Emejcz

Odkręcałem u siebie z obu stron i bez problemów wyjąłem po kilku uderzeniach młotka... nawet nie pół minuty. Przed robotą kilka dni przed oczyściłem dobrze druciakiem, dwa razy dziennie przez 3-4 dni psikałem wd-40 i opukiwałem kilka razy. Moim zdaniem jak ktoś robi samemu, to niech się przyłoży i nie rusza tej roboty póki dobrze tego właśnie nie spenetruje przez kilka dni. Inna sprawa, to jakby ktoś nie spieprzył poprzedniej roboty i ładnie oczyścił gniazda i nasmarował to pewnie z wyciąganiem byście problemów nie mieli.

Ok super dzięki. Można zamknąć.

Witam, mam głupie pytanie Czy do regulacji zbieżności trzeba wyjmować za każdym razem ze zwrotnicy końcówkę drążka, czy może po poluzowaniu kontry drążek wraz z osłoną będzie się jakoś kręcił?

Żebyś wiedział, że to chinol SRL... zrobię może jakiś filmik później. Teraz MS wsadzam.

Nie zamierzam wymieniać na zapas, za stare auto i w zbyt lichym stanie aby w niego nad wyrost pakować kasę. Nad tymi bananami to się zastanawiam dlatego, że jeden mechanik powiedział, że mu się wydaje, że nie powinny być takie miękkie jak ruszał łomem, ale trzeba dodać, że nie zapewniał o tym, bo sam nie ma z tym zawieszeniem wielkiego doświadczenia. Ja jak patrzę to nie wydaje mi się aby oś tych bananów u mnie była jakoś opuszczona. Póki co muszę jeszcze wymienić końcówkę drążka, bo ma sporawy luz i lewe górne, bo mam zerwaną gumę. VP to gdzie ty kurde mieszkasz po wsiach jeżdżę co weekend i w nie jednym miejscu się da przycisnąć jak się chce.

No jak nie wiedziałem jak to sprawdzić to jeździłem, ale jak mi jeden mechanik pokazał to od razu się wziąłem za wymianę i co najlepsze, to dopiero trzeci z kolei potrafił to zdiagnozować i to taki co dopiero warsztat otworzył i też się uczy... No może ciuteczkę przesadziłem, ale pół centymetra na bank ruszał się sworzeń przy szarpaniu kołem co było dobrze widać, bo nie dość, że miał pionowe i poziome stuki to jeszcze sam w sobie nie miał już żadnego oporu przy ruszaniu na boki.

Od siebie powiem co do objawów, to że akurat górne to walą jak szalone na małych nierównościach typu trelinka czy bruk - tzn. jeżeli luzy ma sworzeń i o tyle w nich prosto, że łatwo na podniesionym kole sprawdzić czy są do wymiany. U mnie był już prawie centymetr luzu więc masakra.

Czy luźna guma powoduje pływanie auta? Tak się zastanawiam, bo o ile uszkodzony sworzeń wydaje mi się dużym niebezpieczeństwem, tam luźna guma już raczej niekoniecznie. U mnie banany siedzą jakieś lemy ze znaczkiem OOOO więc nie wiem czy to ori wahacze, czy po prostu na każdych Lemforderach tłoczą te znaczki. Zastanawiam się czy moje są w dobrym stanie, bo te gumy też nie są jakieś super sztywne.

Witam, ubyło mi jakiś czas temu płynu i zaczęło charczeć więc wymieniłem całość na ori. Niestety ubytki się nie skończyły i ubywa dalej. Tempo póki co nie jest zawrotne, na około 1500-2000 tys. km ubyło mi może ze 100ml, ale zacząłem szukać wycieku, bo sanki widziałem brudne. Porozglądałem się dzisiaj pod spodem i zauważyłem, że jest mokro w okolicy tej śruby co na zdjęciu widać. Czy to oznacza, że nie ominie mnie regeneracja/wymiana czy może da się to jeszcze w jakiś normalny sposób naprawić? Może ta śruba jest za luźna i można ją dokręcić? Nie wiem od czego ona. ---------- Post dopisany 17-07-2014 at 14:33 ---------- Poprzedni post napisany 15-07-2014 at 21:37 ---------- Nikt nie ma pomysłu?

Chyba w takim razie pomyślę nad zmianą... pewnie na Valvoline 5w40.

Nie, nie sprawdzałem. Muszę manometr kupić... Swoją drogą nie paliłaby mi się kontrolka jakby ciśnienie było złe? Zastanawiam się, czy nie zdjąć jednak miski i wyczyścić tego smoka tak czy inaczej, bo zbliża mi się wymiana oleju... Duże są z tym problemy? bo coś czytałem, że spore... Czy wystarczy tam nowa uszczelka na miskę aby nie ciekło, czy trzeba silikon jaki? Obecnie mam sucho. ---------- Post dopisany 13-07-2014 at 21:18 ---------- Poprzedni post napisany 12-07-2014 at 20:38 ---------- Wrzucam moje filmiki z napinaczem. Zupełnie przypadkiem przeglądając ten temat znalazłem identyczny drugi dźwięk jakiego chciałem się pozbyć w silniku. Jest to dokładnie takie cykanie jak na tym filmiku (nie słychać tam swoją drogą napinacza). Podają, że trzeba wyregulować zawór upustowy turba. Czy ktoś to kiedyś regulował lub ma jakiś pomysł kto się czymś takim w ogóle trudni?

@piotrekkkkkk dzięki, jakby co to się odezwę. Słuchajcie podniosłem pokrywę zaworów aby posprawdzać ten napinacz, bo słyszę takie szeleszczenie dla niego charakterystyczne. Mechanik też powiedział, że to napinacz na słuch. Sprawdziłem na znakach i jest idealnie równo więc chyba łańcuch wyciągnięty nie jest... Moim zdaniem, łańcuch jest mocno naprężony. Da się go ugiąć ale dopiero przy bardzo mocnym naciśnięciu ręką (dokładne filmiki wrzucę później). Póki co siedzi oryginalny. Zrobiłem specjalnie zdjęcie przy lekko odkrytym ślizgu. Jak dla mnie to te rowki są bardzo małe... on chyba raczej nie siedzi w tym silniku od początku, bo wydaje mi się, że byłyby większe... Co wy o tym myślicie? Może Dev ma jakiś pomysł? Czy możliwość ugięcia świadczy o tym, że jest on do wymiany? Wiecie, mogę kupić febiego za 300zł i zmienić samego bez łańcucha, ale jak jest sprawny to nie widzę sensu.

No to kłopot. Niech się może wypowiedzą ci którzy wiedzą jak to jest z gwintowaniem. Ja czytałem gdzieś, że są jakieś reperaturki sprężynki do gwintów, ale więcej nie wiem. Nie wiem gdzie u ciebie jest termostat, ale u mnie w AEB jest po prostu w pompie wody i w takim przypadku wystarczyłoby wymienić jej obudowę. Tymczasowo możesz po prostu użyć jakiegoś silikonu do uszczelnienia króćca. Ostatecznie możesz też niby napchać go do śruby i wtedy wszystko by się trzymało, tyle, że to jednorazowe rozwiązanie i przy każdej wymianie termostatu będzie problem.

Sprawdź czy śruba nie ma zerwanego gwintu. Jeżeli ma zerwany to po prostu kup w ASO nową taką samą i problem sam się rozwiąże. Gorzej jak okaże się, że gniazdo ma zerwany, ale najpierw sprawdź śrubę, bo to pewnie ona.

No nie nie, w ogóle nie o to mi przecież chodzi. Dla mnie do momentu póki nie będzie bral 1l/1000km to nie ma powodów aby zapychać minerała. Pewnie wleje półsyntetyka takiego jak teraz, ale ciekaw jestem jak zadziałałby syntetyczny...

Muszę sprawdzić u siebie ten łańcuch, ale mam kilka nurtujących mnie pytań co do tego procederu. -Czy aby ustawić na te znaki to trzeba zdjąć osłonę rozrządu i przekręcić koło grzechotką? Czy może da radę po prostu ciągnąć za łańcuch i wtedy się to przekręci? -Czy opcja wymiany samego napinacza jest możliwa i może pomóc bez zmiany łańcucha? Jest to o tyle istotne, że nie zamontuję sam łańcucha, bo nie rozłożę rozrządu, a sam napinacz bym może wymienił. -Czy do wyjęcia napinacza potrzebny jest ten przyrząd VAGowski czy można go jakoś zwyczajnie wyjąć? -Oraz czy jeżeli wymieniamy sam napinacz i nie rozmontowujemy rozrządu to nie rozjadą się te znaki itp.? Bo tu chyba tylko ten wałek z prawej strony trzeba wyjąć? Proszę o pomoc. ---------- Post dopisany 09-07-2014 at 09:08 ---------- Poprzedni post napisany 12-06-2014 at 18:32 ---------- Nikt nie ma ochoty pomóc w powyższej kwestii?

Ja nie chcę go uszczelniać, tylko nie chcę rozszczelnić

Będę za jakiś czas wymieniał olej i zacząłem się trochę nad tym zastanawiać, bo słyszę różne dźwięki z silnika (jeden to na pewno napinacz łańcucha) i może to kwestia zapchanego smoka albo co i tak sobie myślałem, że może to wina smarowania, że jest takie cykanie jak w rowerze przy schodzeniu z obrotów. W związku z tym na pewno zrobię płukankę Liqui Molly, ale pozostaje kwestia oleju... Obecnie jeżdżę na 10w40 przy czym zrobiłem póki co 8 tys. z dolewkami Valvoline'a beczkowego ponoć z Holandii, a co poprzedni właściciel lał to nie wiem. Chciałbym spróbować np. Valvo 5w40, ale obecnie bierze mi około 300ml/1000km oleju więc nie wiem czy jak wleję syntetyka to nie będzie mi brało jeszcze więcej... Licznikowo mam 282 tys. ale to na pewno kręcone, przy czym silnik był wymieniany podobno, bo coś w poprzednim się uszkodziło (ile w tym prawdy to czort wie), więc można mu dać przebieg w przedziale 200-250 tys. na tej podstawie. Auto to AEB z 1997 roku. Co o takim przejściu z półsyntetyka na syntetyk myślicie?

Chłopie chyba pomyliłeś się całkowicie w tym co mówisz. W AEB nie ma żadnego napinacza i pompa wody nie jest na rozrządzie tylko jest pasek klinowy na pompie wspomagania i na pompie wody - na niczym więcej. Pozostałe elementy są na pasku wieloklinowym i pewnie o tym mówisz, ale to nie ten u mnie trzeba było wymienić.

Właśnie wzbudziło to mój niepokój, bo w poprzednich autach z elektrycznymi wentylatorami nie miałem takich wzrostów. Ta wiskoza to lipa jakaś. Zastanawiam się czy nie zamontować jakichś wspomagających wentylatorów elektrycznych

Hmmm ale u mnie jest tylko jeden przy chłodnicy - ten wiskotyczny nie elektryczny i czy ciepło czy gorąco to na luzie on pracuje raczej z podobną prędkością. Czyli u was też są sytuacje, że wskazówka od temperatury rusza z 90 stopni w górę?

U mnie nie ma drugiego wentylatora elektrycznego, mam wersję bez klimy ogólnie rzecz biorąc i tutaj tego nie ma

Słuchajcie już od jakiegoś czasu zacząłem obserwować, że czasem lubi mi się wskazówka temperatury podnieść na około 100-105 stopni. Najczęściej działo się to gdy zgasiłem silnik i ponownie za parę chwil go zapaliłem. Po czym jak zaczynałem jechać to temperatura wracała do normy. Dzisiaj było bardzo gorąco i po godzinnej trasie jak wjechałem w miejskie korki to zaczęło mi to grzanie występować na światłach... strasznie to upierdliwe i boję się aby się płyn nie zagotował, bo wybieram się na urlop na zakopiankę a wiadomo jakie tam korki... Póki co nie wywalało płynu i się nie gotował, ale ta sytuacja nie jest raczej normalna... Nie wiem czego mam szukać, bo termostat jest raczej dobry (na poprzednim ta temperatura też miała taką tendencję, że parę razy poszła w górę po zgaszeniu i zapaleniu, ale wtedy było chłodniej), chłodnica nagrzewała się cała z tego co pamiętam, wiskoza się kręci, a parę dni temu wymieniałem pasek klinowy pompy wody więc na pewno się nie ślizga. To co ewidentnie widać, to że jak jadę to się bardzo szybko schładza, oraz jak daję na obroty na luzie to też tak jakby wisko się kręciło szybciej i schładzało... Czy ktoś ma jakiś pomysł co z tym fantem zrobić? Nie wiem zbytnio gdzie szukać... Odkręcenie nawiewu gorącego na maksa pomaga schładzać...

Na podstawie rozmowy z policjantem któremu zgłaszałem już drugi raz włamanie mogę powiedzieć, że odradzał alarm sam w sobie, bo ludzie na to nie reagują, ale można sobie zrobić diodę podpuchę i taką właśnie zrobiłem. Ponadto jakieś odcięcie własnej roboty. Też właśnie się zbieram do zrobienia odcięcia, sprzęt już mam gotowy, tylko muszę znaleźć trochę czasu aby poszukać w kabelkach na co można by zrobić...

Zdjęcie od dołu było nierealne. Bardzo słabe dojście i mega zapieczone śruby które się wyrobiły przy takich próbach dojścia. Musiałem zdjąć zderzak i odsunąć pas przedni z chłodnicą po czym zdjąłem wentylator chłodnicy i dopiero miałem dojście do tych śrub. Musiałem wbijać w nie większego torxa, bo łby były wyrobione, ale udało się na szczęście bez rozwiercania więc nie musiałem spuszczać płynu chłodzącego. Jak ktoś ma tam liche śruby to polecam od razu odsunąć pas przedni i zrobić to od góry jak należy.