wojtek79

Radosnych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia oraz wielu tysięcy bezawaryjnych kilometrów w Nowym Roku życzy wojtek79 z żoną i malutką Olą.

Syf nie syf, sam nie wiem. Jak pisałem wcześniej, dużo znajomych tankuje na tej stacji i nikt sie nie skarży. Ciekawe jest też to, że ten filtr przed elektrozaworem nie jest aż tak bardzo zasyfiony. Ale chwyciła mi się głowy ta regulacja czasu nakładania paliw. Chyba złoże wizyte gazownikowi i będę go naciskał. Niech kombinuje.

Całą instalację mam ELPIGAZ, ale nie sądzę żeby to listwa wtryskowa. Chodzi mi bardziej co zrobić, żeby sie elektrozawór nie zaklejał. Przecież jak jest ciepło to w ogóle nie czuć kiedy się przełączy na LPG a jak zimno to szarpie.

W moim kontrolka świateł świeci tylko przy postojówkach, jak włączę światła mijania to ta kontrolka gaśnie. Nie wiem czy tak ma być ale wg. mnie tak jest dobrze. W nocy zielona kontrolka razi troche po oczach a po drugie nie pasuje do czerwonego podświetlenia zegarów. Gdyby mi świeciła przy światłach mijania to na 100% bym to przerobił.

Jak w temacie. Zjawisko ma miejsce w okresie późna jesień-wczesna wiosna. Instalację mam sekwencyjną, w sierpniu minęła gwarancja ale instalacja cały czas serwisowana przez zakład montujący. Rano odpalam silnik i jadę tak 2-3 km, po czym następuje przełączenie na LPG i wtedy czuć szarpnięcie. Gdy dojeżdżam do skrzyżowania a akurat wtedy się przełączy na gaz, to silnik zgaśnie. Wiele razy byłem z tym u gazownika a on zawsze czyści elektrozawór przed reduktorem. Jak go rozkręca to ten zawór jest oblepiony taką czarnym twardym nalotem. Gazownik twierdzi że to wina brudnego gazu. Czarny nalot twardnieje na zimnie i zakleja elektrozawór. Jak w lecie jest ciepło to nalot nie twardnie i nie zakleja elektrozaworu i nie szarpie. Nawet w zimie jak silnik jest gorący to też nie szarpie. Mam już nawet założony filtr gazu przed elektrozaworem ale nic to nie dało. Dziwi mnie to że moi koledzy też tankują na tej stacji co ja i nie mają takich problemów. Jeśli miał ktoś taki problem to proszę o poradę.

Tak, były twkie wersje. Mój brat ma takie coś. Jak położy podłokietnik to jest otwór na narty jest w oparciu (siedzenia są składane). Do tego otworu jest przymocowany specjalny pokrowiec. Wkładasz narty od strony bagażnika a one wchodzą do tego pokrowca a w aucie czysto i sucho.

Składasz lub zdejmujesz oparcie tylnego siedzenia, łapiesz za półkę i ciągniesz do siebie. Oczywiście jeśli są głośniki, to wcześniej trzeba je wymontować.

Zobacz tutaj: http://www.a4-klub.pl/smf/index.php/topic,11006.0.html

Do spryskiwaczy szyby przedniej podłączone są jakieś przewody. Stwierdziłem że to są przewody do podgrzewania spryskiwaczy. Czy to podgrzewanie to działa razem z podgrzewaniem szyby tylnej czy gdzieś osobno się go uruchamia. A jeśli to nie podgrzewanie to proszę o wyjaśnie co to takiego jest.

Nie wiem co to może być. Ja nie mam FIS-a ale mój brat ma. U niego po przekręceniu kluczyka pojawia się napis BREMS LICHT, po odpaleniu silnika dalej jest ten napis. Wystarczy nacisnąć lekko hamulec i ten napis gaśnie a pojawia się OK. Myślę że to komputer sprawdza czy działają światła STOP-u. Dziwne jest to że u Ciebie samo gaśnie.

Zapewniam Cię, że drążek na pewno jest, zobacz dokładnie. Drążek reakcyjny to pręt który łączy wahacze nośne. Drążek ten łączy wahacz przy lewym kole z wahaczem przy prawym kole.

Będe musiał udać się z tym do jakiegoś specjalisty. Ja dysponuję tylko programem Polski VAG 2.5. Chyba nie da rady we własnym zakresie.

Czy jeśli dobrze rozumiem to trzeba skasować program w sterowniku i wgrać go od nowa?

W samochodzi mojego brata występuje problem wieszania się klimatronika. Po uruchomieniu silnika klima działa OK ale po jakimś czasie nie można nią sterować, po prostu nie reaguje na przyciski, nie da się zmienić temperatury, nie da się zmienić siły nadmuchu ani nic innego. Czasami zawiesi się po 1 minucie jazdy a czasami po 20 minutach. Po zgaszeniu silnika i ponownym uruchomieniu znów wszystko działa ale tylko na chwilę. Jest na to jakaś recepta?

Mam takie zjawisko w samochodzie że zawsze po załączeniu stacyjki wyświetlacz klimatronika pulsuje około 2 min a potem świeci normalnie i stabilnie aż do momentu gdy zgaszę silnik. Gdy ponownie zapalam historia się powtarza. Klima działa bez zarzutów, chłodzi, grzeje, trzyma zadaną temperaturę, wszystko OK. Z góry wykluczam zimne luty. Podpiąłem VAG-a i wykazał: Potencjometr w V71-G113 przerwa lub zwarcie do plusa - błąd sporadyczny. Kilka razy kasowałem ten błąd ale on dalej mi wskakuje. Czy ktoś z Was miał taki przypadek. Czy ktoś może wie gdzie znajduje się ten potencjometr. Prosze o poradę co z tym można zrobić.

Może znajdz mechanika który dysponuje VAG-iem. Może podjechałby do ciebie i deaktywował Ci immobilizer. Będziesz jeździł bez zabezpieczenia antykradzieżowego a jak już naprawisz cewke to znowu VAG i uruchomi się zabezpieczenie.

Kabel od czujnika ABS wchodzi w nadkole przez taką gumkę-osłonkę. Wyjmij ostrożnie tą gumkę aby jej nie uszkodzić. Zaraz za tą gumką jest kostka i tam się odpina czujnik.

Gratuluję udanego montażu i życzę Ci tego, aby alarm nie musiał interweniować!

Niestety nie wiem jakiego koloru jest ten przewód. Natomiast raczej nie znajduje się on koło kierownicy tylko w skrzynce z przekaźnikami. Aby się tam dostać trzeba zdjąć dolną osłonę pod kierownicą (nad kolanami kierowcy) Możesz podjechać do jakiegoś elektryka to co sprawdzi i powie jak to podłączyć.

Nie musisz rozbierać kierownicy. Wystarczy że zrobisz odcięcie przekaźnika sterującego elektrozaworkiem pompy wtryskowej. Jak sie zaworek nie otworzy to nie pójdzie paliwo do pompy i autko nie odpali.

Wiem już w czym problem. Po prostu mój klucz był akurat takiej długości że mi pasował do każdej śruby. Twój był dłuższy i się nie zmieścił. Nie wziąłem tego pod uwagę. Ale święta racja żeby wiedzieć czy się ma narzędzia zanim sie porozkręca to czy tamto.

Przepraszam że się wtrącam ale wszystkie cztery śruby mocujące przepustnicę odkręciłem jednym kluczem. Nie potrzebowałem różnych długości.

Miałem to samo. Pomogło czyszczenie przepustnicy. Opisałem to tutaj: http://www.a4-klub.iq.pl/smf/index.php/topic,16943.msg198040.html#msg198040 A jak nie pomoże to sprawdź czy nie padła sonda lambda.

Nie, nie używałem powietrza. Nalot który był wewnątrz przepustnicy był twardy i musiałem go rozpuścić aby go usunąć a następnie wszystko umyć. Najlepiej poradziła sobie z tym szmatka nasączona benzyną. Potem wytarłem wszystko czystą szmatką do sucha. Przepustnica świeciła się w środku jak nowa, poskładałem, odpaliłem silnik i jest OK. Myśle jeszcze żeby zaadaptować ją VAG-iem dla pewności że dobrze działa, ale na razie nie mam z nią kłopotów.

Przeprowadziłem w swoim autku operacje czyszczenia przepustnicy. Powodem czyszczenia było to, że przy zdjęciu nogi z gazu falowały wolne obroty (zamiast trzymać 840 obr/min to falowało od 500 do 900). Gdy ją wymontowałem, w środku wyglądała tak: Narzędzia potrzebne do czyszczenia: 1: Śrubokręt płaski, krzyżykowy, klucz 7mm (do odkęcania i zaciskania opasek) 2: Klucz imbus 5mm 3: Klucz Torx T27 4: Troszkę benzyny i szmatki Aby wyczyścić przepustnicę trzeba ją wymontować z autka. W tym celu najpierw odkręcamy zbiornik wyrównawczy płynu chłodzącego, odpinamy od spodu przewód od czujnika i odchylamy zbiornik w stronę zbiornika płynu do spryskiwaczy. Odpinamy linkę od gazu. Następnie odpinamy od przepustnicy kostkę z przewodami jak również wszystkie inne węże które do niej są podłączone. Zdejmujemy plastikową osłonę nad wtryskiwaczami i tam należy odkręcić śrubkę torx i wyjąć plastikową rurę łączącą przepływomierz z przepustnicą. Gdy już jest wszystko poodpinane, bierzemy imbus 5mm i odkręcamy 4 śruby, którymi przykręcona jest przepustnica. 2 z nich widać z góry a kolejne 2 są niżej (trzeba trafić kluczem w śrubę). Gdy je odkręcimy, należy powoli wyjmować przepustnicę z auta aby nie uszkodzić uszczelki (chyba że sie ma nową, bo ja zapomniałem kupić przed rozbieraniem). Gdy już przepustnica jest wyjęta, bierzemy szmatkę, moczymy w benzynie i czyścimy dokładnie czarny osad wewnątrz przepustnicy aż będzie wyglądała tak: Po usunięciu osadu składamy wszystko tak jak było. Cała ta operacja zajęła mi około 2 godziny, ale nie spieszyłem się się z robotą. Moja praca nie poszła na marne. Po czyszczeniu ustąpiło falowanie obrotów.