z powodu nowego auta stare się na mnie wypięło i jest zonk nigdy nie było problemu z jego odpaleniem nawet w ostatnie mrozy po -18 po paru dniach zawsze gadał pewnego dnia, wrocilem do domu po robocie bylo deko na plusie i straszna chlapa, mokro itp itd... normalnie przyjechalem zgasilem auto jak zawsze za dwie godzinki wychodze z domu, lekki mroz -2, odpalam i nic totalnie zero dolalem wachy - nic, bledow na kompie zero, na lince nie dalo rady tez go odpalic, modul zaplonu podmieniany, pompka paliwa slychac ze cos tam dziala jak zawsze a ten dalej tylko kreci rozrusznikiem i na tym sie konczy, paliwa chyba dostaje bo smierdzi, ze strachu nawet kompresje sprawdzilem bo to moze rozrzad czy cos, to po ok 11.2 na kazdym garze... pierwsze przypuszczenie G28 ale moze ktos jeszcze ma jakeis propozycje ?