Ale ja pisalem, ze to auto przyturlalem z francjii (1800km). Osobiscie je kupilem, osobiscie nim przyjechalem - i to sie dzialo juz u francuza gdzie wczesniej polskiego paliwa to auto nie widzialo. Stad moje pytanie o mixol. Zreszta idzie zima to akurat, wymieszam mixol z dodatkiem do ropy i bede dolewal w pakiecie Napewno to nie zaszkodzi.
A co do Twojego busa i 510 tys... Moj ojciec w wakacje sprzedal (wsumie ja sprzedalem) Passata b4 1994 rok z jedna z pierwszych jednostek 1,9tdi 1Z 90KM ktorego kupil z niemiec jak mial 3 miesiace (mial uszkodzony blotnik, maske, lampe, zderzak i IC) i jezdzil nim do obecnego roku czyli... 18 lat razem. Auto sprzedalem ze stanem licznika 820 tys/km i przez ten czas auto NIE MIAŁO ŻADNYCH napraw ani ingerencji w silnik, uklad paliwowy/wtryskowy. Oczywiscie zdechlo turbo przy ok 450tys, jakis tam alternator, rozrusznik ale nie o tym mowimy. I poza tym, ze auto mialo jednego wlasciciela nie mialo lanych zadnych dodatkow do ropy ani innych cudow. Nigdy ojciec nie dbal o "przykazania dla diesla", zimny - but, po trasie, kluczyk w kieszen i do domu bez studzenia, czekania i innych cudow.
Powiem tak... To byla fura nie do za...ania. Dzisiaj takiego samochodu nie kupi sie nawet za milion euro bo i tak stanie juz po kilkudziesieciu tys km.
I jeszcze dodam, ze auto od praktyycznie nowosci mialo lany olej złoty LOTOS pelny syntetyk i po tym jak zdechla turbina zaczelismy lac do niego srebrny lotos (polstyntetyk). Takze z doswiadczenia... jak ktos mi mowi o Motulu... usmiech mam na twarzy
Zgadza się że takich aut już się nie produkuje, ale auto które posiadasz i wiele innych nowych aut wymaga oleju spełniających określone normy i może nie musi być to Motul ale pojeździj trochę na PDkiem na półsyntetyku i zobacz co się stanie pod klawiaturą