Nie zaprzeczam. po prostu nie informowałem nikogo i nie wyjaśniałem że coś poszło nie tak w fabryce itp. Padł to padł. Gwarancja uznana. Czas reklamacji przedłużył się przez to że nie pracuję już kilka lat w firmie która go sprzedała(wystawiła paragon) więc od Mateusza wahacz przechodził przez 2 pośredników zanim trafił do MS. Może i mają jakiś dziwny marketing ale towar(wahacze tylko) ale nikt mnie nie informował że coś się rozleciało po bardzo krótkim czasie użytkowania.