Na nim, jako na fachowcu, ciąży obowiązek należytego sprawdzenia auta.
On też ponosi odpowiedzialność za wszelkie ukryte wady tego samochodu, gdyż powinien zrobić wszystko aby znać historię samochodu - jako fachowiec powinien wiedzieć, że po VINie może sprawdzić przeszłość samochodu, tym bardziej że jest to prawie nowa sztuka.
Poszperaj w internecie, znajdź jakiś paragraf, np. oszustwo, naciaganie itp. itd.
Sypnij mu paragrafem, to zobaczy że nie ma do czynienia z laikiem i może trochę pomyśli.
Wtedy ciągnij z niego kasę.
Sądzę, że przy tej wartości samochodu możesz sobie pozwolić na wycenę u jakiegoś fachowca, na podstawie której będziesz miał realną utratę wartości ze względu na nieprawdziwy przebieg.