Faktycznie żaden z Ciebie mechanik. Ale to nic, nauczysz się trochę.
A więc za kolektorem wydechowym masz turbosprężarkę, która składa się z części gorącej (turbina, którą napędzają spaliny) i zimnej (sprężarka, która jest napędzana turbiną i tłoczy powietrze do kolektora ssącego). W skrócie.
Tuż za turbiną masz katalizator (w rurę kata jest wkręcona sonda lambda), przykręcony do turbiny trzema nakrętkami. Jak mógł się odłączyć kat? A nawet jeśli, to nie wyobrażam sobie, aby:
Jesteś pewien, że o to Ci chodziło? Przecież to musi być doj*b..., tam jest uszczelka i to ma trzymać.
Zresztą, nie zmienia to faktu, że musisz odłączyć kata, zwykły klucz 17 nie wystarczy, musisz mieć podnośnik i przegubową nasadkę. Wirnik turbosprężarki musi lekko się obracać i nie mić luzu. Skoro czułeś spaliny, tzn., że miałeś nieszczelność. Koniecznie musisz ją zlikwidować.
Jak nie czujesz się na siłach, to jedź do mechanika.