Nie będę wstawiał do działu warsztat ponieważ skasować taki luz może osoba która się coś orientuje w dziedzinie mechaniki. Ponadto można robić to z oryginalnym wahaczem a nie zamiennikiem druga sprawa to sworzeń nie może stukać i nie może być skorodowany. Na rozwiązanie to wpadł mój ojciec a zmusiło go to, iż po kupnie auta po przejechaniu 200 km pojawiły się stuki w zawieszeniu. Każdy sworzeń znajduje się w teflonowej wkładce i jak koło zaliczy kilka dziur a tych u nas nie brakuje zaczyna przodem bujać oraz po jakimś czasie pukać sworzeń. Metoda nie jest czasochłonna ponieważ odkręca się tylko sworznie trzech wahaczy obu górnych i dolnego tylnego bez konieczności całkowitego demontażu. Po zdjęciu gumowego prochowca zakłada się na końcówkę ze sworzniem ściągacz do sworzni ale w odwrotny sposób tzn. śruba jest od strony górnej części wahacza bezpośrednio nad kulista częścią sworznia. Następnie kręcąc śrubą działamy na zasadzie prasy na górną część wahacza i po poluzowaniu sprawdzamy czy sworzeń ciasno się przesuwa co jest ważne. Jeżeli sworzeń jest ciasny wówczas nakładamy nowy smar, gumowy prochowiec, składamy i dalej jeździmy bez stukania i bujania. Jako ciekawostkę mogę dodać, że kupiłem na allegro wahacz lemfordera którego sworzeń jeszcze nic nie widział a już był luźny. Oczywiście allegrowicz zwrotów nie przyjmuje pozostało mi albo kupić następny lub wypróbować powyższa metodę do której byłem sceptycznie nastawiony ale się przełamałem i wahacz ten przejechał już 30 tys km.