
Ronin
Pasjonat-
Postów
285 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Forum
Manuale
FAQ
Galeria
Ogłoszenia
Sklep
Blogi
Treść opublikowana przez Ronin
-
Zrobiłęm test swojego auta i wydaje się, że 10 do setki to bez problemu tzn. ja odjechałem ze skrzyżowania wkręcając się nieco na obroty. Nie wiem tylko czy niezbyt oszczędnie go potraktowałem, ale tu skręcam, w dłoni komórka ... może można trochę lepiej. Zresztą każdy może sam policzyć bo załączam video. Koła 17 szerokość 225. http://www.youtube.com/watch?v=CqfsjYcKnNc Uważam, że 10 sekund bez żadnego problemu i nie nie jest to takie ważne czy 9,5 czy 10,5 bo zabawa zaczyna się poniżej 7 sekund. [br]Dopisany: 24 Marzec 2008, 18:43 _________________________________________________Znaczy carisma zbiera się troche gorzej, w audi to są dość krótkie biegi i setki na 2 nie osiąga. Znaczy w tym egzemplarzu co ja mam niestety nie. Niech każdy załączy własny odjazd ze skrzyżowania bez pisku opon to porównamy. W razie czego będę poprawiał, na razie relaksacyjnie.
-
O ile dobrze zrozumiałem to podmieniłeś na sonde uniwersalną. Kup sonde oryginalną, innego wyjścia nie ma.
-
[ALL B5] czy warto stosować dodatki do oleju typu XERAMIC ?
Ronin odpowiedział(a) na rotter temat w Audi A4 B5
Właśnie Wiktor powiedział coś co ja nie chciałem mówić na ogólnym, bo dla mnie jest to informacja nie sprawdzona i brakuje publikacji o skutkach takiego rozwiązania tzn. wlanie tylko tego środka bez oleju. A jeżeli już to jakie przebiegi bedą obąwiązywały- 10 000, 20 000 czy 50 000 km. Myśle, że praktykowanie takich rozwiązań jest przedwczesne. Ale jest to ciekawy temat, czy można zastąpić innym płynem np. Xeramic'sem olej silnikowy. Na pewno byłoby dużo drożej, ale cóż nie robi się dla swojego samochodu. Ja osobiście lubię takie proste zabiegi podnoszące sprawność silnika i co najważniejsze jego żywotność. Mało pieniędzy do wydania, a efekt jest odczuwalny. [br]Dopisany: 14 Marzec 2008, 19:42 _________________________________________________Może jeszcze dopowiem taką sugestie. Smarowanie silnika może się odbywać nie tylko od strony korbowodu, ale także od strony głowicy np. poprzez używanie dodatków do benzyny. To oczywiście nie jest rozwiązanie na codzień, ale z drugiej strony znane są powszechnie przebiegi diesli, są one dużo większe. Czy jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy może być bardziej tłuste paliwo? Niestety nie jestem z zawodu fachowcem w tych sprawach a jedynie użytkownikiem, który lubi czasami podłubać. -
Kazik, po pierwsze to wypowiedzi powinny być poparte wiedzą, a nie przekonaniami, instrukcja obsługi jest dobrym źródłem, choć niezbyt szczegółowym. Po drugie na forum już wielokrotnie spotkałem się z wypisywanymi głupotami np. wyższa temperatura to normalka, może być powyżej 100 stopni , ten typ tak ma itp. Jak jesteśmy w dziale technicznym to nie należy pisać informacji całkowicie mylnych lub szkodliwych. Twoja wypowiedź jest szkodliwa. Po trzecie nie miałem zamiaru Cię urazić, jeżeli tak wyszło to sorry, ale jakoś trzeba zartykułować, że piszesz bzdury - na tym polegają porady w dziale technicznym. I jeszcze jedno Kazik, masz lat 20 a ja 45 to raczej masz mniejsze doświadczenie.
-
Kaziu, jak nie wiesz co pisac, to raczej nie pisz. To nawet nie jest [br]Dopisany: 12 Marzec 2008, 23:46 _________________________________________________smieszne. Oleju nie moze byc za duzo. Jezeli dobrze pamietam mozna uszkodzic katalizator. W tym samochodzie wystepuje urzadzenie przelewowe, ale ja osobiscie nie wiem jak ono dziala.
-
No nie wiem co o tym powiedzieć, ale może przenieść do działu Strefa Śmiechu. Facet ma niesprawny sprzęt, dalej go używa i w między czasie na internet pyta co to może być . No takiego delikwenta to się raczej rzadko spotyka, znaczy oprócz tych co z uporem maniaka nadal zakładają instalacje gazowe - ale to już inny temat. W tym miejscu zacytuję Lukas'a: Typ opowieści: AUTENTYK Do warsztatu wjeżdża laweta a na niej rozbite Cinquecento - wyraźnie widać, że wpasowało się w drzewo. Z lawety wysiada kierowca i kobieta (kolor włosów raczej jasny).Zaczyna się rozmowa: - Co się stało? - To co widać. Samochód rozbity!! - A Pani nic się nie stało? - Nie. - A co się wydarzyło? - Samochód mi się zepsuł... - Chyba raczej go Pani rozbiła... - Nie, nie. Jechałam do koleżanki kiedy samochód się zepsuł, po prostu stanął. Więc zadzwoniłam do koleżanki. Ona przyjechała swoim fiatem Punto. Nic nie udało się zrobić więc postanowiłysmy holować samochód do warsztatu. Jakoś sobie poradziłyśmy z tymi wkręcanymi hakami, plastikowymi osłonkami, dziwnymi karabińczykami przy lince holowniczej. No i kiedy hol już był zaczepiony WSIADŁYŚMY OBYDWIE DO FIATA PUNTO i ruszyłyśmy... (właściciel warsztatu z trudem zachowuje powagę)... no i na łuku moje Cinqecento nie skręciło tylko wyleciało z zakrętu i uderzyło w drzewo... W opowieści powyżej jest podobnie: wyobraźcie sobie, że czasami trzeba dolać płynu do chłodnicy, a gdy termostat przestaje działać temperatura rośnie. Niesamowite. A to historia wręcz niespotykana. Najlepsze jest to, że temperatura wzrosła do 100 stopni, samochód rzęził a ten dalej jechał. Proponuję drobną modyfikację wyposażenia fabrycznego samochodu tj. instalowania palnika gazowego pod siedzeniem i grzania bezpośrednio w d*pę delikwenta, który nie rozumie wyświetlanych na zegarach informacji tzn. 100 stopni w układzie chłodzenia. Jak myślicie, czy taka forma przesyłu informacji o przegrzewającym się silniku byłaby skuteczna? Czekam na opinie.[br]Dopisany: 11 Marzec 2008, 23:40 _________________________________________________No super, ... nie mogę się opanować, cytuję pablosa: Dzis rano znowu mnie zaskoczył ten samochód, zaraz po odpaleniu zaswieciła się kontrolka od stanu płynu chłodniczego, otworzyłem maskę, sprawdziłem i faktycznie było poniżej minimum :polew: Przypominam Ci kolego,że piszesz w dziale technicznym [cayenne]
-
Chciałbym dodać jeszcze dwa słowa do tego wątku. Poniżej załaczyłem zdjęcie, gdzie trzymam palcami cienki czarny wężyk. Wraz z upływem czasu guma tego wężyka się starzeje i jest nieco szersza w miejscach naciągnięcia na króciec, stąd występuje tutaj pewna nieszczelność. Standardowo nie zakłada się w tych miejscach obejm, stąd też i nieoczekiwany problem z nie trzymaniem ciśnienia. Proszę wymienić ten wężyk na nowy, wszelkie problemy z zapalaniem silnika zimnego oraz falowaniem powinny ustąpić. Ostatnio czyściłem klemy od akumulatora i zupełnie przypadkowo przypomniałem sobie o tym bardzo istotnym małym wężyku między zasilaniem a przepustnicą. Proszę także wyczyścić przepustnice, króciec od przepustnicy może być czasami zapchany. Po tej operacji obroty powinny być wyjątkowo stabilne. Te wężyki potrafią także pękać przy samym króćcu, także należy wymienić na całkowicie nowy. Szerokośc wężyka w środku 3,4 mm. Nawiasem mówiąc koszty żadne. [br]Dopisany: 09 Marzec 2008, 15:13 _________________________________________________zdjęcie w fotosiku , bo tutaj coś się pieprzy: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/3638c9fbd180bd20.html[br]Dopisany: 09 Marzec 2008, 15:17 _________________________________________________Może przepustnica nie jest uszkodzona i wszystko zależy od tego małego wężyka. Napisz co się stało po wymianie i wężyka.
-
Remontować silnik napewno się nie opłaca. Jego jakość po remoncie nigdy nie będzie taka jak po składzie fabrycznym. Jest dużą rzadkością wśród firm zajmujących się mechaniką samochodową, aby posiadały dogłębną wiedzę na temat danego modelu oraz sprzęt. Po prostu wydanie 12000 złotych na coroczne szkolenie 1 pracownika może się nie zwrócić. To samo jest ze sprzętem. Stąd tak istotne są serwisy fabryczne, ale tam obowiązują inne ceny. Ja bym zamieniał na ten sam model, bo to wyjdzie dobrze i większość zakładów samochodowych może to wykonać poprawnie. Jak chcesz niedrogi samochód to napisz na priva, to opisze warunki. [br]Dopisany: 08 Marzec 2008, 10:39 _________________________________________________Znaczy myślałem o przekładce - w twoim przypadku.
-
A sprawdzałeś który samochód lepiej się zbiera np. od 60 do 180 na 4 biegu? Są jakieś różnice?
-
Słówko na zgode. Gaz ja też założyłem, tyle że w BMW. Problemów z przegrzewaniem nie miałem, ale samochód bardzo stracił na elastyczności - ot posłuchałem wielkich mechaników i własnego trzeciego głosu: będzie taniej . Na początku było, ale jak zaczął strzelać, to po prostu sprzedałem. Nabywca był wyjątkowo ucieszony, bo samochód był w stanie niezłym. Napisz ile ma wynieść naprawa. Może taniej bedzie sprowadzić samochód z UK?
-
No widzisz Dominik, zamiast się mądrować lepiej troche posłuchać. Niektórzy pisali, że nie ma czym się przejmować i taka temperatura może być ... . Czasami to załamanie rąk. I jeszcze jedno, chcesz mieć ciągłe problemy to załóż do turba gaz. Pomijam już koszty sekwencji, ale wspomnienie wyrzuconych pieniędzy w błoto ... będzie bolało. A nie lepiej to kupić diesla i troche go schipować? No ale cóż młodość ma swoje prawa, na razie ino głowica Trochę zabawię się w proroka: samochód po tej naprawie już nigdy nie będzie chodził tak jak wcześniej, a Ty lubisz nadal poganiać? , prawda? To jak znam życie go sprzedaż i kupisz coś innego, czyli opłaca się naprawiać silnik? No dobra , wielkie mądrości już powiedziałem, jak chcesz sobie poremontować to przerzuć się na Lagune, efekt murowany i to bez sekwencji w gazie. Tam się wszystko pierdzieli w oryginale już po 60 000 km, wcale nie potrzeba się wysilać.
-
Masz gaz i to są typowe problemy. Wysusz go, umyj w środku tylko nie pod ciśnieniem wodą, zmień przewody wysokiego napięcia i posprawdzaj wszystkie możliwe styki. Przy gazie przepływomierz należy kupować co jakiś czas nowy - może być używany. Falujące obroty to brak właściwego sygnału z przepływomierza. Zobacz jak chodzi na benzynie - proponuje 1/2 godziny benzynie przy prędkości 120 na godzine (może jakaś wycieczka do lasu) i dopiero potem gdy wszystko się unormuje na benzynie sprawdzić działanie na gazie. Zacznij od unormowania pracy silnika na benzynie.
-
Z tego co pamiętam to jedna z bardziej znanych ekip sportowych używała tego środka do zawodów ze skutkiem co najmniej dobrym. Próby były długie z różnymi środkami, także stosowano domieszki do benzyny. Co ważne środek ten lub jego pochodna obniżały tempereturę pracy silnika w warunkach dużego obciążenia, co jest bardzo istotne w sporcie. Zresztą nazwa samej ekipy chyba nie jest taka ważna. Zawsze można zastosować na własny użytek - oczywiście to nie daje takich efektów jak turbina, lżejsze tłoki czy zmienione mapy zapłonu, ale wtedy tez nie pali 2 czy 3 razy więcej.
-
Jeżeli chodzi o zastosowania czysto sportowe, to do wszelkiego rodzaju olejów można dodawać Xeramic tj. do silnika, ale także do skrzyni i innyh przekładni. Stosowanie zgodnie z instrukcją, na początek. Z tego co słyszałem można stosować proporcje inne, ale te informacje nie są bespośrednie. Sprawdzianem dla skuteczności użycia takiego środka jest możliwość uzyskania wyższych obrotów na tym samym silniku przed i po zastosowaniu środka. Różnica powinna dochodzić do około 1 tysięcy obrotów i dużą różnice w głośności silnika, po prostu pracuje jakby lżej. Pod obiążeniem różnica jest mniejsza, nie pamiętam już ile. To możecie sami zaobserwować. Niestety nie wiem jak to działa przy samochodach zupełnie nowych. Nie sprawdałem tego na hamowni, dla mnie było wystraczające odczucie na drodze oraz odsłuch. Stosowałem takie specyfiki w samochodach BMW oraz Audi - przebiegi duże od 130 do 210 tysięcy. Po prostu używałem tego typu rozwiązań w pracy na codzień.
-
[B5 AFN] Czy starczy zmienić sprężyny żeby z 1BE zrobić komfo
Ronin odpowiedział(a) na ajiboo temat w Audi A4 B5
Może i dorzuce pare słów. Twarde zawieszenie jest wspaniałe tylko na odpowiednie drogi, a jego wykorzystanie tylko przy większych prędkościach. Przy tym natężeniu ruchu co jest dzisiaj to czasami trudno nawet sprawdzić do czego to służy. Samochody o zawieszeniu sportowym wogóle nie nadają się do naszych dróg. Co prawda teraz są już naprawde dużo lepsze, ale do autostrad niemieckich nie ma co porównywać - zresztą kto jeżdzi po Europie to wie o czym pisze. Ja miałem obniżać swoje auto, ale jest to zupełnie nieużyteczne, bo jak zaparkować przy krawężniku? O tym co pisze adadur , to napewno jest żal w Bawarii. Tutaj kolega z pracy kupił BMW z M-POWER, no i oczywiście twarde zawieszenie. Jak rusza, to odczucie jest niezłe , tyle że w UK nie mozna więcej jak 100 mil (oficjalnie 70), zupełna tragedia, nawet nie ma jak tego sprawdzić. Praktyka jest taka, że wozi buty budowlane na budowe. W bagażniku totalny bałagan itd., glina, wapno ... no ale odbiegłem od tematu. Wózek sportowy powinien być jako drugi samochód, a najechanie na dziure daje odgłosy, jakby się koło urywało. Ja bym się nie męczył. -
Czasami taki odgłos może być od opony, będzie wyło przy pewnych prędkościach. Rada prosta i bezkosztowa - wymień koło na zapasowe. :gwizdanie: [br]Dopisany: 23 Luty 2008, 11:36 _________________________________________________A jak trze przy hamowaniu to klocki, mechanika zmień, jest zmęczony zawodem [br]Dopisany: 23 Luty 2008, 11:43 _________________________________________________ostatecznie także łożysko, koszty chyba nie są wielkie. Ile kosztuje wymiana łożyska, ktoś już to robił? Ja jeszcze nie miałem takiej potrzeby, ale wydaje się, że nie powinno być pracochłonne.
-
Ja myśle, że nie ma czego się obawiać, po prostu kup nowy termostat i go wymień. W a4 chłodnica jest bardzo duża, toteż tutaj tylko może być brak właściwego obiegu. Przy zatarciu pompy wodnej, pasek by szlag trafił i wzrost temperatury byłby natychmiastowy, a u Ciebie to nie występuje, także naprawa powinna być prosta. Napisz co po wymianie termostatu. :th:
-
Ja niedawno miałem ten sam problem tzn. olej nie leciał spod uszczelki na tyle mocno, aby można było zobaczyć krople na drodze. Dopiero przy wymianie oleju mechanik zwrócił uwagę na wilgotną miskę. W moim przypadku były niezbyt dokręcone śruby na misce olejowej. Naprawa wyglądała następująco: śruby zostały dokręcone, około 1/4 czasami 1/8 obrotu i wymieniony olej. Potem nie sprawdzałem, ale gorzej być nie powinno. Jak się tylko poci to chyba nie ma co przesadzać i remontować pół silnika. Jakie są wasze opinie na ten temat?[br]Dopisany: 19 Luty 2008, 19:59 _________________________________________________ Dopiero teraz spojrzałem, temat jest z 2006 roku? Co on robi na początku listy?
-
Szkoda, że wśród forumowiczów nie ma inżyniera kierunek mechanika samochodowa, bo mógłby nieco uchylić rąbka wiedzy. Normy podane przez producenta są zawsze miarodajne w stosunku do zastosowanej technologii, ale to wcale nie oznacza, że nie można poeksperymentować. Generalnie olej do ADR'a do lutego 2000 roku to 10W40. Natomiast czy nie można nieco zmienić parametry oleju w przypadku specjalnych zastosowań np. para sportowych. Ja osobiście zawsze tak robie tzn. dodaje dodatki zmniejszające tarcie. Po prostu bawi mnie to. Kiedyś jeden z kierowcych sportowych wypowiadał się dość pozytywnie o dodatkach ceramicznych. Ja osobiście mam b. dobre doświadczenia, samochód lepiej się zbiera i jest bardziej cichy. Uwielbiam ten efekt jak osoba nie spodziewająca się takiego efektu przy ruszaniu i ma wrażenie, że co prawda tyłek zostaje w fotelu, ale kolana podchodzą do brody hihihihi . Co bardziej nerwowi wysiadają na pierwszym zakręcie. Jeszcze bardziej efektywne są dohamowania ale to wymaga nieco doświadczenia. Oprócz zmniejszenia tarcia w silniku i inne bla bla proponuje zmniejszyć opory na kołach. Mimo wszystko taki wózek nie jest bardzo oszczędny. Po dywagacjach konkluzja: Stosować inne oleje można, ale trzeba sprawę przemyśleć czy chcemy mieć maksymalne przebiegi czy nieco lepsze osiągi. Wode z ogniem trudno połączyć. Czy ktoś z forumowiczów jeździ sportowo? Te podpowiedzi byłyby bardzo cenne.
-
Kiedyś diagnoza była prostrza, silniki niezbyt skomplikowane, to i niedomagania można było szybko zdiagnozować. Teraz nie wszystko jest takie jednoznaczne, zbyt wiele czujników. Po pierwsze należy posiadać samochód w nienagannym stanie technicznym, a więc serwisowany. Jeżeli samochód nie jest serwisowany zgodnie z zaleceniami producenta to odpowiedź na pytania jest czasami niemożliwa. Zupełnie miesza diagnoze używanie prostych instalacji gazowych, po prostu jeżeli stosujemy ten typ zasilania to brudzi niektóre elementy (szybciej zużywa) i o naprawę jest naprawdę trudno, po prostu trzeba wymienić lub jeżeli się uda wyczyścić niektóre istotne elementy silnika (np. przepływomierz) jedno po drugim i zobaczyć kiedy jest lepiej. Pomaga tutaj także Vag'owanie, bo jest łatwiej zauważyć błędy. Innej drogi nie ma, najpierw Vag'owanie i poprawianie wyrzuconych błędów a potem metodami tradycyjnymi wymiany kolejnych punktów serwisowych. Innym zupełnie tematem jest kupowanie bardzo tanich samochodów przeznaczonych właściwie na części i oczekiwanie parametrów samochodu nowego. To zupełne nieporozumienie. Sama wymiana paru filtrów czy tam jakiegoś paska nie przywróci samochodowi świetności sprzed kilkunastu lat. Jest taki moment w użytkowaniu samochodu, wyraźnie widać, że samochód inaczej reaguje na dodanie gazu, mówi się wtedy, że silnik schodzi - tutaj już nic nie pomoże, ale można takim samochodem jeszcze jeździć wiele lat mimo pewnych niedociągnięć . Objawów takich jak opisujecie nie powinno być przed przebiegiem 300 000 kilometrów, chyba, że serwisowanie odbywa się niezgodnie ze standardami lub samochód używany jest para sportowo. Wolne opadanie obrotów wiąże sie bezpośrednio z zasysaniem lewego powietrza lub zużytymi gładziami cylindrów i tłoka (pierścieni). Ale zawsze może być jeszce jakaś inna przyczyna, piszczcie jakie były efekty po kolejnych etapach poprawiania. Proponuje zacząć od Vag'owania.
-
Cytat z książki obsługi, silnik ADR 1997: Do not drive for extended periods with high engine speeds or full throttle, when using multigrade oil SAE 5w-30 Czyżby kadra inżynierska z Audi nie wiedziała co mówi? A może nie przeprowadzili dostatecznie wiele testów :shocked: Zupełnie nie rozumiem tych wypowiedzi i porad. Zastosowanie oleju syntetycznego do silnika powoduje jego szybsze zużycie w przypadku obrotów od 3500 w górę, czyli silnik się powoli przyciera. Następstwem tego będzie nieco wyższa temperatura i zmieniony dźwięk pracy silnika - bardziej ostry. Tzn. wpływ pozytywny jest: w czasie rozruchu i na postoju. W innych wypadkach, zastosowanie oleju syntetycznego do silników ADR przed rokiem 2000 jest nie zalecane Oczywiście silnik się od razu nie rozleci, i można go obserwować jak niektórzy, ale efekt będzie ten sam. Abstrahując: Chłop pyta się sołtysa: Sołtysie a co wyście dawaliście swojemu koniowi jak zachorował? Sołtys: AAAAAAAAA ... 2 łyżki denaturatu z rana i wieczora. Za 2 tygodnie. Chłop: Ojjjjjjjj sołtysie coście mi źle poradzili, mój koń zdechł. Sołtys: To nic nowego mój też zdechł. W przypadku samochodów okres zdychania wydłuża się nieco. :kox:
-
Złe rozwiązanie nawiewów z przodu, w innych samochodach jest to zrobione lepiej - po prostu zbyt mało kratek na podszybiu. A4 pali wiecej niż audi 80 sprzed lat. Tam wogóle nie miałem kłopotów z samochodem, tylko zawieszenie było krótkie, a tutaj występują mankamenty niedopracowania np. termostat, czasami występuje efekt niedogrzania - chłodnica jak dla mnie zbyt duża. Ogólnie samochód lepiej się zbiera i jest stabilny, ale spalanie makabryczne szczególnie w mieście. Ogólnie samochód jest silny, cichy i elastyczny.
-
To są typowe objawy używania samochodu na gazie. Ja też się skusiłem na tańsze paliwo, tyle że założyłem to do BMW. Nie ma co wspominać, wcześniej silnik chodził dość dobrze jak na taki przebieg i stosunkowo nie palił dużo, no ale cóż chciałem radykalnie zmniejszyć koszty paliwa. Wydawało się, że nie będzie tak źle. Oczywiście koszty spadły o prawie połowe, ale odczucia z jazdy fatalne, no i ciągłe problemy z silnikiem. Ja miałem instalacje zwykłą, ale chyba objawy są podobne tylko przy nieco innym przebiegu. Chyba trzeba wrócić do gazownika, jak jest na gwarancji to nie ma problemu.
-
W autoryzowanych serwisach (UK) wymiana oleju jest także objęta gwarancją poprawności działania samochodu. Dlatego też nie ma możliwości wybrania innego oleju niż jest przeznaczony do danego typu samochodu. Osoba która wymienia olej bierze na siebie odpowiedzialność za właściowe działanie samochodu, dlatego też dowolność w tym zakresie jest ograniczona - zupełnie odwrotnie niż to się dzieje na naszych stacjach, leją co droższe. ADR'y do roku 2000 mają normę 10W-40. Audi to bardzo wytrzymały samochód i przebiegi rzędu 300 000 km bez jakichkolwiek usterek nie są problemem, pod warunkiem, że przestrzega się standardów użytkowania. To są urządzenia naprawdę dopracowane i nawet ostre traktowanie pojazdu nie jest go w stanie zajeździć. Jedną z takich możliwości jest stosowanie alternatywnych form zasilania np. gazu. Proszę zauważyć, że gaz jest suchy a benzyna posiada także pewną oleistość i stanowi dodatkową formę smarowania silnika. Stąd właśnie silniki zasilane gazem mają mniejsze przebiegi i gorsze relatywnie osiągi. Zresztą napewno wiele osób zna podstawową zasade dodatkowego smarowania silników rajdowych tj. do benzyny dodaje się pewne dodatki zmniejszające tarcie. Powodują one mniejsze tarcie i co najważniesze mniejszą temperature, co jest bardzo ważne dla szybszego zużycia silnika. Opisane powyżej przypadki są tego zaprzeczeniem tj. brak smarowania dodatkowego poprzez benzyne i stosowanie oleju o nieco innych właściwościach niż zalecany. Ja mam pytanie do forumowiczów: czy jak silnik jest zalany olejem syntetycznym to staje się głośniejszy? Czy większy hałas wydobywający się z silnika może być efektem większego tarcia? Oczywiście odpowiedzi nie są proste i istnieją możliwości wlewania oleji rzadszych np. z typu castrol magnatec. Wracając do tematu klekotu, ja bym nie przypisywał tego dźwięku do jakiegoś paska, nie rozumiem tej porady. Moim zdaniem coś na zaworach, popychaczach etc. zbyt duże luzy. To znaczy, że samochód ma albo bardzo duży przebieg, albo źle dobrane smarowanie plus przegrzewanie się. Moim zdaniem remoncik. Jeżeli nadmierne luzy nie są duże to można jeszcze poratować się jakimś dodatkiem do oleju z zakresu silikonów. Łancuch raczej nie klekoce, a może bociany już przyleciały .
-
No nie, to są informacje zupełnie mylne . Do samochodu Audi a4 do rocznika luty 2000 należy lać olej VW 500 00 lub VW 501 01 czyli od SAE 10W-30 do 15W-50 , CZYLI PÓŁ SYNTETYK. Jeżeli ktoś zalewa silnik innym olejem to znaczy, że silnik po przeróbkach np. inne tłoki i pierścienie posiada inne parametry. W innym wypadku nastąpi jego szybsze zużycie i obniżenie sprawności, a więc efekt zupełnie odwrotny od oczekiwanego. Może także zmienić się dzwięk pracy silnika, bo olej jest bardziej rzadki i nie powoduje właściwego wypełnienia pomiędzy metalowymi elementami silnika. Inne właściwości metalurgiczne elementów współpracujących to i inne środki smarujące. Takie zmiany nie dzieją się od razu, powiedzmy po 1000 kilometrów, ale są bardzo dobrze widoczne po około 10 000 km. I potem niektórzy są zdziwieni, że coś tam nawaliło w takim samochodzie - przypuszczalnie poprzedni właściciel źle użytkował. Moim zdaniem przyczyna leży w nie przestrzeganiu standardów użytkowania. Czy to jest akurat ten przypadek, nie wiem, ale może to być jedną z przyczyn. Dobrze by było posłuchać gdzie wydobywa się ten dźwięk za pomocą takich specjalnych słuchawek zakończonych po prostu prętem metalowym. To da więcej informacji o źródle omawianego dźwięku, może to jest nic poważnego i wystarczy odpowiedni dodatek do oleju. Jeżeli chodzi o łańcuszki to ich żywotność jest wyjątkowo długa i nie nawalają w jednej chwili, a dźwięk powinien narastać. Kończąc, dowiedz się kto specjalizuje się w samochodach niemieckich i posiada odpowiednie wykształcenie do wydawania opinii, tak więc wiedza, praktyka i oprzyrządowanie. Warto wydać 200 więcej za serwis.