Mala dziewczynka wraca do domu po zabawie w parku. Po chwili
mama zauwaza, ze jak na szescioletnie dziecko, ma ona bardzo
bogaty zasób roznych slow. uznawanych za bardzo wulgarne. Pyta wiec:
- Skad ty znasz takie slowa?
- A, taka dziewczynka tak mówila.
- Jaka dziewczynka?
- A nie wiem, taka w sweterku w zólte paski.
Nastepnego dnia mama biegnie do parku i owszem, po chwili
znajduje dziewczynke w sweterku w zólte paski. Podchodzi i pyta:
- Czy to ty jestes ta dziewczynka która mówi takie strasznie brzydkie slowa?
- A... A kto pani powiedzial?
- Ptaszki mi wycwierkaly...
- No to, ku*wa, pieknie! A ja te sk***ysyny buleczkami karmilam!
********************************************************************
> > W pewnej rodzince byl taki zwyczaj, ze rodzice co dwa, trzy dni
> wyjezdzali do znajomych na noc, wiec jedyny syn mial cala chate wolna
> przez caly wieczór i noc. Skwapliwie z tego korzystal sprowadzajac swoja
> dziewczyne i pozwalajac sobie na nieprzyzwoite figle. Pewnego pieknego
> dnia znajomych nie bylo w domu i rodzice z kwitkiem wrócili z powrotem
> przylapujac mlodych (jak ktos to ladnie ujal) "in figlanti". Chlopak
> przylapany na "goracym" uczynku pomyslal sobie :
> > - O, cholera, mam za niedlugo mature, mialem dostac samochód, uwazali
> mnie za takiego porzadnego, a tu co ? A trudno.
> > Dziewczyna sobie mysli:
> > - Aj, mialo byc fajnie, mial mnie przedstawic rodzicom, mialo byc milo,
> kolacja itp., a tu mnie jak ostatnia k*.*e poznali.
> > Ojciec sobie mysli:
> > - Moja krew ! Dobrze synku, dobrze, calkiem niezla d*.* !
> > A serce matki:
> > - Jak ta glupia nogi trzyma ! Przeciez mu niewygodnie !
****************************************************
> > W autobusie na jednym z przystanków wsiada dziewczyna i od razu
> podchodzi do kasownika z checia skasowania biletu.
> > Autobus rusza, a dziewczyna traci równowage i siada na kolanach faceta,
> który siedzial w poblizu. Oczywiscie zrywa sie natychmiast i przeprasza
> go:
> > - Przepraszam, myslalam ze zdaze jak stał
*************************************************************