Rozumie się, że na gębę to można ...
Na umowie zazwyczaj wpisuję się przebieg - przynajmniej powinno.
Do tego może jest ogłoszenie z przebiegiem lub zdjęcie z dnia zakupu itd. itp.
I jeżeli się wczytasz w to co napisałem, to dostrzeżesz, że pisałem o przypadku, gdy sprzedawca zajmuje się fachowo sprzedażą samochodów - tutaj on jest ekspertem i ma obowiązek wiedzieć wszystko o samochodzie.
W takim przypadku szanse na wygrane są dużo wyższe, ale nikt nie mówił, że będzie łatwo i że sprawa jets wygrana...
Jeżeli to zwykły handlarzyk, to oczywiście szanse marne lub żadne.
Pewnie, niech damiancj usiądze i płacze tylko.
Jeżeli wszyscy będziemy tak podchodzili do sprawy, to ten kraj dalej będzie popier... i każdy sprzedawca będzie Was robił w ch... ile wlezie, jeżeli nie bedziecie znali swoich praw.
Owszem, niech płacze, bo powinien sprawdzić przed zakupem, ale być może ma szansę na wyciągnięcie jakichś pieniędzy.
I póki jest szansa, to niech próbuje.