adams78

Skoro masz wybite AEB, to o co come on? Z której strony oglądałeś zawory w swoim, a zktórej w kupionym? Po odpaleniu szukałeś błędów?

Kupiłeś silnik z kolektorem i turbiną czy golasa? Obawiam się, że to nędzny 1.6... P.S. greg, a to czerwone to co? Lakierowałeś komorę silnika?

Nie wszystko się na niego zwala. Ale nie mamy powodu, aby nie wierzyć koledze. Pisze, że auto grzało przed montażem. Luźne opaski świadczą jak najgorzej o warsztacie. Mniej świadomy użytkownik wyjeżdżając takim autem może rozpieprzyć silnik. Postaw się po stronie klienta w takiej sytuacji... Dobra, nigdzie nie dojdziemy tą dyskusją. Reasumując, nie wolno ufać nieznanym warsztatom, a mechanicy niech rzetelnie wykonują swoją pracę. I to wystarczy.

Kolega jest chyba nowy i najwyraźniej nie wie, że mateogda jest monterem instalacji LPG. Tylko po co broni jakiegoś dziada? Przypadków, gdzie pseudo-mechanicy narażają klienta na koszty jest niestety dużo i należy takich gamoni bezwzględnie tępić. Wracając do tematu: trudno będzie wykazać, że to wina warsztatu. Zawsze mogą się wyprzeć i powiedzieć, że tak już było. Może coś wpadło do obiegu i przytyka nagrzewnicę? Jeśli odpowietrzanie nic nie da i warsztat nic nie poprawi to zostaje demontaż dechy... Nie zazdroszczę, wyciągałem kiedyś 2 razy z coupe, ale tam jest luźniej z przodu.

Proponuję zostać przy pełnym pakiecie chrom i felgi z polerowanym frontem (1). Jeżdżę na takich i jest Białe odpadają. W nadwoziu Avant bardziej pasuje wzór RS4.

Jak to przeczytałem rano to uznałem, że wątek nie zasługuje na zabieranie głosu. No ale może istnieje jakiekolwiek uzasadnienie? Tylko czy kolega odważy się napisać...?

A gdzie jest to oznaczenie? Jeśli na silniku (z przodu głowicy), to zmień mechanika, lub co najmniej nie wierz temu nadmiernie. Nierówna praca może oznaczać konieczność adaptacji przepustnicy najlepiej VAG-iem. Podłącz kabelek i zobacz co wywali, zanim wydasz kolejną kasę.

Wyeliminować wszystkie drobniejsze usterki. Pompa wody? Termostat sprawdziłeś i co? Otwiera się? Głowice należało dokładnie oblukać przy wymianie zaworów.

Charakterystyczne "pstykanie" to praca wtryskiwaczy gazowych. Tak ma być. Producenta instalacji odnajdziesz w książce serwisowej - zapewne taką otrzymałeś. Ewentualnie na reduktorze, lub na sterowniku; szukaj nowo zamontowanych elementów. Dbaj o serwis i turbinę, a nie będziesz narzekał.

Niedawno Poziek odradzał mi hybrydę. Ale SID ma na sprzedaż turbiny w dobrej cenie.I parę innych fajnych gratów http://allegro.pl/my_page.php?uid=207438

Świeci i będzie świecić. Ten typ tak ma, wycięciem kata jej nie zgasisz, ale oczywiście nie zaszkodzi. Konieczne jest stosowanie dobrego oleju i chłodzenie silnika na odcinku 1-2km po ostrej jeździe.

Zapewne żal było Ci wydać nieco więcej na dobrą instalację. Poszerzasz dzięki temu grono piszących bzdury na temat gazu w aucie. Mi na tej samej trasie spalił tyle samo. Ale gazu. A wyprzedzających mnie było niewielu.

Czyli co, masz powiedzmy około 1bar na średnich obrotach, a skoro ciągle rośnie, to przy 7000rpm masz pewnie ponad 2bary. Braknie skali, jak założysz zegar... Wczuj się lepiej. Największy przyrost momentu, czyli ciągu masz właśnie na średnich obrotach, nie zauważyłeś? Proporcjonalnie ciąg na wysokich obrotach w silnikach doładowanych jest mniejszy, można powiedzieć, że silnik doładowany "dostaje zadyszki" na wysokich obrotach. Dotyczy oczywiście aut seryjnych. "Pewne doświadczenie" to pojęcie względne. Moja żona też ma w temacie turbo "pewne doświadczenie", wie np. że po szybkiej jeździe turbina musi ochłonąć. Bartek, adaptację przepustnicy robiłeś VAGiem? Jaką masz instalację? Może nie jest dobrana do mocy? I banalne pytanie, kiedy zmieniałeś świece?

Nie dajmy się zwariować temu wycinaniu katów, za chwilę się okaże, że na każdą dolegliwość pomoże usunięcie kata. Popieram ten pomysł, ale tylko z uwagi na turbinę. Wyciąłem, aby choć minimalnie jej pomóc, ale mniejszego spalania nie ma i nie będzie, bo nie był zatkany. I wątpię, aby ktokolwiek z Was miał zatkany. Jeździł ktoś z was autem z zatkanym katalizatorem? Ile paliło? Tuż po zakupie moje AEB paliło średnio 11l/100km Pb. Po zamontowaniu BRC paliło ok 12/100 LPG, max 18/100 przy pedale w podłodze. Po usunięciu kata pali bez zmian, do 17/100 przy 180-200 na autostradzie. I nie ma w tym nic nadzwyczajnego, jeśli ktoś ma tipa, to 15/100 w mieście powinno być normą. Ale 17/100 - za dużo.

Nie. Będzie wyraźnie słychać gwizd załączającej się turbiny, trochę jak w TDI. Wydech nie jest głośniejszy. Też się zdziwiłem.

Myślę, że każdy tłumikarz to zrobi, jeśli wie na co zwracać uwagę. Jeżeli lubisz majsterkować, masz garaż, kątówkę i dobrego spawacza, to dasz radę. Poczytaj tu: http://www.a4-klub.pl/smf/b5_aeb_jak_pomoc_turbinie-t25445.15.html Przy czym u mnie nie było konieczności przespawania gniazda lambdy - jest osadzone jeszcze na rurze (przed katem), inaczej niż na zdjęciu. Może też tak masz, sporo pracy mniej. Oczywiście zacznij od zdobycia rury i kolana 2,5" oraz redukcji z 2,5" na 2".

A więc? Kto spróbuje? olga, myślę, że Majewski by się pisał na to...

Co do przelotu, to nie praktykowałem, ale jak nazwa wskazuje, pomoże opróżniać wydech. Kosztem ilu dodatkowych dB? Miałem kiedyś w coupe pustą puszkę kata, ale w połączeniu z filtrem K&N i dwoma tłumikami Remus. Wrażenia akustyczne długo będę pamiętał... Niestety, ceny Remusa zniechęcają. Na tylko pustą puszkę bym się nie zdecydował, może trącić pustym ryczeniem a la calibra. Ale spróbuj, zawsze możesz po nieudanej próbie wstawić rurę 2,5". Ja nie żałuję.

Kolektor? Może turbina? Napisz dokładniej w którym miejscu i jak duże jest pęknięcie i czy jest zadymione? Nieszczelny wydech przed sondą zakłóca pracę silnika - lambda zostaje fałszywe dane o składzie spalin i ECU nie poda optymalnej mieszanki. Poziek ma rację, należy usunąć katalizator; skoro olej poszedł do wydechu, to blokuje wylot spalin. Częściowo spalił się w katalizatorze, ale pozostałości blokują wydech. Wyczyść przepustnicę, zrób adaptację.

Dobrze, lecz weź pod uwagę fakt, że 1.8T to nie tylko AVJ. Swoim konkretnym przypadkiem uogólniasz nieco temat. Ale zgoda, po montażu LPG katalizator nie jest szczególnie pożądany, do niczego już nie służy,a jego usunięcie pomoże turbinie oddychać i ochłonąć, bo spaliny po LPG zazwyczaj dają jej popalić.

O ile popieram tezę, że usunięcie kata może pomóc (chociaż nie musi, nie zostało to w wiarygodny sposób zbadane i udowodnione), to pisząc o problemach z gazem i spalaniu 17l/100km nie oparłeś się na prawdzie, lecz swoim "widzi mi się" - jest to Twoja baaardzo subiektywna opinia; mam wrażenie, że się zapędziłeś. Wybacz, ale moderatorom nie przystoi pisanie takich bzdur! Nie daj Boże ktoś w to uwierzy.

Nic nie rób, jeździj. Po każdym pałowaniu przejedź spokojnie ~1km, schłodzisz nieco silnik, a szczególnie turbinę. Jeśli chcesz zgłębiać temat, to zostaje wymiana łańcucha napędu drugiego wałka. Możesz mieć taż zużyte wałki (luz osiowy), przy dużym przebiegu i zaniedbaniu wymian oleju.

A skąd będą o tym wiedzieć? Chyba, że są tak nadgorliwi i podłączą analizator, u mnie tylko na życzenie, nawet maski nie otwierają. A nawet jeśli mają jakieś obiekcje, to zazwyczaj rozwiewa je czteropak piwa... No ale jeśli nie masz w stacji żadnych znajomości, to możesz mieć problemy.

Chyba nie do końca tak jest. Miałem to samo i to bez katowania; wystarczyło pojechać 4-5km z prędkością ok 140km/h i po otwarciu maski turbina świeciła, lecz krótko, max 1min i przestawała. Zawsze przed zgaszeniem ostatni ~1km na spokojnie, wtedy nie świeci. Jest to skuteczniejsze niż chłodzenie na postoju. Teraz nie mam kata i po ostrej jeździe świeciła. Nie sprawdzałem po normalnej, ale skoro temperatury w normie, więc luz. Ten typ tak ma. Ważne, aby nie gasić na świecącej turbinie. Nie kojarzę, jak było przed montażem LPG. Ale oczywiście usunięcie kata polecam każdemu, Poziu ma rację, to powinni serwować razem z instalacją LPG.

Jeśli jesteś nieco bardziej grzebaty i masz dostęp do narzędzi to sam to zrobisz, kosztem będzie sam silnik. Nie wiem tylko co ze sterownikiem? Inealnie byłoby kupić kompletny AEB wraz z okablowaniem.