żeś się tej skrzyni korbowej uczepił
problem w tym że ludzie na forach narzekają i marudzą bo mają najczęściej stare trupy (jak my) z przebiegami nie wiadomo jakimi i robią po taniości. Często jak widzę pytania i patentowe lenistwo to się zastanawiam co jest bardziej uszkodzone, auto czy mózg właściciela. Nikt Ci nie napisze na forum regenerowałem turbo i jestem zadowolony. Problem w tym że wysoka cena nie jest gwarancją jakości a niska nie oznacza fuszerki. Części kosztują a nawet te z fabryki potrafią być słabe lub z wadami czego firma regenerująca nie jest w stanie stwierdzić.
Kupujesz w sklepie nowe części i też Ci mogą paść po miesiącu.
Tak jak piszesz powinno być wszystko umyte, sprawdzone ciśnienia, węże, wymienione uszczelki zwłaszcza na wydechu (są jednorazowe) a sama turbina gdy czeka na montaż odpowiednio zabezpieczona, często już tutaj dostaje się pył kwarcowy albo nawet większe drobinki piasku które ładnie szlifują wałek i potem zdziwko że regenerowane turbo rzyga olejem, późno wstaje itd. No ale jeden za wymianę weźmie 200 zł a drugi 800.
Kolejna sprawa, turbo padło a czy ktoś sprawdził dlaczego ? wujas regenerował dwa razy bo mu waliła 2,8 bara a małe gówienko tego nie mogło wytrzymać.
BTW: wiele popularnych oliw w tym kultowy Motul przy 10 tyś km już nie trzyma ciśnienia oleju (oczywiście zależy od eksploatacji), ludzie walą 15,20, 25 tyś i się potem dziwią że auta mają zgrzyty.